tag:blogger.com,1999:blog-1238212030600576262024-03-05T15:22:30.543-08:00Undefined Fashion ObjectsAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.comBlogger25125tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-88427205650708435942014-09-03T13:41:00.001-07:002014-09-03T14:49:13.086-07:00Sto lat mody w pigułce, czyli wrażenia z wystawy "Elegancja Francja" w Centralnym Muzeum Włókiennictwa <div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<b>Zacznę od westchnienia ulgi – uff, zdążyłam. Zaplanowana na
sierpień wizyta w Łodzi z powodu różnych życiowych okoliczności i zbiegu
wypadków, omal nie doszłaby do skutku. Przytłoczona nadmiarem spraw do
załatwienia przed studiami, już miałam rezygnować z wyjazdu, w myślach
pocieszając się faktem, że niedługo przecież będę mieszkała w Londynie, więc sporo
wystaw modowych się jeszcze naoglądam. Na szczęście w samą porę przeczytałam post na blogu Pana Piotra Szaradowskiego
z <a href="http://muzealnemody.blogspot.com/" target="_blank">Muzealnych Mód</a>, który jest zresztą inicjatorem
i współautorem wystawy. <a href="http://muzealnemody.blogspot.com/2014/08/po-pierwsze-patrzec-ogladac-obserwowac.html" target="_blank">Wpis</a> mówiący o tym, jak wiele daje oglądanie kreacji z
bliska, przekonał mnie, że warto jednak wybrać się do Łodzi. W ostatni dzień
trwania wystawy wtargnęłam do muzeum godzinę przed zamknięciem – a co tam, jak
szaleć to szaleć! Udało mi się jeszcze zamienić kilka, zapewne niezbyt
składnych, zdań z Panem Piotrem,
który właśnie kończył robić dokumentację, po czym wyposażona w katalog wystawy, rozpoczęłam zwiedzanie. </b></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://news.o.pl/wp-content/i/2014/05/elegancja-francja-centralne-muzeum-wlokiennictwa-lodz-2014-05-08-530x757.jpg?9d7bd4" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://news.o.pl/wp-content/i/2014/05/elegancja-francja-centralne-muzeum-wlokiennictwa-lodz-2014-05-08-530x757.jpg?9d7bd4" height="640" width="448" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Na początku pozwolę sobie na małe uogólnienie. Otóż moim zdaniem ludzie
dzielą się na tych, którzy zupełnie nie wiedzą czym jest haute couture, tych,
którzy wiedzą tylko, że to coś lepszego od regularnej linii sieciówki, tych,
którzy myślą, że haute couture to tylko balowe suknie za miliony i wreszcie tych, którzy mają jakąkolwiek merytoryczną wiedzę w
temacie. W „Elegancji Francji” bardzo podobało mi się, że była pomyślana
tak, aby każda z powyższych grup coś z niej wyniosła. Kompletny dyletant
dowiedział się wreszcie o co chodzi z tym dziwnym, francuskim zwrotem, a ten,
kto co nieco już wie o wysokim krawiectwie, poszerzył swoją wiedzę dzięki
katalogowi zawierającemu takie smaczki jak spis prezydentów Chambre
Syndicale de la Couture Parisienne. Łódzka wystawa obaliła również mit, że
haute couture nie jest do noszenia (no, chyba że na czerwony dywan). W natłoku oscarowych
zdjęć gwiazd w najdroższych kreacjach zapomnieliśmy, że wysokie krawiectwo to
przede wszystkim jakość, ponadczasowość, perfekcyjne wykonanie i dopasowanie do
klienta – zarówno ekstrawaganckiej wieczorowej sukni, jak i klasycznego
żakietu. „Elegancja Francja” dała odwiedzającym niepowtarzalną szansę na
wykształcenie świadomości jakości w modzie. Nie chcę nikogo obrażać, jednak mam
wrażenie, że większość Polaków nawet nie wie, że tak mogą wyglądać ubrania. Po
obejrzeniu perełek światowego krawiectwa być może niektórzy zrezygnują z kolejnej
sieciówkowej szmatki, odkładając na coś naprawdę jakościowego. I co
najważniejsze, nie będą się tego wstydzić. </div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
„Elegancja Francja. Z
historii haute couture” była przekrojową wystawą przybliżającą zwiedzającym
historię wysokiego krawiectwa, od jego początków, aż po dziś dzień. Ekspozycję
otwierała więc suknia z domu mody ojca haute couture, Charlesa Fredericka Worth'a,
a zamykała suknia Johna Galliano dla domu mody Dior. Najstarszy i najmłodszy
eksponat dzieliło dokładnie 108 lat, wystawa ukazywała nam więc ponad wiek
rozwoju haute couture. Można pomyśleć, że chronologiczne pokazanie kreacji to
przecież nic trudnego. A jednak zamknąć wiek historii krawiectwa w 44
eksponatach, tworząc spójną całość i unikając przy tym zbytniej
powierzchowności, to nie lada wyzwanie. Oczywiście, w głębi ducha narzekam, że
perełek haute couture nie było więcej. Domyślam się jednak, że to wina
ograniczonej przestrzeni, jak i ograniczonej liczby samych obiektów. Większość
z nich pochodziła przecież z prywatnej kolekcji Pana Piotra. Tylko jeden
kostium Chanel był własnością CMW. </div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWV61GswW5bCNx85PUdUfgg5AZF_FhvGL3fQVPLYzaZIqAJ_qiw9Duq8tRgFDRrW5fAGcR6lqwa-GxPAgxHkr311zmy6ZRRaQAekyIQHth-X4RC8XRcPvXSYuencimmBusNgy3rtmRNyU/s1600/P8183267.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWV61GswW5bCNx85PUdUfgg5AZF_FhvGL3fQVPLYzaZIqAJ_qiw9Duq8tRgFDRrW5fAGcR6lqwa-GxPAgxHkr311zmy6ZRRaQAekyIQHth-X4RC8XRcPvXSYuencimmBusNgy3rtmRNyU/s1600/P8183267.JPG" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Suknia zaprojektowana przez Jean-Philippa Wortha, syna pierwszego wielkiego couturier, 1908-1910. Jeśli przegapiliście wystawę, a koniecznie chcecie zobaczyć kreację domu mody Worth, to podpowiem, że jedyna w Polsce suknia w zbiorach państwowych jest do obejrzenia w krakowskim Muzeum Narodowym. </td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Przy wejściu na wystawę gości witała gablotka z
podręcznikami dla przyszłych adeptów wysokiego krawiectwa. Pierwsza strona
jednego z nich uchylała rąbka tajemnicy w kwestii różnych rodzajów ściegów
ręcznych. Pozostała treść pozostała niestety słodką tajemnicą. Dla mnie, o
technicznej stronie krawiectwa wiedzącej raczej niewiele, nie była to zbyt
dotkliwa strata. Szanse, że wyniosłabym coś z tej lektury były bowiem
niewielkie. Umiem jednak wyobrazić sobie to ukłucie w sercu pasjonatów szycia,
kiedy ich oczom ukazał się taki skarb. Tak blisko, a tak daleko. </div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Innym godnym uwagi obiektem była mapa Paryża z zaznaczonymi
najznamienitszymi atelier haute couture, tymi istniejącymi do dzisiaj i tymi
dawno już zamkniętymi. Niby człowiek wie, że Dior to Avenue Montaigne, Balenciaga - Avenue George V i tak dalej, ale
nigdy nie próbował ustalić pozycji wszystkich pracowni względem siebie. Ot,
taki mały drobiazg, a cieszy. </div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o same kreacje, moje serce zdecydowanie podbiły
małe czarne. W ekstrawaganckiej Rolande z aplikacjami z futra goryla zachwyca współczesność.
Mimo, że suknia pochodzi z roku 1920, z powodzeniem można by pokazać się w niej
dzisiaj, wzbudzając dokładnie taki sam zachwyt. Z kolei Jean Des<span style="font-family: inherit;">s<span style="background-color: white; color: #252525; font-size: 14px; line-height: 14.933333396911621px;">ès</span></span> z lat 50 to
idealny przykład sukni modelującej kobiece ciało<span style="font-family: inherit;"> w linii diorowskiej ósemki. Wzdychać
mogą do niej z pewnością kobiety, które
przy zakupie spódnic i sukienek wciąż maj</span>ą problem z brakiem wytaliowania. Mnie
osobiście najbardziej zachwyciła wełniana mała czarna od Jean Patou, pochodząca
z roku 1960, a więc zaprojektowana, o ile się nie mylę, przez Karla Lagerfelda.
W tej sukni nic nie jest przypadkowe – każdy szew, każdy stras w aplikacji jest
dokładnie tam, gdzie być powinien. Nie trzeba silić się na morze tiulu czy
dartego jedwabiu, żeby zrobić wrażenie. Perfekcyjne wykonanie sprawia, że można
zachwycić się suknią nawet bardzo prostą w formie. </div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4YCI_q-244EQ41VD_JQpGH-LXwwbhlj0M4KB5ZGn0t6LebicUkDuzhg4jr-Q9JcYtZpKReb1AzJyFs91PWOf5puJxVKz8wDgVpNhkPdV6zIqe9qRG7XiVnokwIGLE5HKpmnvVFBq0ayU/s1600/P8183266.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4YCI_q-244EQ41VD_JQpGH-LXwwbhlj0M4KB5ZGn0t6LebicUkDuzhg4jr-Q9JcYtZpKReb1AzJyFs91PWOf5puJxVKz8wDgVpNhkPdV6zIqe9qRG7XiVnokwIGLE5HKpmnvVFBq0ayU/s1600/P8183266.JPG" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Czarne cudo nr 1 - Rolande, 1920</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQUN66YnXKlc38J35zhwzWkkN1ZImrRTNcBZWm8SNpB8iNtSkBRNH2FALvcXj5F8lMBztaVBSmDkjLzgxl2XmuxgPo35NYPA8n6aKoXOvVooQ_enNqasNSlOFO6uYfEEoXQhqGH5qjZoI/s1600/P8183265.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQUN66YnXKlc38J35zhwzWkkN1ZImrRTNcBZWm8SNpB8iNtSkBRNH2FALvcXj5F8lMBztaVBSmDkjLzgxl2XmuxgPo35NYPA8n6aKoXOvVooQ_enNqasNSlOFO6uYfEEoXQhqGH5qjZoI/s1600/P8183265.JPG" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Czarne cudo nr 2 - <span style="font-size: x-small;"><span style="text-align: start;">Jean Des</span><span style="text-align: start;">s<span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 14.933333396911621px;">ès, lata 50. </span></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLLJNvCNarSSuEV1T1F2ncsfj2wAks1m46XLrxoECIsjyv4iU1b2LlHoQh7Oi-NsHa09Ka5rYwW2ub7IKxX9Djzmcm-y0Lp6CJAo3e9psDJHK1Rybo32DxVK-VC8mruJjG434RtTWAJZg/s1600/P8183264.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLLJNvCNarSSuEV1T1F2ncsfj2wAks1m46XLrxoECIsjyv4iU1b2LlHoQh7Oi-NsHa09Ka5rYwW2ub7IKxX9Djzmcm-y0Lp6CJAo3e9psDJHK1Rybo32DxVK-VC8mruJjG434RtTWAJZg/s1600/P8183264.JPG" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Czarne cudo nr 3 - Jean Patou, lata 60 </td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Niestety, o czym wspominała już <a href="http://modologiablog.pl/2014/07/28/elegancja-francja-po-lodzku/" target="_blank">Modologia</a>, Łódzkie muzeum nie pomyślało
o opracowaniu choćby najbardziej minimalistycznego programu towarzyszącego
wystawie. Ekspozycja zdecydowanie zasługiwała na serię wykładów, oprowadzań czy
choćby finisaż (nad brakiem tego ostatniego z wiadomych przyczyn ubolewam
najbardziej). Rozumiem, że „Elegancja Francja” to nie Rothko w Muzeum
Narodowym, ale zupełny brak promocji był niestety rażący. CMW bez
wątpienia zmarnowało wielki potencjał. Szkoda,
bo w polskich muzeach, obok światowych gigantów sztuki
współczesnej, świetnie byłoby zobaczyć też więcej porządnych, przemyślanych wystaw mody. </div>
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-71669177879506215872014-07-16T03:55:00.000-07:002014-07-16T04:01:07.463-07:00O modzie inaczej: „Zwykłe Życie”, numer 5/2014<div class="MsoNormal">
<b>Kiedy przeglądałam
prasę w Empiku, mój wzrok przyciągnęła czerwona książka, której okładkę zdobi
zdjęcie ślicznej, długowłosej dziewczyny. Nie ma na sobie ekstrawaganckiego
stroju z najnowszej kolekcji, a jej wizerunku nie przykrywają tony nagłówków.
Ubrana w białą koszulę i dżinsy, spogląda na nas znad starej maszyny
kaletniczej marki Singer. Brzmi intrygująco? Będzie jeszcze ciekawiej, kiedy
dodam, że ta urocza pani to nie modelka, choć ma do tego wszelkie predyspozycje.
To Weronika Woch, absolwentka wzornictwa na warszawskiej ASP, pozująca w swoim
miejscu pracy – Otwartej Pracowni Kaletniczej, której jest właścicielką. Jej
zdjęcie zdobi okładkę magazynu „Zwykłe Życie”, w którym poczytamy między innymi
o kulisach polskich marek odzieżowych i rzemieślniczych pracowni. <o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://zwyklezycie.pl/wp-content/uploads/2014/04/pi%C4%85tka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://zwyklezycie.pl/wp-content/uploads/2014/04/pi%C4%85tka.jpg" height="640" width="478" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zdjęcie okładki via http://zwyklezycie.pl/<br />
<a name='more'></a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<a href="http://zwyklezycie.pl/" target="_blank">„Zwykłe Życie”</a> to, jak sam tytuł wskazuje, magazyn o
codziennych sprawach. Trochę o gotowaniu, trochę o książkach, wystroju wnętrz, trochę
o podróżach, ciekawych miejscach na miejskiej mapie, no i trochę o modzie, bo
przecież ona też stanowi ważny element naszej egzystencji.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Dla tworzących „Zwykłe Życie” moda to przede wszystkim
rzemiosło i stojący za nim ludzie. W numerze zaglądamy więc do pracowni
rzemieślników, tych z wielkim stażem i tych dopiero rozkręcających swój biznes.
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Wspomniana wyżej bohaterka sesji okładkowej, trochę
przypadkiem odziedziczyła pracownię kaletniczą i postanowiła kontynuować jej
tradycję, wprowadzając doń jednak młodzieńczego ducha. Choć skończyła wzornictwo
przemysłowe, a jej projektem licencjackim była właśnie skórzana, wielofunkcyjna
torba, Weronika Woch o swoim nowym fachu musi się jeszcze wiele nauczyć. Na
razie w wykonaniu skórzanych cudeniek pomagają jej doświadczone kaletniczki, a ona zajmuje się
bardziej ogólną koncepcją firmy i kontaktami z klientem. W <a href="https://www.facebook.com/otwartapracowniakaletnicza?fref=ts" target="_blank">Otwartej Pracowni Kaletniczej</a> szyją skórzane dodatki polscy projektanci, zdarzają się też klienci
prywatni. Weronika rozwija również własną markę – <a href="https://www.facebook.com/PracowniaWarszawa?fref=ts" target="_blank">Pracownia Warszawa</a>, która ma
być połączeniem tradycyjnego rzemiosła i nowoczesnego projektowania. Choć na
pierwszy rzut oka, przyszłość pracowni wydaje się świetlana, na drodze jej rozwojowi
staje zasadniczy problem – brak młodych, chętnych do nauki kaletników. Do
oficjalnego egzaminu czeladniczego w ubiegłym roku podeszły… trzy osoby. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
W „Zwykłym Życiu” przeczytamy też o panie Jerzym Romualdzie
Grzelaku, dyplomowanym mistrzu zegarmistrzostwa, który dziś prowadzi skromny
zakład w Warszawie, przy Puławskiej 36. Ten starszy pan o ciepłym uśmiechu, w
rękach wciąż ma godną podziwu precyzję, a do opowiedzenia wiele niezwykłych
historii. O tym, jak zegarek uratował życie jego ojca w okupowanej Warszawie, o
tym jak współtworzył pierwszą w Polsce fabrykę zegarków „Błonie”, wreszcie o
tym, jak ocalił honor premiera Cyrankiewicza, naprawiając złoty zegarek, który ten
dostał w prezencie od Chruszczowa. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Czytając magazyn, poznamy również ludzi, którzy tworzą
odnoszące sukcesy marki modowe, sami zazwyczaj pozostając w cieniu. Bo jak
wiele osób wie, jak wygląda Rilla Pawlaczyk? Nie ma to większego znaczenia w obliczu
pięknej bielizny jaką tworzy pod szyldem <a href="https://www.facebook.com/rilkephilosophy?fref=ts" target="_blank">Rilke</a>. Gdyby jednak ktoś był bardzo
ciekaw, „Zwykłe Życie” znów spieszy z odpowiedzią. Oczywiście na samym
wizerunku nie poprzestaniemy, bo zdjęciu Kamila Zacharskiego towarzyszy obszerny
i interesujący tekst o powstaniu i rozwoju Rilke. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Dla równowagi jest też coś o modzie męskiej – kulisy polsko-holenderskiej
marki <a href="http://delikatessen.jp/" target="_blank">Delikatessen</a> stworzonej przez Andrzeja Lisowskiego, który inspiracje
czerpie z malarstwa, podróży, a także natury, z którą jest bardzo blisko, bo
jego drugą wielką pasją jest uprawa owoców i warzyw. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Oprócz tego, w „Zwykłym Życiu” znajdziemy też słowo o innych
polskich markach – bardziej znanym <a href="http://lous.pl/" target="_blank">Lous</a> i nieco mniej znanym, <a href="https://www.facebook.com/hajde.sklep?fref=ts" target="_blank">Hajde</a>. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Do kupienia magazynu zachęca również oprawa graficzna –
zdjęcia wykonane między innymi przez Bartka Wieczorka, Franciszka Buchnera, a
także świetne ilustracje polskich artystów. Warto również wspomnieć o dwóch
doskonałych, klimatycznych sesjach zdjęciowych autorstwa Sonii Szóstak i Moniki
Kmity, które pokazują zwykłych ludzi, podczas codziennych czynności, ubranych w
ciuchy rodzimych marek. Coś niby oczywistego, a prawie niespotykanego w
komercyjnych magazynach. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Dlaczego warto kupić „Zwykłe Życie”? Bo magię tego magazynu
tworzą przede wszystkim ciekawi, pełni pasji ludzie, o niebo bardziej
inspirujący niż gwiazdy z kolorowych magazynów. I nie mówię tu tylko o
wspomnianych wcześniej projektantach i rzemieślnikach. W magazynie przeczytacie
między innymi o założycielu <a href="http://mubabao.pl/" target="_blank">Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści</a> czy o dwójce
przyjaciół, którzy stworzyli pierwszy w Warszawie barber shop. Swoją drogą, dziewczyny,
jeśli szukacie oryginalnego prezentu dla swojego chłopaka, brata czy taty,
koniecznie rozważcie opcję umówienia ich na wizytę w <a href="https://www.facebook.com/rostowskibarbershop?fref=ts" target="_blank">Rostowski Barber Shop</a>. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Reasumując, „Zwykłe Życie” to kawał dobrej lektury, o modzie
i nie tylko. Magazyn idealny na plażę czy do parku, ciekawy i odprężający,
pokazujący to, co dla wielkich pism lifestylowych jest zazwyczaj kompletnie
nieinteresujące. </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<o:p> </o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p>***</o:p></div>
<div class="MsoNormal">
„Zwykłe Życie” kupicie w Empiku lub <a href="http://zwyklezycie.pl/sklep/" target="_blank">online</a>. Cena to 22
złote. Koniecznie dajcie znać, co sądzicie o magazynie i co jeszcze czytacie latem <span style="font-family: Wingdings; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span>! </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-63008600529631911692014-06-10T03:15:00.001-07:002014-09-03T14:00:34.199-07:00Yves parokrotnie <div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<b>Szczerze mówiąc, nie
lubię chodzić do kina na filmy, na które bardzo długo czekałam. Przez te kilka
miesięcy przed premierą jestem bowiem w stanie zbudować tak ścisłą wizję tego,
co powinnam, a przynajmniej chciałabym zobaczyć na ekranie, że każde odstępstwo
od niej będzie dla mnie równoznaczne z rozczarowaniem. Dlatego gdybym napisała
tę recenzję zaraz po obejrzeniu „Yves Saint Laurenta” w reżyserii Jalila Lesperta
wypunktowałabym w niej zapewne same negatywy. Postanowiłam jednak odczekać kilka
dni, dać myślom odpocząć i ułożyć się. W międzyczasie przeczytałam również
wydane niedawno „Listy do Yves’a” autorstwa Berg</b>é<b>. Nadszedł czas na słodko-gorzkie podsumowanie. <o:p></o:p></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/b1/d8/da/b1d8da9e1b1ca6e8f3d75612843f859b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/b1/d8/da/b1d8da9e1b1ca6e8f3d75612843f859b.jpg" height="426" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br />
<br />
<a name='more'></a><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od tego, że <a href="http://www.filmweb.pl/film/Yves+Saint+Laurent-2014-680572" target="_blank">film Lesperta</a> i <a href="http://www.empik.com/listy-do-yves-a-berge-pierre,p1095357301,ksiazka-p" target="_blank">książka Bergé</a> są ze sobą
dość ściśle powiązane. Jedno i drugie niesie w sobie ładunek piękna i nostalgii,
a jednocześnie brutalny, według mnie nie do końca potrzebny, ekshibicjonizm. Podobieństwom nie ma się co
dziwić, w końcu wszyscy domyślają się że drugim, nieoficjalnym reżyserem filmu „Yves
Saint Laurent” był właśnie Pierre Bergé. Wieloletni partner życiowy i biznesowy
YSL pobłogosławił produkcji Lesperta, otwierając przed nim firmowe archiwum, a nawet
użyczając oryginalnych projektów Yves’a. Przy takim wsparciu nie powinno dziwić,
że obraz jest estetycznym majstersztykiem. Muzyka, scenografia, no i oczywiście
kostiumy tworzą razem imponująco dopracowaną i wysmakowaną całość, która
dosłownie przenosi nas w czasie do lat 60 i 70. Na wielkie uznanie zasługuje
również odtwórca głównej roli – Pierre Niney, który nie dość, że jest wręcz
łudząco podobny do Yves’a, to jeszcze perfekcyjnie opanował jego
charakterystyczne gesty, uśmiech czy sposób mówienia. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Wpływ Pierre’a Bergé widać
jednak nie tylko w warstwie wizualnej. Nie da się ukryć, że filmowa historia
Saint Laurenta została opowiedziana słowami jego partnera. I to dosłownie, bo
narratorem jest właśnie grany przez Guillaume Gallienne Bergé, a na
ekranie często padają te same sformułowania i cytaty co w „Listach do Yves’a”. Można
nawet pokusić się o wniosek, że Bergé zawarł w swojej książce klucz do
interpretacji filmu.</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Obraz Lesperta, podobnie jak „Listy do Yves’a” to przede wszystkim
zapis burzliwego związku pomiędzy Pierrem a
YSL. Obserwujemy ich pierwsze spotkanie i wybuch szalonej miłości, który
każe Bergé z dnia na dzień porzucić swojego dotychczasowego partnera Bernarda
Buffeta. Uczestniczymy też w pierwszych kłótniach i coraz poważniejszych
kryzysach, przy czym to Yves jest ukazany jako źródło wszelkich nieszczęść w
związku. To on w nocy zabawia się z żigolakami, wdaje się w romans z Jacquiem de
Bacher, który prawie sprowadza go na same dno. Pierre nie zdradza, chyba że w odwecie albo z
samotności spowodowanej ekscesami partnera. Trudno oprzeć się wrażeniu, że film
nieprzypadkowo kończy się premierą kolekcji „Operas and Ballets Russes” w roku
1976, a więc przed tym jak w związku nastąpił ostateczny kryzys i jak Pierre
prawie ułożył sobie życie na nowo z projektantem ogrodów Madisonem Coxem,
któremu zresztą zadedykował „Listy do Yves’a”. Obraz jest więc tak skonstruowany,
że przeciętny widz postrzega Bergé jako cierpiętnika, który trwa przy boku YSL,
nawet gdy ten zdradza go na prawo i lewo, a w końcu prawie zabija, rzucając w
niego kamiennym popiersiem. Podobne wrażenie kreuje Bergé w swojej książce, przywołując
wiele kryzysowych sytuacji, w których ratował YSL od upokorzenia, odzyskując
sprośne listy do kochanków, a nawet od śmierci, łapiąc skaczącego przez
hotelowe okno partnera. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Nie zaprzeczam, że 50 lat związku YSL i Bergé to doskonały
materiał na film. Ich miłość jest dla mnie fascynująca – namiętna, gorąca, a
jednocześnie dogłębnie wyniszczająca, niosąca ze sobą pewien destrukcyjny pierwiastek.
Nie przeszkadzają mi więc nawet wszechobecne sceny seksu, tym bardziej że są naprawdę dobrze zagrane. Szkoda jednak, że wysunięty na pierwszy plan wątek
miłosny spłaszcza historię głównego bohatera i jego twórczości, sprowadzając je
wręcz do cliché. Nieśmiały, utalentowany chłopiec nie wytrzymuje presji ze
strony otoczenia, które go przytłacza i nie rozumie, wpada w złe towarzystwo i w
szpony nałogu. Wszyscy mówią mu, jaki jest genialny, a przecięty widz nie do końca
rozumie czego on właściwie dokonał i o co ten cały krzyk. Film Lesperta
skupiając się na relacjach międzyludzkich, ukazuje zdecydowanie za mało procesu
twórczego. Wiem, że „seks, narkotyki i haute couture” sprzedaje się lepiej niż „haute
couture, narkotyki i seks”, ale w końcu to historia genialnego projektanta,
więc wydaje się, że to moda powinna być tu na pierwszym planie. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Na koniec wróćmy jeszcze na chwilę do „Listów do Yves’a”.
Muszę przyznać, że książka Bergé wzbudziła we mnie jeszcze bardziej skrajne
emocje niż film i do tej pory trudno jest mi sobie z nią poradzić. Z jednej
strony wydaje mi się bowiem piękną próbą pożegnania i dowodem ogromnej tęsknoty.
Bergé dzieli się z YSL cytatami z książek, które mogłyby mu się spodobać,
opowiada o spektaklach, widokach, jakie z pewnością chętnie by podziwiał. Odnotowuje też śmierć
kolejnych przyjaciół, pogrążając się w smutku i nostalgii. Jednocześnie „Listy
do Yves’a” bezlitośnie obnażają intymność ich adresata - można przeczytać w
nich o takich szczegółach, których wręcz nie chciałoby się znać. Ton Pierre’a Bergé jest czasem tak pełen wyrzutów i żalu do
partnera, że odnoszę wrażenie, iż książka mogłaby nosić tytuł „Pretensje do
Yves’a”. Czy Bergé ma prawo pisać w ten sposób do zmarłego? Biorąc pod uwagę co razem
przeszli, oczywiście. Czy powinien to publikować? To już sprawa dyskusyjna, a
przede wszystkim sprawa jego sumienia. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Daleka jestem od stwierdzeń, że Pierrowi Bergé zależy
wyłącznie na pieniądzach - że to dla
nich sprzedał kolekcję ponad 700 dzieł sztuki, którą stworzył z YSL (o tym jest
już inny, skądinąd świetny film dokumentalny „L’amour fou”), że dla nich wydał
intymne listy, dla nich tak, a nie inaczej pokierował obrazem Lesperta. Wierzę,
być może naiwnie, że Pierre Bergé po prostu na swój sposób próbuje poradzić
sobie ze stratą najważniejszej osoby w swoim życiu i trudno go za to potępiać.
Dla tych jednak, którzy mają już dość wszechobecnej wizji Bergé jest i dobra
wiadomość. W październiku do kin wchodzi kolejna, zupełnie niezależna <a href="http://www.theguardian.com/film/2014/may/17/saint-laurent-cannes-2014" target="_blank">biografia Yves’a</a> w reżyserii Bertranda Bonello zatytułowana „Saint Laurent”. Niecierpliwie
czekamy więc jesieni. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-47656398624071817642014-06-02T10:33:00.000-07:002014-06-02T10:34:21.518-07:00O modzie inaczej: DIALOG nr 106 „Moda. Kultura i komercja”<div class="MsoNormal">
<b>Podobno potrzeba jest matką wynalazku. Tak jest właśnie z
tym wpisem, który powstał w wyniku osobistych poszukiwań. Poszukiwań polskiego
magazynu o modzie, w którym interesujących mnie treści nie będę musiała szukać
pomiędzy newsami o ślubie Kim Kardashian a najnowszymi metodami walki z pomarańczową
skórką. Choć zabrzmiało to naiwnie i utopijnie, po długim i wytrwałym szperaniu
faktycznie odkryłam, że można w polskich magazynach dużo i dobrze przeczytać o
modzie. Gdzie? A no właśnie, tu i ówdzie. Podczas swoich poszukiwań nie
natrafiłam na jeden, konkretny tytuł, który skradłby moje serce. Odkryłam za to
kilka naprawdę ciekawych, niszowych projektów, które modę pokazują inaczej niż
popularne luksusowe magazyny dla kobiet. Postanowiłam więc stworzyć mini-cykl „O
modzie inaczej”, w którym przedstawię Wam swoje propozycje. W większości będą
to pojedyncze, tematyczne numery czasopism poświęconych szeroko pojętej
kulturze czy magazyny wydane przy konkretnej okazji. Można narzekać, że nie
wychodzą cyklicznie, ale chyba lepiej po prostu zabrać się do czytania, bo
obiecuję, że będzie warto! Gorąco zachęcam Was do dzielenia się również swoimi
typami, razem stwórzmy bazę gazet/magazynów/czasopism, które pokazują inny
punkt widzenia na modę!</b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.dialogmagazin.eu/assets/images/6/id-106-dialog-magazin-mode-kultur-d438e7f6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.dialogmagazin.eu/assets/images/6/id-106-dialog-magazin-mode-kultur-d438e7f6.jpg" height="640" width="464" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Okładka magazynu DIALOG. <a href="http://www.dialogmagazin.eu/assets/images/6/id-106-dialog-magazin-mode-kultur-d438e7f6.jpg" target="_blank">Źródło</a>.<br />
<br />
<a name='more'></a><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
W pierwszym wpisie, przedstawiam Wam DIALOG Magazyn Polsko-Niemiecki, czyli dwujęzyczny
kwartalnik poświęcony kulturowym i politycznym relacjom polsko-niemieckim. Tematem
ostatniego, 106 numeru jest moda,
ukazana rzecz jasna w międzynarodowej konwencji. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Redaktor naczelny - Basil Kerski - zaznacza we wstępie, że choć
modą nigdy się nie interesował, jest w pełni świadom tego, jak bardzo jest ona
istotna we współczesnym świecie, a więc „niedocenianie jej byłoby ślepotą i
ignorancją wobec kulturowej dynamiki naszych społeczeństw”. To zdrowe i mądre
podejście osoby, która z branżą odzieżową nie ma absolutnie nic wspólnego, od
początku napawa optymizmem. Aż chce się zajrzeć do środka. I słusznie, bo treść
absolutnie nie rozczarowuje. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Numer otwiera wciągający artykuł poświęcony związkom mody i
polityki. Niemiecka dziennikarka Ulrike Gropp udowadnia, że mówić o takich
wzajemnych oddziaływaniach możemy nie tylko w indoktrynowanych, totalitarnych
społeczeństwach.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
W kolejnych tekstach stylowi berlińskich i warszawskich ulic
przyglądają się ich mieszkanki – Angelika Taschen i Agnieszka Drotkiweicz,
wyciągając czasem zaskakujące i zabawne wnioski. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Dorota Danielewicz odwiedza młodą polską projektantkę Ewelinę
Barlak w jej berlińskim atelier. Twórczyni marki EwelineB, choć szyje w
Warszawie, swoje kobiecie kolekcje sprzedaje właśnie w niemieckiej stolicy. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Marta Janiszewska podejmuje próbę zarysowania historii mody
w ogóle oraz historii mody w Polsce począwszy od renesansu, kiedy to Polak
dziwnym trafem zaczyna preferować żupan zamiast powszechnie modnego w Europie sajanu.
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Na koniec redakcja serwuje nam dwie wisienki na torcie –
obszerne artykuły biograficzne. Magdalena Parys pisze o Karlu Lagerfeldzie, a
Marcin Kołodziejczyk przybliża postać Barbary Hoff. To chyba ten ostatni tekst
cieszy mnie najbardziej i jest dowodem na to, że warto czasem sięgnąć po
magazyn niszowy. Artykułowi towarzyszą wspaniałe zdjęcia projektów pani Barbary
wykonane przez Tadeusza Rolke. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Podsumowując, kwartalnik DIALOG, a dokładniej jego 106
numer, to naprawdę porcja solidnej modowo-kulturowej wiedzy. To nie jest
magazyn, który po przejrzeniu i przeczytaniu wyrzucicie do kosza. Ja dołączam
go do swojej modowej biblioteczki, wiedząc, że jeszcze nie raz do niego wrócę. Redakcja
postarała się, aby o modzie było lekko, przyjemnie, różnorodnie, a przy tym mądrze
i merytorycznie. Poruszone tematy są ponadto świetnym wstępem do odkrywania
nowych, modowych zagadnień we własnych poszukiwaniach. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b>DIALOG Magazyn
Polsko-Niemiecki nr 106 „Moda. Kultura i komercja”.<o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal">
Magazyn kupicie za zawrotną kwotę 12 zł w wybranych salonach
Empik (uwaga, nie mylić z Dialogiem – miesięcznikiem poświęconym współczesnej
dramaturgii). Jeszcze prościej zamówić go internetowo na <a href="http://www.przegladpolityczny.pl/sklep/produkt/118.html" target="_blank">stronie Przeglądu Politycznego</a>.
Wysyłka jest darmowa.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Życzę przyjemnej
lektury! Koniecznie dajcie mi znać co sądzicie o DIALOGU, jak również o całym
cyklu, który dzisiejszy wpis rozpoczyna. A jeśli macie swoje typy ciekawych,
niszowych magazynów o modzie nie bądźcie samolubami i podzielcie się nimi w
komentarzach ;). </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-80493730128614705892014-04-26T07:59:00.002-07:002014-05-01T10:47:53.710-07:00Nowe szaty Warszawy <div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Ach ta sztuka współczesna, co ona robi z człowiekiem! Patrzysz
na wełniany sweter zamknięty w muzealnej gablotce i aż chce Ci się płakać ze
wzruszenia. Warto zaznaczyć, że nie jest to żadne luksusowe, kaszmirowe cacko,
ale lekko zmechacony pulower z lat 80 w różnych odcieniach zieleni, z szerokimi,
opadającymi w ramionach rękawami. W takich ekstrawaganckich swetrach paradowały
trzydzieści lat temu nasze mamy i babcie, ruszając na podbój miasta. I to
właśnie takie swetry, wyciągane potajemnie z ich szaf, jako dzieci przymierzaliśmy z zachwytem, aby
kilkanaście lat później uznać je za szczyt brzydactwa i obciachu. Na wystawie <i>Czar Warszawy</i> w warszawskiej Zachęcie
Paulina Ołowska ponownie konfrontuje nas z zapomnianą estetyką PRL-u, nie tylko
tą modową. W tle jest oczywiście stolica na progu kapitalistycznej przemiany i
postać kobiety, która znajduje się w centrum tego całego bałaganu. </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://otwartazacheta.pl/docs/images/prevs/medium/Paulina_Olowska_Czar_Warszawy_63.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://otwartazacheta.pl/docs/images/prevs/medium/Paulina_Olowska_Czar_Warszawy_63.JPG" height="640" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="text-align: left;">
Odrestaurowanym neonom towarzyszy wyjątkowa instalacja - sklep marki Clemens en August.</div>
</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b></b><br />
<a name='more'></a><b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<span style="text-align: justify;">Ze sztuką Pauliny Ołowskiej zetknęłam się po raz pierwszy kilka
miesięcy temu, kiedy to na stronie Muzeum Sztuki Nowoczesnej natrafiłam na jej </span><i style="text-align: justify;">Przypadkowe kolaże</i><span style="text-align: justify;">. Tak mi się
spodobały, że powstał nawet o nich
spontaniczny </span><a href="http://undefined-fashion-objects.blogspot.com/search/label/Paulina%20O%C5%82owska" style="text-align: justify;" target="_blank">post</a><span style="text-align: justify;">. Od początku twórczość Ołowskiej wydawała mi się lekka i
prosta w odbiorze, bo dotykała tematów z pogranicza sztuki wysokiej i użytkowej,
a więc takich które są estetycznie bliskie większości z nas.</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ekspozycja w warszawskiej Zachęcie była dla mnie doskonałą
okazją do lepszego poznania artystki. Prace z ostatnich 10 lat twórczości Ołowskiej,
wykonane w rozmaitych technikach – od malarstwa i rzeźby po różnego rodzaju
instalacje, tkaninę czy kolaż zostały zgromadzone w jednym miejscu, aby opowiedzieć historię Warszawy u schyłku PRL i
początku nowej, kapitalistycznej rzeczywistości. <i>Czar Warszawy</i> jest spojrzeniem
na tę polityczno-kulturową przemianę z perspektywy czasu, weryfikacją dawnych obaw,
marzeń i oczekiwań. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Urodzona w 1976 roku Ołowska była naocznym świadkiem tego
jak stara, socjalistyczna estetyka wędruje do lamusa, skazana na potępienie. Jako
artysta próbuje na chwile wydobyć ją z mroków zapomnienia, dając jej jeszcze jedną szansę na olśnienie
widza.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na wystawie olśniewają na przykład, i to dosłownie,
odrestaurowane przez artystkę neony, zupełnie inne niż te znane nam dzisiaj.
Nie są zwykłymi logo wielkich firm, lecz czysto estetycznymi okazami sztuki
ulicznej. Najlepszym dowodem na ich znikomą obecność we współczesnym mieście
jest reakcja oprowadzanych po ekspozycji dzieci, które zapytane skąd mogą pochodzić
te intrygująco brzęczące iluminacje, typowały Francję, Holandię, a nawet Chiny,
zupełnie wykluczając Polskę i Warszawę. Cóż,
jak widać najciemniej jest od latarnią, bo optymistyczny fakt jest taki, że aby
zobaczyć uratowane przez Ołowską neony nie musimy wcale iść do muzeum. <i>Siatkarka</i> na Palcu Konstytucji czy <i>Dancing</i> na Nowym Świecie działają
właśnie dzięki artystce, która postanowiła się nimi zaopiekować.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://img.national-geographic.pl/uploads/pics/NEONY_Cold_War_Neon-186.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://img.national-geographic.pl/uploads/pics/NEONY_Cold_War_Neon-186.jpg" height="522" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Neon <i>Siatkarka</i> na Placu Konstytucji. <a href="http://img.national-geographic.pl/uploads/pics/NEONY_Cold_War_Neon-186.jpg" target="_blank">Źródło.</a><br />
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Odrestaurowanym neonom w Zachęcie towarzyszy instalacja
stworzona specjalnie na potrzeby wystawy – sklep z ubraniami Clemens en August –
marki, która wyróżnia się tym, że można ją kupić wyłącznie w galeriach sztuki.
Ubrania utrzymane w klimacie surowego minimalizmu rodem z lat 90, idealnie
wpisują się w tematykę wystawy - to właśnie o takich cudeńkach mogły marzyć
kobiety wkraczające w erę konsumpcjonizmu.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Bardzo podoba mi się przekorne zestawienie tego modowego pop-up
shopu ze światłami dawnych neonów, które są właściwie bardziej efektowną
dekoracją niż reklamą. Gibkie kobiece sylwetki, dziewczyna ułożona na
koktajlowym kieliszku, napis <i>pizza pasta
sushi </i>zamiast konkretnego produktu sprzedają marzenie o upragnionym stylu
życia w nowoczesnym mieście. Ta konsumpcjonistyczna obietnica spełnia się właśnie
w postaci długich wieszaków uginających się pod luksusowymi ubraniami, a widz
ma okazję zastanowić się czy tego właśnie oczekiwał od nowej rzeczywistości. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie ma wątpliwości, że Ołowska spogląda na stolicę głównie
oczami kobiet. Zanim miasto zaleje fala uśmiechniętych od ucha do ucha billboardowych
dziewczyn krzyczących: <i>Hej, bądź jak ja!</i>,
kobiety muszą radzić sobie same bez konkretnego autorytetu czy przewodnika. Na
szczęście mają skuteczną broń przeciwko szarej rzeczywistości – modę. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ubrania w PRL-u są zdecydowanie stworzone do codziennej
walki z długimi kolejkami i denerwującymi urzędami. Wystarczy spojrzeć na obraz
<i>Polowanie </i>z serii <i>Fantastyka Stosowana. </i>Przedstawia on ten
sam zielony sweter, o którym mowa była na wstępie. Zainspirowana zdjęciami z magazynu
dla pań amatorsko robiących na drutach, Ołowska maluje projekty ekstrawaganckich,
bajecznie kolorowych pulowerów, wraz z sugestywnymi nazwami. Poza modelki jest wystudiowana, ale
jednocześnie pełna niezdarnego szyku, który przypomina mi stare zdjęcia mojej
mamy w ogromnych, włochatych, patchworkowych kardiganach. Dziewczyna na obrazie
zdaje się mówić: <i>Lepiej nie zaczynaj ze
mną chłopcze, bo to ja tu jestem myśliwym!</i><br />
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://otwartazacheta.pl/docs/images/prevs/medium/Paulina_Olowska_Czar_Warszawy_60.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://otwartazacheta.pl/docs/images/prevs/medium/Paulina_Olowska_Czar_Warszawy_60.JPG" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ołowska absolutnie nie wstydzi się mody jako tematu
artystycznego. Tematyka ubrań pojawia się na wystawie w formie tekstyliów wykonanych
techniką makramy, obrazów przedstawiających nieco surrealistycznie oderwane od
rzeczywistości kreacje, a także kolaży, w których zdjęcia i tekst z <i>Ty i
ja</i> mieszają się z wycinkami ze światowych magazynów modowych. Polska moda z
lat 70 i 80 jawi się tu jako kolorowa, bogata, często starannie, ręcznie wykonana,
a przede wszystkim ujmująco niezgrabna i instynktowna, co jest jednocześnie jej
największą wadą i zaletą. <br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://otwartazacheta.pl/docs/images/prevs/medium/Paulina_Olowska_Czar_Warszawy_58.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://otwartazacheta.pl/docs/images/prevs/medium/Paulina_Olowska_Czar_Warszawy_58.JPG" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Według Pauliny Ołowskiej Warszawa jest kobietą. Jak każda
kobieta uwielbia zmiany, a co za tym idzie, przepada za modą. Na wystawie w
Zachęcie artystka uchwyca stolicę w momencie zmiany garderoby, która od teraz
ma współgrać z najnowszymi trendami. Ubrana w nowy modernizm, z nutą mniej lub
bardziej estetycznych tradycji, Warszawa jest na dobrej drodze do odnalezienia
własnego stylu. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
***</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przyznaję, na wystawę wybrałam się zdecydowanie zbyt późno, bo można ją oglądać tylko do 27 kwietnia. Mimo tego, postanowiłam zamieścić na blogu post jej poświęcony. Może dzięki niemu ktoś z Was zmieni weekendowe plany i uda mu się odwiedzić ekspozycję :). </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><a href="http://www.zacheta.art.pl/article/view/1818/paulina-olowska-czar-warszawy" target="_blank">Czar Warszawy</a> </i>polecam
absolutnie wszystkim – nostalgikom, warszawiakom, wielbicielom sztuki
współczesnej, tym którzy PRL pamiętają dobrze i tym, którzy, tak jak ja, znają
go głównie z opowieści i szaf mam i babć. Warto zajrzeć też do towarzyszącego
wystawie <a href="http://www.zacheta.art.pl/article/view/1903/paulina-olowska-book" target="_blank">wydawnictwa</a>, które w pełni pokazuje różnorodność prac Ołowskiej, a
przy okazji wspomina tez o kilku jej ciekawych projektach związanych z modą.
Ale o tym już może w innym poście. </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Źródło zdjęć z wystawy: <a href="http://otwartazacheta.pl/index.php?action=view/collection&colid=105&catid=10&lang=pl#1" target="_blank">materiały prasowe Zachęty</a>. </span></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-84454112272372817162014-02-06T15:56:00.001-08:002014-02-06T15:56:41.787-08:00Tropy tygodnia #4<div class="MsoNormal">
<b>Witajcie w nowych Tropach tygodnia, a właściwie prawie dwóch
tygodni! Przez natłok mniej i bardziej ważnych codziennych spraw posta dodaję
ze sporym opóźnieniem. Mam nadzieję, że linki okażą się ciekawe i zrekompensują
Wam tę dłuższą przerwę. Będzie trochę historycznie, trochę biznesowo, jak
zwykle nie zabraknie też adresów ciekawych sklepów. No to startujemy! </b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://b.vimeocdn.com/ts/335/843/335843712_640.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://b.vimeocdn.com/ts/335/843/335843712_640.jpg" height="426" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Źródło: http://b.vimeocdn.com/ts/335/843/335843712_640.jpg<a name='more'></a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Pamiętacie jak kilka postów temu polecałam Wam bloga<a href="http://partnouveau.com/" target="_blank"> Part Nouveau</a>, który wykrywa modowe i kulturowe deja vu? Ten jest bardzo podobny, z
tym że ogranicza się do podobieństw i inspiracji w samych kolekcjach. Kto
ostatnio grzebał w firmowych archiwach? Kogo aktualnie kopiuje Zara? Wszystkiego
dowiecie się na <a href="http://www.intothefashion.com/" target="_blank">Into the Fashion</a>.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>Kiedy otworzycie <a href="http://www.vam.ac.uk/__data/assets/pdf_file/0006/178683/Timeline.pdf" target="_blank">ten link</a>, koniecznie od razu kliknijcie
zoom. Wtedy to, co na pierwszy rzut oka wydaje się być rozbitym na piksele
obrazkiem, staje się świetnym kalendarium rozwoju mody od 1710 do czasów
współczesnych. Victoria&Albert zebrało najważniejsze domy mody,
projektantów i wydarzenia w jednym, po wielokrotnym powiększeniu dość czytelnym,
diagramie. Aż chce się wydrukować w wielkim formacie i powiesić na ścianie.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>The Financial Times pisze o planach Apple na wyjście z
kryzysu. Obok powiększenia ekranu iPhona wymienia między innymi wprowadzenie na
rynek „technologii do noszenia”. Jak miałyby wyglądać i do czego służyć?
<a href="http://www.ft.com/intl/cms/s/2/3b1a0038-87e2-11e3-8afa-00144feab7de.html#axzz2rgXPM7UE" target="_blank">Przeczytajcie sami</a>. </li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>Jako wielka fanka Salvadora Dalego, Gali Dali i Dity von
Teese zupełnie nie wiem dlaczego dopiero niedawno odkryłam film „The Death of
Salvador Dali”, w którym gwiazda burleski gra żonę słynnego surrealisty. Obraz
krótki, przyjemny i <a href="http://www.youtube.com/watch?v=OuFfuLPU3Os" target="_blank">do obejrzenia w całości</a> na Youtube.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>Co jeszcze interesującego znajdziecie na tym portalu? Jeśli
choć trochę znacie francuski, koniecznie obejrzyjcie <a href="http://www.youtube.com/watch?v=3rcX03IXmls" target="_blank">nagranie z panelu dyskusyjnego</a>
towarzyszącego organizowanej przez Christie’s aukcji The Personal Collection of
Elsa Schiaparelli. Udział biorą między innymi wnuczka Schiap – Marisa Berenson
oraz Hubert de Givenchy.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>The Business of Fashion to zdecydowanie mój ulubiony portal
poświęcony modzie, dlatego często polecam Wam pojawiające się tam teksty. W tym
tygodniu warto przeczytać szczególnie dwa – <a href="http://www.businessoffashion.com/2014/02/colins-column-illustration-offer-antidote-fashion-banality.html" target="_blank">o ilustracji mody</a> i o tym, czy ma ona
potencjał, aby konkurować z fotografią oraz o <a href="http://www.businessoffashion.com/2014/02/couture-stage-beyond-paris-destiny-dream-delusion.html" target="_blank">haute couture poza Paryżem</a>.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>Teraz coś z zupełnie innej beczki. Nigdy przesadnie nie interesowałam
się zapachami, ale <a href="http://natemat.pl/89125,victor-kochetov" target="_blank">wywiad</a> z Victorem Kochetovem, właścicielem warszawskiej niszowej
perfumerii MOOD SCENT BAR, chyba sprawił, że zacznę. Koniecznie przeczytajcie też <a href="http://styledigger.com/2014/02/spot-digging-mood-scent-bar.html#more-4602" target="_blank">posta</a> Styledigger z wrażeniami z wizyty w
tym niezwykłym miejscu.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>Jeszcze odrobina historii. Nietypowe skórzane <a href="http://www.retronaut.com/2013/11/map-london-ladys-glove/" target="_blank">rękawiczki </a>z
1851, na których została nadrukowana mapa Londynu. Miały one pomóc paniom w
znalezieniu drogi na Wielką Wystawę Światową w Hyde Parku. Styl i użyteczność w
jednym - cóż za poręczne rozwiązanie!</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>Na koniec tradycyjnie ciekawe adresy z ubraniami vintage. Poznańska
Priscilla Gallery otworzyła niedawno <a href="http://priscillagallery.com/" target="_blank">sklep online</a> – duży wybór, całkiem
przyjazne ceny i sporo prawdziwych perełek. Warto też odwiedzić <a href="http://vintageladies.pl/" target="_blank">Vintage Ladies</a>,
znajdziecie tam szczególnie piękne dodatki i biżuterię.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
To już koniec na dziś, do zobaczenia w przyszłym tygodniu!
Jeśli Wy również odkryliście ostatnio coś ciekawego, nie krępujcie się i
koniecznie podzielcie się tym w komentarzach :). </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-80851409277462474022014-02-02T12:47:00.001-08:002014-04-27T10:07:34.589-07:00Czar drugiego wrażenia, czyli Schiaparelli Haute Couture wiosna-lato 2014<b>Elsę Schiaparelli absolutnie uwielbiam. Jej osobowość, styl
i twórcza odwaga imponowały mi od momentu kiedy dokładnie 5 lat temu w „Bluszczu”
natknęłam się na artykuł jej poświęcony. Tekst autorstwa Natalii Jaroszewskiej zafascynował
mnie od pierwszego zdania i stał się podstawą do dalszych poszukiwań. Był rok
2009, Metropolitan Muzeum of Art nie zdążyło jeszcze otworzyć wystawy „Schiaparelli
and Prada”: Impossible Conversations”. Schiap pozostawała więc postacią zapomnianą, znaną jedynie prawdziwym pasjonatom mody, a odszukanie informacji o
niej wymagało sporo czasu i cierpliwości. W zeszłym roku świat obiegła wiadomość - nazwisko Schiaparelli ma oficjalnie powrócić na światowe wybiegi - jej dom
mody zostanie reaktywowany. Aby uczcić wielki ten powrót, do zaprojektowania
pierwszej po prawie 60-letniej przerwie kolekcji haute couture zaproszono
Christiana Lacroix. Efektem pracy projektanta było 18 sylwetek zaprezentowanych
w formie wystawy w </b><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><b>Musée
des Arts Décoratifs</b></span><b> . Bardzo retrospektywne i teatralne kreacje z założenia miały
być raczej hołdem dla Schiap niż zapowiedzią tego, co zobaczymy na wybiegu w
najbliższych sezonach. Jaka będzie Schiaparelli pod skrzydłami nowego dyrektora
artystycznego - Marco Zaniniego, przekonaliśmy się dopiero podczas styczniowego tygodnia mody haute couture.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0021.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0021.450x675.JPG" height="640" width="425" /></a></div>
<b><br /></b>
<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal">
Muszę przyznać, że od początku miałam mieszane uczucia co do
reaktywacji domu mody Schiaparelli – z jednej strony radość, z drugiej pewną dozę sceptycyzmu
i wątpliwości, czy niektóre wielkie marki nie powinny odejść wraz z ich
twórcami. Doskonale zdawałam sobie sprawę, że odtworzenie surrealistycznego
ducha Schiaparelli w zupełnie innej rzeczywistości będzie dla Zaniniego wielkim
wyzwaniem i próbą. Z ciekawością i niepokojem czekałam więc na wiosenną kolekcję i szczerze
mówiąc, kiedy pierwszy raz zobaczyłam zdjęcia z wybiegu, poczułam się rozczarowana.
Nie potrafię nawet podać argumentów dlaczego. Może po prostu byłam na tyle
przywiązana do szalonej, szokującej estetyki Schiaparelli, że każde odstępstwo od niej sygnowane
nazwiskiem projektantki zwyczajnie nie mogło mi się spodobać? </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy pierwsze emocje opadły, postanowiłam podejść do
kolekcji jeszcze raz. Początkowa niechęć zaczęła wkrótce ustępować
miejsca aprobacie, a to głównie za sprawą <a href="http://www.youtube.com/watch?v=tYyhwDV9YJ0" target="_blank">filmu z pokazu</a>. Kolekcja Zaniniego
bardzo wiele zyskuje bowiem w ruchu. Dopiero wtedy doceniamy naprawdę
mistrzowskie jej elementy, jakimi są marynarki i żakiety. Przechodząc się po
wybiegu, modelki zdejmowały je i zakładały odwrotną stroną, ukazując bogate
zdobienia i idealne wykończenia, które sprawiają, że okrycia mogą być właściwie
noszone tradycyjnie, jak i tył na przód. Nie wiadomo do końca co jest stroną
wewnętrzną, a co zewnętrzną. Taka iluzja i dwoistość to bardzo świadome, ale i dyskretne nawiązanie do estetyki surrealizmu w projektach Schiaparelli.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0055.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0055.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/detail/_ON_0322.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/detail/_ON_0322.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Kolekcja wyraźnie unika oczywistych odwołań do konkretnych
kreacji legendarnej projektantki. To nie znaczy, że nie ma ich wcale –
pojawiają się jednak wyłącznie w detalach, takich jak zdobienia przypominające te
wykonane dla Schiap przez Lesage, przeróżne wariacje na temat <i>mad caps</i>, motyw
kraba, fantazyjne nadruki czy biżuteria inspirowana florą i fauną. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Celem Zaniniego było pokazanie na wybiegu skrawka osobowości Schiap i to właśnie ona sama, bardziej niż którykolwiek z jej
projektów, go zainspirowała. Elsa od zawsze projektowała dla kobiet takich jak
ona – silnych, odważnych, z poczuciem humoru, które mogą sobie po prostu pozwolić
na więcej. Zanini nie planuje zmieniać tej grupy docelowej. Jego kobieta pod
eleganckim operowym płaszczem nosi bikini, a do wieczorowej sukni wkłada płaskie
sandały z krokodylej skóry zdobione piórami. Bo kto jej zabroni! <br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0357.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0357.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0154.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0154.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0006.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0006.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0232.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0232.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Duch twórczości włoskiej projektantki, choć nie rzuca się w
oczy z pierwszym spojrzeniem, jest wyraźnie wyczuwalny w kolekcji. Schiaparelli to przecież nie tylko kapelusze w
kształcie buta czy kury, ale przede wszystkim glamour. Jednak nie ten
klasyczny, rodem ze starego Hollywood, ale pewien szczególny rodzaj dziwnego,
pokręconego glamouru, jednocześnie eleganckiego i niechlujnego.
Zanini uchwyca go w pięknych, trójwymiarowych konstrukcjach rękawów, lekkich, nonszalanckich
i niezobowiązujących sukniach, a także sylwetkach inspirowanych męskimi. Myślę,
że Schiaparelli, która kobietom proponowała spódnico-spodnie i swetry z
rękawami imitującymi tatuaże marynarzy, byłaby zachwycona ślubnym kompletem z
najnowszej kolekcji. <br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0137.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0137.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0256.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0256.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0310.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0310.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0327.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0327.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0453.450x675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.style.com/fashion-shows/spring-2014-couture/paris/schiaparelli/collection/_ARC0453.450x675.JPG" height="640" width="426" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Źródło zdjęć: style.com</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
W ramach podsumowania pozwolę sobie przytoczyć historię,
którą dawno temu przeczytałam chyba w którymś z zagranicznych Harper’s Bazaar. Hubert
de Givenchy, który na początku swojej kariery pracował jako projektant akcesoriów w domu
mody Schiaparelli, wspominał moment, kiedy po wojnie odwiedził byłą szefową. Schiap
miała na stopach buty w dwóch różnych kolorach. Givenchy nie mógł wyjść z
podziwu - dlaczego tak utalentowana projektantka nie może zrozumieć, że
surrealizm już się skończył? Otóż Schiaparelli miała świętą rację. Stworzona
przez nią surrealistyczna estetyka nigdy się nie skończyła. Przez lata
inspirowała i inspiruje nadal. Wystarczy spojrzeć choćby na tegoroczne haute couture –
<a href="http://www4.images.coolspotters.com/photos/1153407/valentino-spring-2014-hc-tulle-print-gown-profile.jpg" target="_blank">suknia z nutami</a> od Valentino przypomina <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEittQOQ-CjJ7Av9A76CYpqmfUYvzGUWwlE9ZrtqS4M1FBUBhkEMMBb8u3Gw734KrGpZURhkpAS3_ML9h2h0tpjXqmfwkbY-NB31niphMR5wLAKs06Sdiro-CulU_xpBnCQ20RZHsWfSYjU/s1600/elsa+schiap.jpg" target="_blank">projekt Schiap</a>, a cały koncept kolekcji
<a href="http://www.style.com/fashionshows/review/S2014CTR-VIKROLF/?mbid=rss_runway" target="_blank">Viktor&Rolf</a> odwołuje się do często stosowanego przez nią trompe d’oeil.
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Pisząc ten tekst, dochodzę do wniosku, że Schiaparelli w
pełni zasługuje na to, aby jej dom mody znów działał. Mam nadzieję, że Marco
Zanini będzie kontynuował swoją dobrą passę i nawet w epoce, w której niewiele już potrafi naprawdę zszokować, nazwisko Schiaparelli znów będzie na ustach całego świata. </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-40080215223111948072014-01-27T12:08:00.001-08:002014-01-27T12:20:02.190-08:00Modnie i legalnie, czyli o warsztatach "Prawo w modzie"<div class="MsoNormal">
<b>Moda to dziedzina
kreatywna i z tej właśnie perspektywy zazwyczaj opisuję ją na moim blogu. Nie można jednak zapomnieć, że to również
biznes, który, jak każdy inny, od czasu do czasu wymaga znajomości przepisów i
drobnych kruczków prawnych, dzięki którym łatwo uniknąć niepotrzebnych strat i
kłopotów. W zeszłą środę na organizowanych przez Fabrykę Stylu warsztatach kulisy
prawa w przemyśle odzieżowym przybliżyli Grzegorz Choromański i Marcin
Gabryszak z kancelarii Pałucki Trusiński. W warszawskiej kawiarni MiTo
opowiedzieli o warunkach współpracy marki z celebrytami oraz podatkowych pułapkach. <o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAnXZfrNNpLzqd5Z6YBneCGbS0k3tp1bFmX-7cD7woa6oasXwp95cGtyJdMJOfdrpL04GvcH1NMdisUd_QRu6GWiYA3vJ00W3eWmiBTqJEYxq6q1xhaKg2sWsPIw7ebf45ImLp6kDwTIE/s1600/1520613_236538116525495_743508720_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAnXZfrNNpLzqd5Z6YBneCGbS0k3tp1bFmX-7cD7woa6oasXwp95cGtyJdMJOfdrpL04GvcH1NMdisUd_QRu6GWiYA3vJ00W3eWmiBTqJEYxq6q1xhaKg2sWsPIw7ebf45ImLp6kDwTIE/s1600/1520613_236538116525495_743508720_n.jpg" height="640" width="451" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Źródło: <a href="https://www.facebook.com/drochlinska" target="_blank">fanpage </a>Fabryki Stylu</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<b></b><br />
<a name='more'></a><b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal">
Tematyka prawa w
modzie jest mi wbrew pozorom w pewien sposób bliska. Modą interesuję się od
dawna, natomiast z wykształcenia będę właśnie prawnikiem. W przyszłym roku
rozpoczynam studia i już planuję jak sprytnie połączyć moje zainteresowania.
To, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się dość karkołomnym zadaniem, dziś
między innymi dzięki spotkaniom takim jak w MiTo, zdaje się całkiem możliwe do
zrealizowania. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Do uczestnictwa w podobnych warsztatach i konferencjach
przymierzałam się już od pewnego czasu. Zawsze jednak coś było nie po mojej
myśli – to nieodpowiedni termin, to wysoka opłata za wstęp. Na trop warsztatów
<i>Prawo w modzie</i> wpadłam na Facebooku , niemal w ostatniej chwili zarezerwowałam
miejsce, no i tym razem wreszcie się udało. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Jako osoba, która dopiero wdraża się w prawniczą tematykę i
nomenklaturę, a także nie prowadzi własnej działalności gospodarczej, obawiałam
się, że mogę do końca nie zrozumieć niektórych kwestii poruszanych na
spotkaniu. Okazało się jednak, że pan Grzegorz i pan Marcin tłumaczą wszystkie
zagadnienia na tyle przystępnie i ciekawie, że nie miałam z tym większych
problemów. Wykład skupiał się przede wszystkim wokół praktycznych porad i
przykładów jak postępować, a jak nie, żeby nie dać się wyrolować przepisom. Luźna,
przyjazna atmosfera skłaniała uczestników do interakcji i stawiania pytań,
które były świetnym dopełnieniem wykładu, szczególnie, że zadawały je osoby z
modowego środowiska – projektanci, fotografowie, opowiadając o konkretnych
problemach z jakimi spotkali się podczas pracy. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Warsztaty składały się z prezentacji oraz panelu dyskusyjnego,
przy czym te dwie części przeplatały się ze sobą, a nie były sztucznie
oddzielone, jak to często ma miejsce na tego typu spotkaniach. Pierwsza
prezentacja dotyczyła bezpiecznego reklamowania produktu przez celebrytów. No
właśnie, bezpiecznego. To w tym przypadku słowo klucz, bo taka wydawałoby się
lukratywna współpraca często może skończyć się kiepsko, kiedy nasz celebryta
dostał za darmo produkt, ale wcale nie zamierza się wywiązać ze swoich
obowiązków. Co wtedy możemy zrobić? Niewiele, jeśli warunków kontraktu nie mamy
na piśmie. Dlatego tak ważne jest spisywanie umowy i to takiej, która z jak
największą dokładnością określi obowiązki obu stron, kary umowne w przypadku
ich niewypełnienia oraz warunki
rozwiązania umowy. Jeśli na przykład okaże się, że twarz naszej linii
garniturów jest damskim bokserem, czyli nastąpi tak zwany kryzys wizerunkowy,
możemy bez stresu zrezygnować ze współpracy. Spisana umowa cywilno-prawna to
więc podstawa. Redagując ją, nie pomijajmy nawet najdrobniejszych szczegółów –
kto ma prawo wykorzystywać zdjęcia naszej gwiazdy, czy będziemy je retuszować i
w jakim stopniu. Ważne jest również określenie czasu trwania kampanii.
Pamiętajmy, że w przypadku gdy umowa jest zawarta na czas określony, kiedy
dobiegnie końca nie mamy już prawa używać wizerunku celebryty. Dotyczy to nawet
zdjęć promocyjnych umieszczonych w
galerii na Facebooku – po upływie terminu powinniśmy je usunąć.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Inną ciekawą kwestią poruszoną na warsztatach jest samo
pojęcie wizerunku. Warto pamiętać, że to nie tylko twarz, ale wszystkie
dostrzegalne fizyczne cechy człowieka – zarówno te wrodzone, jak i w pewien
sposób nabyte. Charakterystyczna fryzura, makijaż, strój czy akcent to również
elementy wizerunku, na użycie których musimy mieć pozwolenie. Podobnie jest z
maską artystyczną, czyli postacią, w którą wciela się aktor. Wiedzieliście na
przykład, że bezprawne wykorzystanie wizerunku Ferdka Kiepskiego narusza
również wizerunek Andrzeja Grabowskiego? To jednak nie reguła – jeśli aktor
zagrał mnóstwo charakterystycznych ról, ale z żadną specyficzną nie jest na
stałe kojarzony, jego wizerunek nie ulegnie naruszeniu. Jak więc widzicie
często jest to kwestia umowna, zależna od przypadku i jego interpretacji. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Jakie kary mogą grozić markom za bezprawne utrwalenie, rozpowszechnianie
czy przekształcenie wizerunku? Przede wszystkim, kiedy sprawa trafia do sądu,
następuje tak zwane zabezpieczenie powództwa. Jeśli marka wypuściła na przykład
serię koszulek z wizerunkiem gwiazdy, do którego nie miała prawa, cały towar
zostanie natychmiast skonfiskowany, a straty materialne rzecz jasna nie będą
zrekompensowane. Pokrzywdzony celebryta może domagać się zadośćuczynienia,
dajmy na to publicznych przeprosin w telewizji (oczywiście na koszt pozwanego)
albo odszkodowania. Koszty jednej nierozsądnej decyzji mogą być dla firmy
ogromne – lepiej więc dmuchać na zimne i przepisy dotyczące użycia wizerunku
znać na wyrywki. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy jesteśmy projektantami lub właścicielami marki
odzieżowej czyha na nas więcej prawnych pułapek niż możemy się spodziewać. Warto
na przykład wiedzieć kiedy można udostępnić zdjęcia z targów – jeśli wstęp na
imprezę jest wolny i nikt z uchwyconych na pierwszym planie nie wygląda
obiektywnie niekorzystnie, nie ma żadnych przeszkód. Jeśli natomiast ktoś zrobi
nam tak zwanego <i>photobomba</i>,
niechcący uwiecznimy go z głupią miną i zdjęcie wrzucimy do Internetu, osoba ta
może domagać się zadośćuczynienia, co
prawda nie z racji prawa cywilnego, ale z praw autorskich i pokrewnych owszem. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Pierwszą prezentację podsumowało wystąpienie gościa
specjalnego – Natalii Miziołek, założycielki marki Nubee, która opowiedziała o
swojej <a href="https://www.facebook.com/media/set/?set=a.631304716892007.1073741850.311905378831944&type=3" target="_blank">udanej współpracy</a> z młodą polską aktorką Agnieszką Więdłochą. W wypadku
Nubee reklama z udziałem celebrytki okazała się strzałem w dziesiątkę głównie
dlatego, że aktorka po prostu lubi projekty marki i prywatnie również chętnie
je nosi. Można zatem powiedzieć, że to właściwa osoba na właściwym miejscu. Dla
tych marek, które nie mają tyle szczęścia lub kompletnie nie potrafią znaleźć
odpowiedniego celebryty do swojej reklamy mała ciekawostka - na polskim rynku
coraz więcej jest firm oferujących Celebrity Matching Marketing czyli usługę
dobierania odpowiednich gwiazd do kampanii. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Rozmowy o celebrytach w reklamach nieco się przedłużyły,
toteż drugi temat dotyczący podatków został omówiony znacznie krócej i raczej w
formie pytanie-odpowiedź. Wydaje mi się, że była to słuszna taktyka – każdy
dowiedział się czego chciał, wszyscy dostali łyk praktycznych informacji o tej
ciemniejszej stronie prowadzenia własnego interesu, a jednocześnie nikt nie
umarł z nudów. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Podsumowując, warsztaty „Prawo w modzie” to godna polecenia
inicjatywa, która laikom przybliża prawniczo-biznesową stronę przemysłu
modowego. Jak w każdej dziedzinie trafiają się rzecz jasna tematy mniej i bardziej wciągające, jednak o wszystkich wypada mieć choć trochę pojęcia, bo może nam to po prostu ułatwić życie i zaoszczędzić zbędnych stresów. Przyszłam na spotkanie z bardzo znikomą wiedzą na temat przepisów wykorzystywania wizerunku i z niemal zerową na temat podatków, a wyszłam z naprawdę solidnymi podstawami, które przy okazji naprowadziły mnie na ewentualne możliwości przyszłego rozwoju zawodowego. Jednak niezależnie od tego czy jesteście studentami prawa, projektantami,
fotografami, PR-owcami czy po prostu chcecie się dowiedzieć co nieco o prawnych
aspektach prowadzenia własnego biznesu, warto przyjść na warsztaty i posłuchać. Spotkania
odbywają się raz w miesiącu w warszawskiej kawiarni MiTo. Obowiązują zapisy na
<a href="https://www.facebook.com/drochlinska" target="_blank">fanpage’u Fabryki Stylu</a>. Ja na kolejnych warsztatach pojawię się na pewno, mam
nadzieję, że Wy również się skusicie. Do zobaczenia! </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-57602813169181102052014-01-24T12:56:00.000-08:002014-01-24T12:58:21.588-08:00Tropy tygodnia #3<div class="MsoNormal">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.bwa.tarnow.pl/media/gallery/13/TOP_8971.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.bwa.tarnow.pl/media/gallery/13/TOP_8971.jpg" height="424" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Maldoror na wystawie w BWA. Źródło: http://www.bwa.tarnow.pl/<br />
<br /><a name='more'></a></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<ul>
<li>Na początek absolutnie obowiązkowy tekst dla wszystkich,
którzy interesują się naszą rodzimą modą. <a href="http://fashionweare.com/loza_mistrzow/coraz-mniej-mistrz%C3%B3w-hanna-gajos-z-dedykacj%C4%85-dla-uzurpator%C3%B3w-432" target="_blank">Felieton</a> Hanny Gajos o mistrzach i autorytetach
polskiej branży modowej oraz o tych, którzy do tego miana aspirują. Pani Hanna
pisze o wspaniałych ludziach, często kompletnie nieznanych młodemu pokoleniu, absolutnych
fachowcach i profesjonalistach w swojej dziedzinie, o których dziś niestety nawet
Google często milczy. Mam nadzieję, że artykuł zainspiruje Was do dalszych poszukiwań
i kilku wizyt w lokalnych bibliotekach. Ja już wiem czego będę uparcie szukała w nadchodzących tygodniach - tekstów Teresy Kuczyńskiej w <i>Ty i ja. </i>Polecam Wam również <a href="http://www.rynekmody.pl/wordpress/" target="_blank">blog</a> Hanny Gajos, na którym od nowego
roku znów jest aktywna. Oby tak pozostało, bo dziś nikt już nie pisze tak jak ona –
piękną polszczyzną, z klasą i dowcipem.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li><i>Błądzić jest rzeczą</i>
– nietypowa wystawa designu w tarnowskim BWA kończy się już za dwa dni, ale
jeśli nie zdążycie jej zobaczyć, nic straconego – zwiedźcie ją online <a href="http://www.bwa.tarnow.pl/ww_bladzic_jest_rzecza/" target="_blank">tutaj</a> i
przeczytajcie świetnie zredagowany katalog <a href="http://issuu.com/bwatarnow/docs/bladzic_jest_rzecza_katalog" target="_blank">tu</a>. Przekonajcie się jakie ciekawe i
użyteczne obiekty mogą powstać dzięki błędom w procesie twórczym. Nie zabraknie akcentu
modowego - na wystawie między innymi ubrania Maldorora.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Hamish Bowles uczy gwiazdę lutowego wydania Vogue’a – Lenę Dunham jak pozować. <i>Kate, Naomi, Cindy, Twiggy..
</i>– szaleństwo! Obejrzyjcie koniecznie <a href="https://www.youtube.com/watch?v=atmkF7CVTTg" target="_blank">tu</a>. </li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Link nadesłany przez czytelniczkę Gosię – <a href="http://www.artifakt.pl/index.php/bizuteria-lauren-tickle/" target="_blank">wyjątkowa biżuteria</a>
Lauren Vanessy Tickle wykonana z… banknotów.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Znów biżuteria, tym razem w zasięgu ręki bądź kliknięcia
myszki. Genialny poznański butik z biżuteria i dodatkami vintage – ICONIC już za
chwilę otwiera <a href="http://www.iconicstore.pl/" target="_blank">sklep online</a>. Razem z zegarem na stronie odliczam dni i godziny,
a Wam serdecznie polecam.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Dla miłośników historii ubioru –<a href="http://www.petasmyth.com/public/TreeOfLifeCatalogue.pdf" target="_blank"> katalog tkanin</a> zabytkowych
z motywem Drzewa Życia.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>Androidy powstałe w XVIII wieku zapierają dech w piersiach –
często nie zdajemy sobie sprawy, że już w tamtych czasach mogło powstać coś tak
pięknego i jednocześnie zaawansowanego technicznie. Piszące, tańczące, grające
lalki potrafią zrobić wrażenie! W <a href="http://www.youtube.com/watch?v=pSxWmJLAaEg#t=20" target="_blank">tym krótkim filmie</a> zobaczycie jeden z
najciekawszych androidów – Marię Antoninę grającą na cymbałach.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Lata 20, lata 30 i ich nieodparty urok… Na koniec <a href="http://www.moda20lecia.muzhp.pl/" target="_blank">strona</a> dla
miłośników stylu Międzywojnia, a na niej obszerne teksty Natalii Jaroszewskiej
i Anny Sieradzkiej.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-24093168202549270382014-01-23T08:42:00.000-08:002014-01-23T08:42:37.751-08:00Moda i sztuka według Maxa Ernsta <div class="MsoNormal">
<b>Czy projektant mody
jest artystą, a jego kreacje dziełami sztuki? Gdyby stworzono listę siedmiu
modowych problemów milenijnych, to pytanie z pewnością byłoby na jej szczycie. Wobec
rosnącej liczy wystaw i naukowych publikacji poświęconych modzie, wielu skłania
się ku sklasyfikowaniu jej jako sztuki,
choć rzecz jasna są również tacy, którzy zgłaszają wątpliwości, czy faktycznie
zasługuje ona na taką nobilitację. Dość nietypowe i radykalne podejście do całego
tematu miał surrealistyczny artysta Max Ernst, który w 1919 stworzył zbiór
litografii krzyczący… <i>Niech żyje moda, precz ze sztuką!</i><o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.moma.org/collection_images/resized/253/w500h420/CRI_62253.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.moma.org/collection_images/resized/253/w500h420/CRI_62253.jpg" height="640" width="472" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<a name='more'></a>Jeszcze kilka lat przed tym jak świat olśniły niesamowite
projekty Elsy Schiaparelli, rozkwitający ruch surrealistyczny zainteresował się
modą, rozpoczynając kreatywny romans, który trwa do dziś. Nie powinno dziwić,
że moda niejako naturalnie znalazła się w centrum surrealistycznej metafory. Uosabiała przecież wszystko
to, co dla surrealizmu było najważniejsze: fascynację obiektami i postacią
kobiety, a także ciągłą zmianę, przemijalność. <br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Ośmioelementowy zbiór litografii Ernsta jest znakomitym
przykładem zainteresowania surrealistów modą. <i>Fiat modes, pereat ars</i>, bo taki jest oryginalny tytuł prac, przekornie stawia profesję krawca, projektanta
ponad profesją artysty. Moda wydaje się być tworem bardziej żywym, plastycznym,
ciągle łaknącym nowości i innowacji,
podczas gdy tradycyjna sztuka jest sztywna, niezmienna, nie akceptuje
radykalnych transformacji. Jej rozwój jest mozolny, wprowadzenie jakichkolwiek
zmian do jej kanonu zajmuje długie lata. A moda? Dziś jeszcze nosimy długie,
zwiewne suknie, jutro krótkie i obcisłe. Każdy sezon przynosi nowe, ekscytujące
zmiany, którym chcąc nie chcąc się podporządkowujemy. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.moma.org/collection_images/resized/839/w500h420/CRI_210839.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.moma.org/collection_images/resized/839/w500h420/CRI_210839.jpg" height="640" width="470" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.moma.org/collection_images/resized/247/w500h420/CRI_62247.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.moma.org/collection_images/resized/247/w500h420/CRI_62247.jpg" height="640" width="472" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.moma.org/collection_images/resized/840/w500h420/CRI_210840.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.moma.org/collection_images/resized/840/w500h420/CRI_210840.jpg" height="640" width="470" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.moma.org/collection_images/resized/251/w500h420/CRI_62251.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.moma.org/collection_images/resized/251/w500h420/CRI_62251.jpg" height="640" width="470" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Litografie Ernsta przedstawiają projektanta przy pracy.
Postaci przyjmują formę bryłowatych manekinów, sugerując wyraźną inspirację
włoskim artystą Giorgio de Chirico i jego metafizycznym <a href="http://www.thecityreview.com/s02cim2k.gif" target="_blank">malarstwem</a>. Manekin, u
de Chirico będący symbolem człowieka, u Ernsta kojarzy się również z modą. Być
może niemiecki surrealista sugeruje w ten sposób, że moda jest metaforą nas
samych? Litografie stylizowane na rysunki techniczne z przeróżnymi, jak na surrealizm
przystało bezsensowymi, równaniami, tajemniczymi machinami i napisami w wielu językach
zdają się być próbą nadania modzie naukowego znaczenia lub chociaż podkreślenia
jej złożoności i kunsztu. Grafiki Ernsta można też odbierać
jako parodię człowieka witruwiańskiego da Vinci. Podczas gdy ten ostatni stawia
człowieka w centrum wszystkich obliczeń, pierwszy umieszcza tam manekina, a
więc po części również modę. Projektant jest przez Ernsta gloryfikowany,
postawiony wyżej niż malarze i rzeźbiarze. W końcu krawiec pracuje na materiale
bardziej wiotkim, plastycznym i na dodatek wchodzącym jeszcze w interakcję z
ludzkim ciałem! To dopiero sztuka, czyż nie? </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.moma.org/collection_images/resized/256/w500h420/CRI_62256.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.moma.org/collection_images/resized/256/w500h420/CRI_62256.jpg" height="640" width="466" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.moma.org/collection_images/resized/244/w500h420/CRI_62244.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.moma.org/collection_images/resized/244/w500h420/CRI_62244.jpg" height="640" width="464" /></a></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.moma.org/collection_images/resized/838/w500h420/CRI_210838.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.moma.org/collection_images/resized/838/w500h420/CRI_210838.jpg" height="640" width="468" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło zdjęć: <a href="http://www.moma.org/" target="_blank">MoMA</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Deklaracja Ernsta jest przede wszystkim symbolem jego protestu wobec starej,
skostniałej estetyki i potwierdzeniem przynależności do kręgu Dada. Zdradzają to
napisy <i>Dadamax ERNST</i> oraz <i>DaDa NoBis PACIS</i> (pisane wspak) będące
transformacją łacińskiego <i>Dona Nobis Pacem</i>,
czyli <i>Dajcie nam spokój</i>. Dada i
surrealizm promowały sztukę, która dążyła do zburzenia tego spokoju. Sztukę,
która jest popularna, ogólnodostępna, którą można wręcz pomylić z uliczną
reklamą. Dziełem sztuki mógł być właściwie każdy obiekt, czemu więc nie ubranie?
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
To zabawne, że kiedy obserwuję grafiki Ernsta nasuwa mi się
z skojarzenie z projektantem, który z surrealizmem niewiele miał wspólnego – Cristobalem
Balenciagą. Jestem właśnie w trakcie czytania biografii mistrza haute couture,
podziwiam jego matematyczną wręcz precyzję w kroju i konstrukcji. Patrząc na <i>Fiat
modes, pereat ars </i>mam wrażenie, że jestem w umyśle genialnego krawca pokroju
Cristobala i obserwuję proces, w którym rodzi się kolejna wspaniała kreacja.
Proces, którego do końca nie rozumiem, ale wiem, że jest od początku do końca
przemyślany i że wyniknie z niego coś naprawdę pięknego. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-5935006585601756772014-01-16T08:08:00.000-08:002014-01-16T08:13:59.993-08:00Tropy tygodnia #2<div class="MsoNormal">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.christies.com/lotfinderimages/D57611/etienne_drian_madame_elsa_schiaparelli_dans_son_salon_d5761190h.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.christies.com/lotfinderimages/D57611/etienne_drian_madame_elsa_schiaparelli_dans_son_salon_d5761190h.jpg" height="280" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Portret Elsy Schiaparelli autorstwa Etienne'a Driana. Źródło: http://www.christies.com/sales/the-personal-collection-of-elsa-schiaparelli-paris-january-2014/home/<br />
<a name='more'></a></td></tr>
</tbody></table>
<ul>
<li>Na początek gratka dla miłośników Marylin Monroe – <a href="http://www.queensofvintage.com/pictures-marilyn-might-never-seen-before/" target="_blank">trzy galerie</a> z mnóstwem jej zdjęć. Bardzo prawdopodobne, że natraficie na takie,
których jeszcze nigdy nie widzieliście.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>Dla tych, którzy zawsze marzyli, żeby zajrzeć do pracowni
szewca z prawdziwego zdarzenia - krótki <a href="https://www.facebook.com/photo.php?v=10152009772433159" target="_blank">film</a> o tym, jak powstają męskie buty
Louis Vuitton.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Pozostając w sferze rękodzieła – na stronie Wysokich Obcasów
znajdziecie świetny <a href="http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,15167374.html" target="_blank">artykuł </a>o znanym krakowskim krawcu – Władysławie
Kucharskim. Pan Władysław był mistrzem swojego fachu i jednocześnie zapalonym
patriotą (niemal całe życie nosił wyłącznie tradycyjną czamarę). Uwielbiam
takie historie, które na światło dziennie wydobywają zapomniane dziedzictwo
polskiej mody i tradycji. Przeczytajcie koniecznie!</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Czy wiedzieliście, że Inez&Vinoodh są małżeństwem? Ja
muszę przyznać, że nie miałam pojęcia. The New York Times bardzo <a href="http://www.nytimes.com/2014/01/02/fashion/fashion-photographers-Inez-van-Lamsweerde-Vinoodh-Matadin.html?_r=1" target="_blank">ciekawie pisze</a>
o słynnym duecie fotografów – o tym jak ich nazwiska (a właściwie imiona)
powoli stają się marką oraz o tym jak udaje im się połączyć życie prywatne z
zawodowym.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li><a href="http://partnouveau.com/" target="_blank">Part Nouveau</a> – czyli blog o modowych i kulturowych deja vu.
Jeśli wydaje się Wam, że gdzieś już widzieliście podobną sukienkę czy pomysł na
kampanię, na Part Nouveau zapewne zajdziecie odpowiedź gdzie. </li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Do obejrzenia– seria <a href="http://www.bbc.co.uk/archive/whatwewore/5607.shtml" target="_blank">mini dokumentów</a> BBC poświęconych
historii ubioru od 1720 do 1982 roku.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Christie’s wystawia na aukcje prywatną <a href="http://www.christies.com/sales/the-personal-collection-of-elsa-schiaparelli-paris-january-2014/#overview-section" target="_blank">kolekcję</a> Elsy
Schiaparelli – kreacje, obrazy, zdjęcia i inne przedmioty, które należały do
słynnej projektantki. Można pooglądać i pomarzyć…</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Podobnie jest w przypadku <a href="http://www.1860-1960.com/index.html" target="_blank">tego</a> internetowego sklepu vintage.
Najstarsze ubrania pochodzą jeszcze z drugiej połowy XIX wieku i zdecydowanie
zapierają dech w piersiach. A ceny? No cóż, proporcjonalne do wartości.</li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Hamish’a Bowlesa większość z nas zna jako dziennikarza Vogue’a.
Niewielu natomiast wie, że „po godzinach” zajmuje się on kompletowaniem własnej
kolekcji vintage. Chcecie zobaczyć, jak szuka wyjątkowych egzemplarzy, które
się w niej znajdą? Obejrzyjcie cykl filmów <i><a href="http://video.vogue.com/series/vintage-bowles" target="_blank">Vintage Bowles</a></i> na stronie Vogue US. </li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<ul>
<li>Na koniec coś dla fanów Lady Gagi – <a href="http://www.youtube.com/watch?v=FqoHB8bSHv0" target="_blank">obszerny wywiad</a> z
piosenkarką, który przeprowadza… Jean Paul Gaultier! </li>
</ul>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-37332994531072419692014-01-13T14:13:00.000-08:002014-02-03T15:02:03.373-08:00Moda na potwory i strach przed nieznanym, czyli wystawa ARRRGH! Monsters in Fashion w Centraal Museum Utrecht<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="line-height: 115%;">Jeszcze do 19 stycznia w holenderskim muzeum można oglądać
bezprecedensową wystawę mody. Zamiast wiekowych ubiorów czy zapierających dech
w piersiach sukni haute couture zobaczymy na niej najbardziej awangardowe,
wywołujące skrajne emocje i balansujące na granicy potworności kreacje znanych
i początkujących światowych projektantów.</span></b><br />
<b><span style="line-height: 115%;"><br /></span></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.fashionnl.com/images/albums/313/thumbs/Monsters%20in%20fashion_700x330.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.fashionnl.com/images/albums/313/thumbs/Monsters%20in%20fashion_700x330.jpg" height="300" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><span style="font-size: x-small;">Źródło: <span lang="EN-US" style="font-family: Calibri, sans-serif; line-height: 115%;">http://www.fashionnl.com</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="line-height: 115%;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="line-height: 115%;">Dla starożytnych Greków słowo </span><i style="line-height: 115%;">potwór</i><span style="line-height: 115%;"> oznaczało coś więcej niż
przerażającą, rządną krwi istotę. Używano go w stosunku do wszystkiego co było
obce, trudne do zdefiniowania, niezbadane i tajemnicze. Wszystkiego, co
sprawiało, że z ust oglądającego wydobywało się tytułowe ARRRGH! – dźwięk
zdumienia, obrzydzenia, strachu, ale i ciekawości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="line-height: 115%;">ARRRGH! Monsters in Fashion</span></i><span style="line-height: 115%;"> została
stworzona w 2011 roku przez greckie stowarzyszenie kuratoryjno-artystyczne
<a href="http://atopos.gr/" target="_blank">ATOPOS</a>. Miała być podsumowaniem widocznych od lat 90 modowych tendencji do
kreowania coraz dziwniejszych i wynaturzonych sylwetek, które zamiast
podkreślać naturalne kształty ludzkiego ciała, próbują się im przeciwstawiać.
Pierwotnie pokazywana w Atenach, później w Paryżu wystawa, w październiku
zawitała do Utrechtu. Tu została wzbogacona o kilka eksponatów z miejscowej
kolekcji, między innymi instalację Viktora&Rolfa <i>L’hiver de l’amour</i> z 1994 czy kreacje Craiga Greena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Ekspozycja składa się łącznie z
ponad 70 projektów autorstwa 40 twórców, wśród których znajdziemy Maison Martin
Margiela, Ricka Owensa, Waltera van Beirendoncka czy Issey Miyake. Łączy ich
jedno – moda, którą tworzą nie pełni wyłącznie funkcji użytkowej, lecz stanowi
odbicie wewnętrznych lęków i fascynacji projektantów. Tryumf popkultury i
świata wirtualnego inspiruje twórców do kreowania strojów przypominających
kostiumy superbohaterów czy fantazyjne awatary - sylwetka zostaje zamknięta w
bryłowatych, trójwymiarowych formach, a twarz zasłonięta maską. <span style="font-size: small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://static.centraalmuseum.nl/static/generated/medialibrary/2013/04/monsters1.jpg.630x378_q85_crop-1_upscale-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://static.centraalmuseum.nl/static/generated/medialibrary/2013/04/monsters1.jpg.630x378_q85_crop-1_upscale-1.jpg" height="384" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="text-align: left;">
Projekty Craiga Greena. Źródło: <a href="http://centraalmuseum.nl/">http://centraalmuseum.nl</a></div>
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Co ciekawe, tytułowe potwory nie
zostały umieszczone w szklanych gablotach, lecz swobodnie rozmieszczone w
przestrzeni sal. Towarzyszące ekspozycji efekty wizualne i dźwiękowe mogą </span><span style="line-height: 115%;"> </span><span style="line-height: 115%;">sprawiać wrażenie, że zwiedzający znalazł się
w środku inwazji kosmitów. Poprzez takie zabiegi twórcy wystawy pragną zadać
nam pytanie: czym jest piękno? W konfrontacji z szokującymi, ekstremalnie
dziwnymi tworami wyobraźni projektantów próbujemy zweryfikować jego
postrzeganie i dochodzimy do wniosku, że</span><span style="line-height: 115%;">
</span><span style="line-height: 115%;">zależy ono od perspektywy odbiorcy. Jego percepcja różni się w
zależności od kultury, wieku, płci, a przede wszystkim osobowości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Codziennie kształtujemy swoje
ciało, próbując uczynić go pięknym w naszym własnym przekonaniu. Jedne kobiety wzorem
na sukience optycznie wyszczuplają sylwetkę, inne najlepiej czują się w bezlitośnie
opinającym całe ciało nylonowym kostiumie, tak zwanym <i><a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/07/Woman_posing_in_shimmery_zentai.jpg/225px-Woman_posing_in_shimmery_zentai.jpg" target="_blank">zentai</a></i>, który wbrew pozorom nie tak rzadko można spotkać na ulicach
wielkich miast. Moda jawi się jako narzędzie transformacji pozwalające na ukrycie
lub wyrażenie własnego ja, coraz częściej stojącego w opozycji do naszego
naturalnego wyglądu. Dzięki niej nic już nie jest pewne i oczywiste. Czy
zamaskowane sylwetki to faktycznie potwory? A może mogą uczynić nas bardziej
prawdziwymi niż kiedykolwiek byliśmy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Im dłużej patrzę na zwariowane
kreacje, tym mniej obce i dziwne mi się wydają. Dostrzegam w nich pewien naturalny dla człowieka koncept, podświadome
odniesienia do etnografii i historii. Po obejrzeniu <a href="http://www.youtube.com/watch?v=pafUy_t8c5c" target="_blank">filmu promocyjnego</a> wystawy natychmiast
nasunęło mi się skojarzenie z paryskim muzeum sztuki kultur pozaeuropejskich - </span><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; line-height: 115%;"><a href="http://www.quaibranly.fr/" target="_blank">Musée</a></span><span style="line-height: 115%;"><a href="http://www.quaibranly.fr/" target="_blank"> du quai Branly</a>, w którym oko w
oko można stanąć z wiekowymi rzeźbami, przebraniami i maskami z różnych
kontynentów. Nie wolno nam przecież zapomnieć,
że ubranie od najdawniejszych czasów, oprócz funkcji czysto użytkowej, pełniło
też rolę przebrania. Wkładanie skór upolowanych zwierząt było dla naszych
przodków mistycznym obrzędem, dzięki któremu mieli zyskać siłę dzikich bestii. Niektórzy
badacze posuwają się nawet do stwierdzenia, że pierwszymi elementami stroju człowieka
były właśnie maska i kostium. <span style="font-size: small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXlJuULntLexpvjzgMqEEKY9isX3E-BVB4xIrrVJhe-HTGygUDz1dJ4HbZorvgvJthwFpobg4OiLAAcxQXMSUQSITMsVV4nIdBw7-7_gYFTn4dnZtDAQWU-d2BBHlDrtYB7xcEt6MEkZE/s1600/PA251126.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXlJuULntLexpvjzgMqEEKY9isX3E-BVB4xIrrVJhe-HTGygUDz1dJ4HbZorvgvJthwFpobg4OiLAAcxQXMSUQSITMsVV4nIdBw7-7_gYFTn4dnZtDAQWU-d2BBHlDrtYB7xcEt6MEkZE/s1600/PA251126.JPG" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Fragment ekspozycji w<span style="font-size: x-small;"> <span style="font-family: Calibri, sans-serif; line-height: 18px; text-align: justify;"><a href="http://www.quaibranly.fr/" target="_blank">Musée</a></span><span style="line-height: 18px; text-align: justify;"><a href="http://www.quaibranly.fr/" target="_blank"> du quai Branly</a>.</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
***<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Mi niestety nie uda się zobaczyć
wystawy <i><a href="http://centraalmuseum.nl/en/visit/exhibitions/arrrgh-monsters-fashion/" target="_blank">ARRRGH! Monsters in Fashion</a></i> na
żywo, jeśli jednak Wy macie taką możliwość, koniecznie ją odwiedźcie. Z pewnością
zafunduje Wam trochę zabawne, trochę przerażające i trochę refleksyjne
przeżycia. <o:p></o:p></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-599743300142852142014-01-09T08:45:00.001-08:002014-01-09T08:46:16.118-08:00Duch pewnej sukienki <div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><b>Sukienka portfelowa Diane von Furstenberg w tym roku obchodzi
swoje 40 urodziny. Projektantka będzie je świętować wystawą <i>Journey of a Dress</i>,
która 11 stycznia zostanie otwarta przy Los Angeles County Museum of Art. Oprócz
kultowych egzemplarzy słynnej <i>wrap dress</i> na ekspozycji zobaczymy też prace
artystów inspirowane sukienką i jej twórczynią. Na ścianach zawisną portrety
Diane autorstwa takich sław jak Andy Warhol, Chuck Close czy Barbara Kruger.
Hołd projektantce i jej ponadczasowemu wynalazkowi złożyli też młodzi, współcześni
artyści. Wśród nich jest Dustin Yellin, którego praca zatytułowana <i>A Ghost May
Come </i>zachwyca od pierwszego wejrzenia.</b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><b><br /></b></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ0gtjMuHUBayMmLYMxrvrN42dZV43rxac3dUigC2zxrQjafAwQF2LiIyBmUznVbp3nE-tX_4nBShTsjjy0oyNKpy9kOqsEQz6w80RjnoYZZHPOwriKEY179yXUnBKm94LcI6yZxJ1Pbo/s1600/20131017_EMH_WMAGAZINE_0192_CMYK.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ0gtjMuHUBayMmLYMxrvrN42dZV43rxac3dUigC2zxrQjafAwQF2LiIyBmUznVbp3nE-tX_4nBShTsjjy0oyNKpy9kOqsEQz6w80RjnoYZZHPOwriKEY179yXUnBKm94LcI6yZxJ1Pbo/s1600/20131017_EMH_WMAGAZINE_0192_CMYK.jpg" height="640" width="426" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Diane von Furstenberg z dziełem Yellin'a. Źródło: <a href="http://www.wmagazine.com/">http://www.wmagazine.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"></span></div>
<a name='more'></a>Celowo użyłam dość niezręcznego słowa <i style="line-height: 115%;">praca</i><span style="line-height: 115%;">, bo na pierwszy rzut oka trudno określić czym właściwie jest
prezentowany eksponat. Obserwowany z daleka może wydawać się po prostu
umieszczoną w szklanej gablocie futurystyczną suknią, przypominającą zszyte z
metalicznych odłamków kreacje Paco Rabanne. Jeśli jednak podejdziemy bliżej, z
pewnością zauważymy, że sukienka na niczym się nie opiera, zdaje się lewitować
w powietrzu. Ach tak! Przecież to nie gablota, tylko ogromny, szklany blok, w
którym zatopiona jest kreacja. Zanim zaczniecie zastanawiać się, jak artyście
udało się tego dokonać, uzyskując tak precyzyjny efekt, muszę Was rozczarować.
Sukienka nie mogła zostać zatopiona w szkle, ponieważ… nie istnieje. Mimo, że
stwarza perfekcyjną iluzję trójwymiarowości, w rzeczywistości jest jedynie pociętym
obrazem nadrukowanym na cienkie płyty szkła, które złożone razem tworzą taki
właśnie innowacyjny, przestrzenny kolaż. Ta wyjątkowo pracochłonna technika jest już znakiem rozpoznawczym amerykańskiego artysty, który w podobny sposób „wtapia”
w szkło <a href="http://images.huffingtonpost.com/2012-01-30-Osiris.jpg" target="_blank">ludzkie postaci</a>, <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbi4QlZZEhfNmd3ECZVxZv_wuy_F1440S7w1-EUZGRj-NQ3F39z2d_AZ7p0NDWfPQvPsYGhw4L-WVxcA7Bjy0R8UKn0FZxPJwy9v0REcsmoxpHLQoKaHH-1EXe_8BlmdB5cc1NezQmlzfl/s1600/yellin068a.jpg" target="_blank">drzewa</a> i <a href="http://www.luxurylaunches.com/wp-content/uploads/2012/12/Three-dimensional-AK-47-thumb-550x312.jpg" target="_blank">karabiny maszynowe</a>.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Zamknięta w szklanej bryle sukienka, niczym owad uwięziony w bursztynie lub lodzie zachwyca pewnym ulotnym
pięknem. Sprawia wrażenie zastygłej w ruchu, zupełnie wyjętej z rzeczywistości.
W swoim dziele Dustin Yellin istotnie
uchwycił zjawę – zarówno w sensie przenośnym, jak i dosłownym. Nie dość, że
kreacja materialnie nie istnieje, to jeszcze jest duchowym symbolem oszałamiającej,
40-letniej kariery sukienki portfelowej. Wyeksponowana bez żadnej konkretnej
modelki, celebruje wszystkie kobiety, te znane i nieznane, jakie kiedykolwiek
miały ją na sobie. W swoim surrealistycznym trompe l’oeil artysta łączy
futurystyczną formę z elementem sentymentalnym. Jeśli przyjrzymy się sukience z
bliska, uda nam się dostrzec, że powstała z kawałków zeskanowanych artykułów
prasowych o Diane. Eksponat jest więc jednocześnie hołdem dla przeszłości i
spojrzeniem w przyszłość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Piękny, delikatny, a zarazem masywny kolaż Yellin’a to
idealny prezent urodzinowy, będący zarówno miłym wspomnieniem początków, jak i życzeniem kolejnych 40, a może i więcej, lat
świetności. <span style="font-size: small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDn_DBJ5jzQOr5Pz1aI1DAjxmIgC4eIAMRIIa9nOP-GWC3uypWjMlNKi6AY-0leA7P9nVD375FRU2pWePmUMrsOAV3CgTh1GOwh6WKh6ghI-CRn8narC8vHMj6EiuSnmiDM1SHzG8zysE/s500/diane.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDn_DBJ5jzQOr5Pz1aI1DAjxmIgC4eIAMRIIa9nOP-GWC3uypWjMlNKi6AY-0leA7P9nVD375FRU2pWePmUMrsOAV3CgTh1GOwh6WKh6ghI-CRn8narC8vHMj6EiuSnmiDM1SHzG8zysE/s500/diane.jpg" height="616" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Diane na portretach Warhol'a. Źródło: <a href="http://tainastyle.blogspot.com/2010_08_01_archive.html">http://tainastyle.blogspot.com/2010_08_01_archive.html</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-67238462378798531902014-01-05T16:34:00.001-08:002014-01-05T16:49:37.599-08:00Tropy tygodnia #1 <div class="MsoListParagraph" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
</div>
<div style="text-indent: -24px;">
<div>
<b style="line-height: 18px;"> Postanowiłam rozpocząć nowy cykl, w którym dokładnie co tydzień będę się z Wami dzieliła ciekawymi artykułami, filmami, stronami - jednym słowem wszystkim co znalazłam w Internecie, a uważam za ciekawe i godne polecenia. Oto pierwsze Tropy tygodnia. Przyjemnego klikania! </b></div>
<span style="line-height: 18px;"><br /></span><span style="line-height: 18px;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_0-1yzeH2bf413Mz2UVSdgsj2x8_AUA9MOpr-t9XkkZcexdv04V-3Jm_5Ll0eX-zVUvCjMWcMYnwyk1OqIA0vEv0qxj_CYJr1QuzlbfLaVLQEgfWEjvFWkm5tE46N3j0TPYgMsg2Xzoc/s1600/28.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_0-1yzeH2bf413Mz2UVSdgsj2x8_AUA9MOpr-t9XkkZcexdv04V-3Jm_5Ll0eX-zVUvCjMWcMYnwyk1OqIA0vEv0qxj_CYJr1QuzlbfLaVLQEgfWEjvFWkm5tE46N3j0TPYgMsg2Xzoc/s1600/28.jpg" height="640" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">Źródło: <a href="http://www.ohiseered.com/">http://www.ohiseered.com/</a></td></tr>
</tbody></table>
</span></div>
<div style="text-indent: -24px;">
<span style="line-height: 18px;"><br /></span></div>
<div style="text-indent: -24px;">
<span style="line-height: 18px;"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-indent: -24px;">
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;">Strona Muzeum Pałacu w Wilanowie, czyli największe odkrycie
ostatnich dni. Znajdziecie tu mnóstwo świetnie zredagowanych, merytorycznych
artykułów z różnych dziedzin historii. Mnie oczywiście najbardziej interesuje bardzo
obszerny (aż 81 tekstów!) dział <a href="http://www.wilanow-palac.art.pl/szukaj?b=3052" target="_blank">Moda i Stroje</a>, w którym można przeczytać o tym,
o czym informacji na pewno nie znajdziecie nigdzie indziej: o <a href="http://www.wilanow-palac.art.pl/o_idealnym_osiemnastowiecznym_stroju_slubnym_izabeli_lubomirskiej.html" target="_blank">sukni</a> na zagadkowym
portrecie ślubnym Izabeli Lubomirskiej, niekonsekwentnym <a href="http://www.wilanow-palac.art.pl/mikolaja_reja_klopoty_z_moda.html" target="_blank">Mikołaju Reju</a> i jego problemach
z obcą modą, <a href="http://www.wilanow-palac.art.pl/ksiaze_janusz_radziwill_miedzy_koronkami_a_ferezja.html" target="_blank">garderobie</a> Janusza Radziwiłła... Historia ubioru w Polsce to wciąż
temat nieodkryty, mało jest o niej przystępnych, współczesnych opracowań (jeśli
jakieś znacie koniecznie polećcie), a dostęp do źródeł również kiepski. Muzeum
w Wilanowie należą się więc ogromne brawa, że tak ciekawe informacje udostępniają
szerszej publiczności. Prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników historii
ubioru i obyczajów, zajrzyjcie koniecznie!</span></li>
</ul>
</div>
<span style="line-height: 18px;"><br /></span>
<br />
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;">Znów tekst, dużo tekstu. Ale za to jakiego ciekawego!
<a href="http://zientek.blog.pl/2013/12/28/misia-z-godebskich-krolowa-paryza-w-czasach-belle-epoque/" target="_blank">Wpis</a> na blogu Sylwii Zientek poświęcony Misi z Godebskich, lepiej znanej jako
Misia Sert – protektorka artystów, przyjaciółka Coco Chanel, paryska ikona Belle
Époque o polskich korzeniach.</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
</div>
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;">Dla odmiany coś do pooglądania – <a href="http://www.etsy.com/shop/xtabayvintage?page=1" target="_blank">sklep na Etsy.com</a> z
przecudownymi ubraniami vintage. Ceny są kosmiczne, ale kreacje rzeczywiście
zapierają dech w piersiach.</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
</div>
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;"><a href="http://qelement.pl/polsko-chinska-rewolucja?utm_source=PagePostLink&utm_medium=Facebook&utm_campaign=65" target="_blank">Ciekawy wywiad</a> Marcina Różyca z Katarzyną Skórzyńską,
studentką warszawskiej Katedry Mody, która swoją kolekcję inspirowaną filmem
Wong Kar-Waia „Days of Being Wild” zaprezentowała na Festiwalu Kultury Polskiej
w Pekinie. Zarówno przemyślane, odważne kreacje, jak i samo podejście
projektantki do jej pracy przekonuje, że z polską modą nie jest jeszcze tak źle.</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
</div>
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;">Znaleźliście zabytkową rzecz w vintage shopie lub
lumpeksie, ale nie potraficie określić z jakiego okresu pochodzi? Oto <a href="http://vintagefashionguild.org/tips-tricks/quick-tips-for-dating-vintage/" target="_blank">krótki poradnik</a>, który powinien Wam to ułatwić.</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
</div>
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;">Nawet jeśli nigdy nie lubiliście plastyki, to dzięki
temu <a href="http://www.ohiseered.com/" target="_blank">blogowi</a> możecie nabrać niespodziewanej ochoty znów pobawić się w malowanki
i wyklejanki. Autorka tworzy małe dzieła sztuki z nietypowych materiałów –
jedzenia, płatków kwiatów, plam po kawie. Wszystkie prace zachwycają delikatnością,
dbałością o szczegóły i pewnym eterycznym, ulotnym pięknem.</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
</div>
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;">Co prawda już dawno po Gwiazdce, ale ta
przedświąteczna <a href="http://www.youtube.com/watch?v=ITyeI3YyYw8" target="_blank">reklama Harvey Nichols</a>, jak i sam pomysł wypuszczenia serii
luksusowych wykałaczek do zębów i innych „przydatnych drobiazgów”, są tak
świetne i zabawne, że nie mogłam się nim z Wami nie podzielić. Mimo wszystko
mam nadzieję, że Wy pomyśleliście o nieco bardziej hojnych prezentach dla
najbliższych!</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
</div>
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;"><a href="http://www.businessoffashion.com/2013/12/op-ed-when-passion-was-everything.html" target="_blank">„When passion was everything”</a> - trochę nostalgiczny felieton o współpracy
dziennikarki Irene Silvagni i Yohji Yamamoto. Przypomina o czasach, kiedy na
pokazach mody naprawdę liczyło się to, co na wybiegu, a nie kto siedzi w
pierwszym rzędzie, o czasach, kiedy Yohji Yamamoto i Rei Kawakubo podbijali
cały świat, a ich kreacje wzbudzały prawdziwe emocje.</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
</div>
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;">Jeśli, tak jak ja, lubicie historie o zaginionych
dziełach sztuki z happy endem lub po prostu jesteście miłośnikami twórczości
Magritta, koniecznie przeczytajcie
<a href="http://www.moma.org/explore/inside_out/2013/10/31/the-discovery-of-magrittes-the-enchanted-pose/" target="_blank">artykuł</a> o odnalezieniu „The Enchanted Pose”. Swój, przez lata uważany za
zaginiony, obraz malarz podzielił na
części i namalował na nich nowe dzieła, w tym znany „The Portrait” (szerzej kojarzony
jako naleśnik z okiem). Jak to odkryto? Przeczytajcie sami.</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast">
</div>
<ul>
<li><span style="line-height: 115%;">Na koniec <a href="http://www.youtube.com/watch?v=NvtxFFj6eDY&list=FL2jqMVggs98QAdh0u12_ppg&index=5" target="_blank">krótki film</a> z 1939 roku przedstawiający
wyobrażenia projektantów o modzie w roku 2000. Warto obejrzeć również dla
świetnej narracji w starym, dobrym stylu. </span></li>
</ul>
<br />
<!--[if !supportLists]-->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-36464530858652075792014-01-04T05:27:00.001-08:002014-01-04T09:30:37.594-08:00Kampanie jak malowane <div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><b>Śniadanie na trawie z Kate Moss, matka Whistler’a trzymająca
botek Christiana Louboutin, martwa natura z torebką Valentino - twórcy kampanii
reklamowych największych domów mody coraz częściej romansują ze sztuką, i to
wcale nie tą współczesną. Niezależnie od tego, czy to romans o charakterze
frywolnym i żartobliwym, czy zupełnie na serio, zawsze wzbudza niemałe
kontrowersje. Kampanie reklamowe inspirowane malarstwem są więc zwykłą profanacją i
tanim chwytem marketingowym, a może istotną próbą dyskusji ze sztuką i nadania
jej nowego, współczesnego znaczenia? </b><span style="font-size: small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><b><br /></b></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.peterlippmann.com/lippmann3/photos/Louboutin_LookBook200803_peterlippmann.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.peterlippmann.com/lippmann3/photos/Louboutin_LookBook200803_peterlippmann.jpg" height="362" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Christian Louboutin - lookbook 2008. Zdjęcie Peter Lippmann. Źródło: <a href="http://www.peterlippmann.com/">http://www.peterlippmann.com</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"></span></div>
<a name='more'></a><b><span style="line-height: 115%;">Sztuka
duetu – Lippmann i Louboutin</span></b><br />
<b><span style="line-height: 115%;"><br /></span></b>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Nie ma na świecie kobiety, która nie pragnęłaby moich szpilek
– pomyślał Christian Louboutin i wraz z fotografem Peterem Lippmannem stworzył
kampanie na jesień/zimę 2011, w której modelki wcieliły się w role bohaterek portretów
dawnych mistrzów. Kobiety z różnych epok – od renesansu aż po XIX wiek –
połączyły dodatki od Louboutina. Bo czyż młodziutka markiza d’Antin uwieczniona
na płótnie Nattiera gdyby tylko mogła, nie narzuciłaby na ramię luksusowej
torebki w bardzo modne zresztą w XVIII wieku lamparcie cętki? Czy Elżbieta
Austriacka pogardziłaby iście królewskimi złotymi szpilkami i torebką? Być może
nawet Świętej Dorocie czy Marii Magdalenie zdarzyłoby się zapatrzeć na oszałamiające buty z czerwoną podeszwą. Konkluzja
jest prosta - niezależnie od wieku, statusu społecznego czy epoki wszystkie
kobiety pożądają Louboutin.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://musee-jacquemart-andre.com/sites/default/files/styles/oeuvre_zoom/public/portrait-de-mathilde-de-canisy-marquise-dantin---nattier-c-c.-recoura_0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://musee-jacquemart-andre.com/sites/default/files/styles/oeuvre_zoom/public/portrait-de-mathilde-de-canisy-marquise-dantin---nattier-c-c.-recoura_0.jpg" height="640" width="534" /></a></div>
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_7_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_7_.jpg" height="640" width="530" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/a2/Santa_Dorotea_(Zurbar%C3%A1n).jpg/170px-Santa_Dorotea_(Zurbar%C3%A1n).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/a2/Santa_Dorotea_(Zurbar%C3%A1n).jpg/170px-Santa_Dorotea_(Zurbar%C3%A1n).jpg" height="640" width="362" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_6_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_6_.jpg" height="640" width="530" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://fabmagazineonline.com/wp-content/uploads/2011/08/Georges-de-la-Tour-Magdalene-and-the-Flame-1640.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://fabmagazineonline.com/wp-content/uploads/2011/08/Georges-de-la-Tour-Magdalene-and-the-Flame-1640.jpg" height="640" width="458" /></a></div>
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_3_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_3_.jpg" height="640" width="530" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1b/Whistlers_Mother_high_res.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1b/Whistlers_Mother_high_res.jpg" height="568" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_2_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_2_.jpg" height="488" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Choć na pierwszy rzut
oka, kampania projektanta może wydawać się zuchwałą profanacją, wnikliwy
obserwator dostrzeże w niej znacznie więcej niż bezwstydne kopie znanych
dzieł. Lippmann i Louboutin z pewnością
nie poszli na łatwiznę, a ich inspiracja daleka jest od dosłowności. Na
przykład młodziutka i niewinna dziewczynka z portretu Corota na zdjęciu
Lipmanna trzyma klasyczną czarną szpilkę z paskiem wokół kostki, spoglądając na
widza i zalotnie się uśmiechając. Nie jest już nieświadomym dzieckiem, lecz
pewną siebie, dojrzewającą kobietą.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://graphics8.nytimes.com/images/2010/09/02/nyregion/Y-PAINTING1/Y-PAINTING1-articleInline.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://graphics8.nytimes.com/images/2010/09/02/nyregion/Y-PAINTING1/Y-PAINTING1-articleInline.jpg" height="400" width="318" /></a></div>
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_1_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_1_.jpg" height="640" width="532" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Portrety zostały
poddane modyfikacjom, które uczyniły z nich wdzięczną i pełną poczucia humoru
interpretację dawnej sztuki. Elżbieta Austriacka na obrazie Clouet’a nosi
sztywny, zabudowany strój w stylu hiszpańskim. W kampanii Louboutin francuska
królowa została ubrana w lżejszą suknię na wzór szesnastowiecznej mody
włoskiej. Zabieg ten można traktować jako dyskretnie i żartobliwie nawiązywanie
do wysokich, bogato zdobionych, złotych szpilek i torebki, o których dziś
powiedzielibyśmy, że są w bardzo włoskim stylu. Dzięki podobnym niuansom z
historii sztuki i mody kampania Louboutin i Lippmanna buduje intrygujący i humorystyczny dialog
między przeszłością a teraźniejszością. <span style="font-size: small;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/8d/Elisabeth_of_Austria_France1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/8d/Elisabeth_of_Austria_France1.jpg" height="640" width="448" /></a></div>
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_4_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOOKBOOK%20LOUBOUTIN%20AW2011/Christian%20Louboutin%20-%20Peter%20Lipman%20_4_.jpg" height="640" width="532" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: x-small; line-height: 14px;">źródło zdjęć z kampanii: lamode.info </span><br />
<div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Ten sam duet kontynuując tradycję, stworzył kampanię na
tegoroczną zimę, inspirowaną twórczością Petera Rubensa. Tym razem do
Louboutinów nie wzdychają zwykłe kobiety, ale sami bogowie! Lippmann kreuje
bajkowe i surrealistyczne obrazy, nawiązujące do mitologicznych motywów w
twórczości flamandzkiego mistrza. I tak oto wojownicza Atena z „Sądu Parysa” do
swoich tradycyjnych atrybutów dołącza parę obłędnie wysokich, złotych sandałów,
nieco odchudzone gracje niosą kosz wypełniony kwiatami i najnowszymi modelami
szpilek, Goliatowi dostaje się torebką-kolczugą i porządnym, ciężkim obcasem, a
Dionizos z Louboutinów popija wino. Pięknie wykonana pod względem estetycznym
kampania współgra z beztroskim klimatem Rubensa, choć jest jednocześnie ukłonem
w stronę surrealistycznych kontrastów. Taka sesja jest bez wątpienia ciekawym i
nieoczywistym sposobem na prezentację najnowszej kolekcji francuskiego mistrza
obuwia. Porównując tegoroczne zdjęcia z tymi z 2011 roku, odczuwam jednak
pewien niedosyt. Brakuje polemiki z będącymi inspiracją dziełami, drobnych
smaczków i niuansów, które sprawiają, że kampania pozostawia w głowie odbiorcy
coś więcej niż przyjemne doznanie estetyczne. <span style="font-size: small;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://31.media.tumblr.com/tumblr_m14u5hD8A31qcg3zwo1_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://31.media.tumblr.com/tumblr_m14u5hD8A31qcg3zwo1_1280.jpg" height="640" width="516" /></a></div>
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images.vogue.it/imgs/galleries/shows/oddities/021746/goliath-12-copie-1532738_0x440.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images.vogue.it/imgs/galleries/shows/oddities/021746/goliath-12-copie-1532738_0x440.jpg" height="640" width="516" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/19/Rubens_-_Judgement_of_Paris.jpg/800px-Rubens_-_Judgement_of_Paris.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/19/Rubens_-_Judgement_of_Paris.jpg/800px-Rubens_-_Judgement_of_Paris.jpg" height="472" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images.vogue.it/imgs/galleries/shows/oddities/021746/jugement-de-paris-9-copie-1708517_0x440.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images.vogue.it/imgs/galleries/shows/oddities/021746/jugement-de-paris-9-copie-1708517_0x440.jpg" height="514" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje23/rubens1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje23/rubens1.jpg" height="640" width="482" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://images.vogue.it/imgs/galleries/shows/oddities/021746/panier-08-copie-4720692_0x440.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images.vogue.it/imgs/galleries/shows/oddities/021746/panier-08-copie-4720692_0x440.jpg" height="640" width="516" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://static.mijnwebwinkel.nl/winkel/koopjeschilderij/full11007142.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://static.mijnwebwinkel.nl/winkel/koopjeschilderij/full11007142.jpg" height="640" width="532" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOBOUTIN%20LIPPMANN%20LOOKBOOK%20JESIEN%20ZIMA%202013%202014/Louboutin%20lookbook%20jesien%20zima%202013%202014%20LaMode%20_1_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://lamode.info/tl_files/moda%20zagraniczna/kolekcje/LOBOUTIN%20LIPPMANN%20LOOKBOOK%20JESIEN%20ZIMA%202013%202014/Louboutin%20lookbook%20jesien%20zima%202013%202014%20LaMode%20_1_.jpg" height="514" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"></span><br />
<span style="font-size: x-small; line-height: 14px;">źródło zdjęć z kampanii: vogue.it </span><br />
<div>
<span style="font-size: x-small; line-height: 14px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<b><span style="line-height: 115%;">Vanitas u
Valentino <span style="font-size: small;"><o:p></o:p></span></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Zanim Lippmann i Louboutin sięgnęli po malarstwo słynnego
Flamandczyka i najznakomitszych portrecistów, we wspólnej kampanii na
jesień/zimę 2008 wkomponowali buty w </span><a href="http://www.peterlippmann.com/lippmann3/commissions/christian_louboutin/louboutin_lookbook200808_peterlippmann.html" style="line-height: 115%;" target="_blank">barokowe martwe natury</a><span style="line-height: 115%;">. Ten sam pomysł
wykorzystali projektanci Valentino – Maria Grazia Chiuri i Pierpaolo Piccioli -
w tegorocznej zimowej kampanii marki. Zdjęcia wykonane przez Inez&Vinoodh
są hołdem dla złotego wieku malarstwa flamandzkiego i holenderskiego. Kampania
czepie z barokowych portretów i martwych natur, łącząc najbardziej
rozpoznawalne elementy stylu mistrzów epoki. W fotografiach jest zarówno coś z rubensowskiej obfitości, lekkości i wrażliwości na kolor, jak i mistrzowskiego
operowania światłocieniem Rembrandta. Modelki przyjmują pozy jak na portretach
Vermeera, a na pierwszy plan, zgodnie z barokową, portretową tendencją,
wysuwają się twarze i dłonie </span><span style="line-height: 18px;">zastygłe</span><span style="line-height: 115%;"> w wyszukanej pozie. Kreacje odznaczają
się barwną plamą od jednolitego, czarnego tła, co pięknie podkreśla ich kunszt
i dostojność. Dodatki zostały natomiast wyeksponowane jako element martwych
natur, w których niczym na obrazach Cleasza Hedy do głosu dochodzi przede
wszystkim piękno przedmiotu. Tak oto buty i torebki Valentino zostały symbolicznie
wpisane w rejestr przedmiotów rzadkich i luksusowych, którymi chełpiło się
kupieckie społeczeństwo dawnej Republiki Holenderskiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/5d/image-1x4ub7y_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/5d/image-1x4ub7y_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" height="416" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/5a/image-1ojiy67_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/5a/image-1ojiy67_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" height="416" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/48/image-1rou9gp_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/48/image-1rou9gp_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" height="640" width="492" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/4d/srcImage-1i05tav_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/4d/srcImage-1i05tav_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" height="416" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/46/image-1yvcyv0_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/46/image-1yvcyv0_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" height="640" width="518" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/4e/srcImage-0y8urce_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.elle.pl/gfx/00/01/76/4e/srcImage-0y8urce_jpg/thumb_900x800_10.jpg/__/kampania-valentino-jesien-zima-2013-14-fot-inez-amp-vinoodh.jpg" height="416" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: x-small; line-height: 14px;">źródło zdjęć: elle.pl </span><br />
<div>
<span style="font-size: x-small; line-height: 14px;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Kampania marki jest
esencją barokowego malarstwa Flandrii i Niderlandów, w której człowiek,
przedmiot, światło i kolor łączą się w piękną, nieco refleksyjną całość. Zastanawia
jednak wykorzystanie w sesji motywu vanitas. Zamiast klasycznych martwych
natur, skupiających się na materialnym pięknie przedmiotów, Chiuri i Piccioli
zdecydowali się na inspirację tymi przepełnionymi symbolami śmierci i
przemijania – więdnącymi kwiatami, czaszkami i klepsydrami. Być może to
refleksja nad „marnością” epoki fast fashion? Dla mnie motyw vanitas u
Valentino jest przede wszystkim trafnym komentarzem dotyczącym ulotności i
przemijalności samej mody i trendów, które zaczynają umierać już z chwilą
swoich narodzin. Przecież zgodnie z okrutnymi prawami współczesnych mód, przedstawione
ubrania i dodatki nie mają prawa być „na topie” dłużej niż jeden sezon. A
jednak naturalność, z jaką modelki prezentują się w roli barokowych dam każe
nam przypuszczać, że suknie Valentino z powodzeniem przetrwają próbę czasu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b><span style="line-height: 115%;">I kto tu
nosi spodnie?<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><span style="line-height: 115%;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Co sprawia, że kampania inspirowana dawną sztuką nie jest
jedynie ładnym, malowniczym obrazkiem, a intrygującą, nową interpretacją
starych dzieł? Yves Saint Laurent i Mario Sorrenti z pewnością poznali ten
sekret. Kampania Rive Gauche z 1998 roku, którą wspólnie stworzyli już na
pierwszy rzut oka porusza i wzbudza niepokój. Inspirowana najsłynniejszymi światowymi
dziełami, zupełnie zmienia ich wymowę poprzez jeden, prosty zabieg – odwrócenie
ról płci. Olimpia Maneta nie tylko nie jest naga, ale nie jest też kobietą. Zamiast
Gabrieli d’Estrees na słynnym obrazie szkoły Fointainebleu widnieje model,
któremu w kąpieli towarzyszy ubrana w koronkową suknię Kate Moss. Najbardziej
wymowna jest chyba jednak interpretacja „Śniadania na trawie”, w której to ubrana
w kultowy smoking Kate leży obok dwóch zupełnie nagich modeli. Saint Laurentowi
i Sorrentiemu udało się sprawić, że niegdyś szokujący i gorszący, a dziś na
stałe wpisany do kanonu sztuki obraz Maneta, znów wzbudza skrajne emocje.
Głównym źródłem kontrowersji pozostaje postać kobiety, która przewrotnie
zaskakuje nie naturalistycznym przedstawieniem nagości, lecz zuchwałą wręcz
dominacją, jaką daje jej… ubranie. Podobnie jak kobieca postać na oryginalnym
obrazie, Kate odważnie spogląda na widza, kompletnie ignorując towarzyszących
jej modeli. Jednak wbrew pierwotnej wizji Maneta, mężczyzna na pierwszym planie
nie rozmawia z towarzyszem, ale jest zwrócony ku kobiecie i w nią wpatrzony. Tak
wykreowana wersja słynnego obrazu to idealny przykład twórczego dialogu ze
sztuką, dzięki któremu największe dzieła na nowo odżywają w ludzkiej
świadomości, przestając być jedynie reliktem przeszłości zamkniętym w muzeach. </span><br />
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-dTSBaRbW-7BjroudzNfINFitzu4XAgKFkmA_Hu94M5H1BPCHzgz1ez7fWYeHgluOBohO2_jemp7RnUR6xMbRYqtUmre7xd6LVGK7IS8vwTHdpxUGEEP4iNCSM8pcQ6N1qFUJsDb9L5g/s400/untitled%5B.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-dTSBaRbW-7BjroudzNfINFitzu4XAgKFkmA_Hu94M5H1BPCHzgz1ez7fWYeHgluOBohO2_jemp7RnUR6xMbRYqtUmre7xd6LVGK7IS8vwTHdpxUGEEP4iNCSM8pcQ6N1qFUJsDb9L5g/s400/untitled%5B.bmp" height="640" width="480" /></a></div>
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCjUdGs6tqrkQhEjPjEmcDYd1NGbjoVqXoGK2flCpFVOnvZxAq3X9Iu9UMFdMMv4jR6U9I2beAQs3xVttT-JEkPQ6ECZ8u9s_wnsrJ2EuC6RcdKsDqzQox0jv6A77W-XynAqrFRW8-cfE/s1600/untitled,.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCjUdGs6tqrkQhEjPjEmcDYd1NGbjoVqXoGK2flCpFVOnvZxAq3X9Iu9UMFdMMv4jR6U9I2beAQs3xVttT-JEkPQ6ECZ8u9s_wnsrJ2EuC6RcdKsDqzQox0jv6A77W-XynAqrFRW8-cfE/s1600/untitled,.bmp" height="640" width="448" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzFWTL_voJ_qX2adIgM29i4OAekEU3aEHyp89s6-QYWqiNAsQ0Iz9n1pIOHnoIbiRYFpSC7OfBCY0t92hzMFMLUqQl6bxbYeXFhwvAew43ERWXi_h_jNDhk4Em9wBAXHzdFeUZ0nCdwOE/s400/untitled.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzFWTL_voJ_qX2adIgM29i4OAekEU3aEHyp89s6-QYWqiNAsQ0Iz9n1pIOHnoIbiRYFpSC7OfBCY0t92hzMFMLUqQl6bxbYeXFhwvAew43ERWXi_h_jNDhk4Em9wBAXHzdFeUZ0nCdwOE/s400/untitled.bmp" height="640" width="440" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: x-small; line-height: 14px;">źródło zdjęć: </span><span style="font-size: x-small;">http://the-wearability.blogspot.com/</span><br />
<div>
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">O ile związki mody ze sztuką współczesną wydają się dziś
wręcz naturalne, o tyle inspiracje minionymi epokami wielu uważa za niestosowne
kpiny z mistrzów malarstwa. Miłośnicy sztuki z reguły z niesmakiem i kpiącym uśmiechem
kręcą głowami – przecież Rubens przewróciłby się w grobie, gdyby widział, co
zrobiono z jego dziełami, i to dla czystej komercji! Czy aby na pewno?
Pomyślcie, czy gdyby mistrzowie dawnego malarstwa przenieśli się w czasie do
naszej epoki, nie byliby zainteresowani pięknymi, pobudzającymi masową
wyobraźnię akcesoriami i strojami czołowych domów mody? Czy Manet faktycznie czułby
się urażony kampanią YSL interpretującą na nowo jego dzieła? Cóż, przypuszczam,
że już prędzej Mondrian, który do swoich pionów i poziomów dorobił życiową
ideologię, miałby do Yvesa pretensje o sprowadzenie jej do wzoru na <a href="http://www.metmuseum.org/toah/images/hb/hb_C.I.69.23.jpg" target="_blank">sukience</a>. <o:p></o:p></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-18370075924062782492013-09-29T17:48:00.002-07:002013-12-29T10:46:09.474-08:00Papierowe lapidaria Pauliny Ołowskiej<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Codziennie docierają do nas dziesiątki obrazów i
komunikatów, których strzępki pod koniec dnia uparcie kotłują się w naszych
głowach. W pamięci zamiast konkretnego przesłania zostaje kilka scen, marnych
urywków – ładna twarz modelki, kolorowa sukienka, chwytliwy slogan, który nie
wiadomo czego dotyczy. Za dużo, za szybko. Język mediów staje się coraz bardziej
fragmentaryczny i nachalny, a my coraz bardziej się w nim gubimy.</b><br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/zoom/516fb55f62198.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/zoom/516fb55f62198.jpg" height="640" width="544" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
O tym zagubieniu i samotności, które mają miejsce przy konfrontacji
człowieka z kulturą masową opowiada seria prac Pauliny Ołowskiej – <i>Przypadkowe kolaże</i>. Na zwykłym szarym
papierze artystka układa fragmenty tekstów i zdjęć wycięte z magazynów o
modzie, kawałki reklam, rodzinnych fotografii, wykresów i rysunków
architektonicznych, które razem tworzą nową, lekko surrealistyczną i
nostalgiczną całość. Obiekty, ludzie i przedmioty skontrastowane ze sobą
zyskują nowe znaczenie, stając się jednym z wyobrażeń o współczesnym świecie. Z
jednak strony zdają się przekazywać jakąś wiadomość , z drugiej zaś są bardzo
jałowe i lapidarne. Z szarości tła kolażów Ołowskiej wyłania się niezwykle melancholijny
obraz świata, który pod płaszczykiem
zewnętrznego piękna kryje zwyczajną pustkę. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/images/blank.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/images/blank.png" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/zoom/516fb33c12ead.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/zoom/516fb33c12ead.jpg" height="640" width="510" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/0700/516fb3bf92d4f.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/0700/516fb3bf92d4f.jpg" height="640" width="500" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/0700/516fb60550bb3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/0700/516fb60550bb3.jpg" height="640" width="474" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jaką rolę w tym świecie odgrywa moda? Karmiąca się obrazem,
zmysłowym doznaniem i pożądaniem, jest częścią szalonej machiny
konsumpcjonizmu, która kusi nas każdego dnia. Mimo tego, artystka w swoich
pracach mody nigdy nie krytykuje ani nie ośmiesza, a jedynie pokazuje jej
ewolucję i dyskretnie pyta o to, co z nią będzie dalej. Wyraźnie widać, że ma pewien
sentyment do jej dawnej formy. W
kolażach Ołowskiej przeszłość często spotyka się z teraźniejszością, bo
artystka, jak sama przyznaje, jest zafascynowana ciągłym interpretowaniem
historii na nowo. Urodzona w latach 70, pamięta czasy ręcznie dzierganych swetrów,
wykrojów z Burdy i pojedynczych egzemplarzy upolowanych w Pewexie, a więc okres,
w którym każda rzecz była wyjątkowa, bo trzeba było nieźle się postarać, aby ją
zdobyć. Dziś, w epoce fast fashion, ten szczególny rodzaj celebracji zanikł
niemal zupełnie. W pogoni za
pięknem i nowością aż nazbyt często tracimy głowę i własną tożsamość, wtapiając się w tłum niczym element kolażu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/0700/516fb4e200b2e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/0700/516fb4e200b2e.jpg" height="640" width="494" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/zoom/516fb528a3e23.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/zoom/516fb528a3e23.jpg" height="600" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/images/blank.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/images/blank.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/0700/516fb59acf9e5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/upload/collection/0700/516fb59acf9e5.jpg" height="640" width="522" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://artmuseum.pl/public/upload/photo/0638_0406/51fa6540c12f9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://artmuseum.pl/public/upload/photo/0638_0406/51fa6540c12f9.jpg" height="418" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kolaże pochodzą ze strony <a href="http://artmuseum.pl/pl" target="_blank">Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie</a>. Tam też można obejrzeć ich więcej. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-92220645052679995112013-09-29T13:27:00.000-07:002013-12-26T13:49:27.546-08:00Parametryczny sen o przyszłości<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>W drugiej części filmowej trylogii „Powrót do przyszłości”
Roberta Zemeckisa, główny bohater Marty McFly przenosi się z lat
osiemdziesiątych do roku 2015, gdzie buty automatycznie się zapinają, a kurtki same
dopasowują rozmiarem do właściciela. No
cóż, scenarzystów chyba trochę za bardzo poniosła wyobraźnia – myślimy. W końcu
rok 2015 za pasem, a takich innowacji nikt na oczy nie widział. Czy aby na
pewno? Jeśli jednak przypatrzymy się uważniej,
być może stwierdzimy, że wyobrażenia twórców „Powrotu do przyszłości” o naszych
czasach nie były aż tak chybione. </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://media.liveauctiongroup.net/i/5736/8632697_3.jpg?v=8CE70FDFAF1B540" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://media.liveauctiongroup.net/i/5736/8632697_3.jpg?v=8CE70FDFAF1B540" height="435" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: justify;">fot.: http://media.liveauctiongroup.net/i/5736/8632697_3.jpg?v=8CE70FDFAF1B540</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
Wrześniowy Festiwal <i><a href="http://www.przemianyfestiwal.pl/" target="_blank">Przemiany</a></i> w warszawskim Centrum Nauki Kopernik przekonał mnie, że technologiczne innowacje w modzie to już nie sience-fiction, a rzeczywistość. W ramach wystawy <i>Power to the people</i> można było nie tylko obejrzeć prace firm, artystów i projektantów, którzy wykorzystują najnowsze zdobycze nauki w procesie twórczym, ale także osobiście z nimi porozmawiać. Jak się okazało, druk 3D, laserowe profilowanie czy cyfrowe krawiectwo to tylko niektóre z rozwiązań, z których już dziś mogą korzystać konsumenci. Za ich rozpowszechnianiem stoją inspirujący ludzie, często o zupełnie innych wizjach i celach. Niektórych z nich miałam szansę poznać bliżej dzięki zorganizowanym w CNK spotkaniu na temat zastosowania druku 3D w przemyśle odzieżowym. Ich projekty są tak różne jak oni sami, ale łączy je jedno – zamiłowanie do nowych technologii.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Jorge&Esther –
cyfrowa igła i nitka <o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="textexposedshow"><span style="background: white; color: #333333; font-family: "Tahoma","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="background-color: transparent; font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">Elizabeth
E. Fraguada</span> </span></span>jest projektantką mody z 14-letnim
stażem, która po projektowaniu dla teatru, filmu i indywidualnych klientów,
postanowiła założyć firmę zajmującą się wytwarzaniem mody technologicznej. Tak
powstało Jorge&Esther, które technologię wykorzystuje do celebrowania
indywidualności. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Każdy ma czasem dość sklepowych rozmiarówek. Kiedy w
kolejnym sklepie L-ka jest na nas za
szeroka, a M-ka za krótka, zaczynamy marzyć o czymś idealnie dopasowanym do
naszego rozmiaru. Czas więc udać się do krawcowej? Nie, to już przeżytek. Jorge&Esther
oferuje bowiem metodę dokładniejszą i wymagającą mniej zachodu – krawiectwo
cyfrowe. Nikt tu nie zdejmuje miary, nie drapuje materiału na modelu. Proces
jest bardzo prosty – ciało klienta jest skanowane, a tkanina cyfrowo
dopasowywana do sylwetki. Potem dobiera się odpowiedni krój i wzór, drukuje i
zszywa. Cyfrowe projektowanie jest jednak dość kontrowersyjne, bo przywodzi na
myśl raczej doładowywanie karty miejskiej w stołecznym biletomacie niż sztukę i
kunszt krawiecki. Choćby z tego powodu
wątpię, aby komputerowe krawiectwo w najbliższych czasach zupełnie
zastąpiło tradycję ręcznego wykonania. Z pewnością ma jednaka szansę
zrewolucjonizować rynek mody. Być może już za kilkadziesiąt lat każdy z nas
będzie miał w domu własny skaner 3D, z którego będzie korzystał przy zakupie
prostych, codziennych ubrań. Wreszcie żadna kobieca sylwetka nie będzie miała problemu z idealnym białym
t-shirtem czy parą dżinsów. Rozpowszechnienie krawiectwa cyfrowego pomogłoby
też w kształtowaniu świadomej konsumpcji
i prawdopodobnie zmniejszyłoby problem wyzysku pracowników w krajach trzeciego
świata. Póki co brzmi utopijnie, ale czyż tak właśnie nie wyglądają z początku
wielkie wizje? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/dBDBZIjoh3s?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jorge&Esther oprócz cyfrowego szycia na miarę oferuje
też coś dla pragnących się wyróżnić. Kolekcja Lüme<span class="apple-converted-space"><span style="background: white; color: #717171; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 9.0pt; line-height: 115%;"> </span></span>
to zaprogramowana elektronika potraktowana jako ozdoba czarnych, basicowych ubrań. Ten prosty, ale innowacyjny pomysł zdążył
już zgarnąć nagrodę na 17th International Symposium on Wearable Computers w
kategorii estetycznej. Lüme<span class="apple-converted-space"><span style="background: white; color: #717171; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 9.0pt; line-height: 115%;"> </span></span> to coś więcej niż elektroniczny
„haft” przyklejony do ubrania – jest kolejnym projektem opartym na idei indywidualności.
Wzory, sekwencje i kolory, które tworzą
LED-owe lampki zależą wyłącznie od noszącego. Elektronika jest zsynchronizowana
ze smart fonem, za pomocą którego, używając specjalnej aplikacji, można
sterować wyglądem cyfrowej ozdoby. W ten
sposób łatwo zmienić charakter ubrania z dziennego na wieczorowy, a także
dopasować kolor czy kształt efektów świetlnych do konkretnego dodatku
(wystarczy zrobić mu zdjęcie). Ozdoba reaguje również na dźwięki, co sprawia,
że chyba trudno o lepszy strój na wieczorne szaleństwo na parkiecie. A jeśli następnego
dnia potrzebujemy zwykłej małej czarnej – nic prostszego! Musimy po prostu odpiąć
aplikację.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/33w8oNFmTCs?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Elizabeth i jej mąż Luis, współtworzący studio, są bez
wątpienia ludźmi z pasją, którzy głęboko wierzą w to co robią, a na dodatek
sprawia im to ogromną przyjemność. Dowodem jest ich własny ślub, którego
praktycznie całą oprawę estetyczną zaprojektowali wspólnie, używając techniki
parametrycznej. Zainspirowani Gaudim stworzyli własny florystyczny wzór, w którym
każdy element symbolizował coś ważnego w ich związku. Ten wzór, powielony i
laserowo wycięty znalazł się na sukni ślubnej, welonie, krawacie pana młodego,
a nawet na wachlarzach, które wręczono gościom. Wystarczy przyjrzeć się
zdjęciom z wesela założycieli Jorge&Esther, aby zrozumieć filozofię ich projektów
– personalizację, urzekającą szczerość i prostotę, minimalizm nostalgiczny i
futurystyczny jednocześnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://jorgeandesther.com/wp-content/uploads/2012/09/groom.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://jorgeandesther.com/wp-content/uploads/2012/09/groom.png" height="372" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://jorgeandesther.com/wp-content/uploads/2012/09/DressCloseUp.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://jorgeandesther.com/wp-content/uploads/2012/09/DressCloseUp.png" height="402" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://jorgeandesther.com/wp-content/uploads/2012/09/FrontDress.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://jorgeandesther.com/wp-content/uploads/2012/09/FrontDress.png" height="640" width="348" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">fot.: <a href="http://jorgeandesther.com/" target="_blank">Jorge&Esther</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/wdU1QOli9QU?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>XYZ shoes – alfabet
indywidualności<o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nowozelandzki projektant obuwia – Earl Stewart ma olbrzymi
sentyment do przedmiotów. Wierzy, że w rękach właściciela buty czy torebka
stają się osobistym artefaktem wspomnień. Z przedmiotami wiążą się historie i
przeżycia, które sprawiają, że są one dla nas wyjątkowe. W każdej szafie wciąż
pewnie wisi o 2 rozmiary za mała sukienka, w której byłyśmy na pierwszej randce
czy przetarta skórzana kurtka, w której
przechodziliśmy całe liceum. Earl Stewart zainspirował się magią przedmiotów,
tworząc design oparty na fuzji natury, technologii i osobistej historii jego
odbiorcy. XYZ shoes to projekt zgodny z teorią pluralizmu zakładającą, że
ludzkość składa się z wielu różnorodnych osobowości. Według Stewarta każdy jest
inny i zasługuje na indywidualne traktowanie. Projektant stworzył więc buty,
które na różne sposoby oddają tożsamość noszącego. Podstawa to idealne
dopasowanie do stopy, uzyskane dzięki trójwymiarowemu skanowi, parametrycznemu modelowaniu i drukowi 3D w
różnych tworzywach, na przykład gumie dentystycznej. Cyfrowy model otacza
ażurowy wzór, którego forma przywodzi na myśl komórki pokrywające organ,
odnosząc się w ten sposób do biologicznej tożsamości noszącego. Struktury
często nawiązują również do elementów natury miejsca, z którego pochodzi
klient, obrazując w ten sposób jego przynależność etniczną i kulturową. Tak
powstaje but idealny – w całości wydrukowany w technice 3D, wytrzymały, wygodny
i lekki jak skarpetka, a przy tym wyjątkowy, bo tylko nasz. Twórca XYZ shoes
uważa, że żyjemy w czasach, kiedy dzięki nowym technologiom możemy masowo
wytwarzać bardzo spersonalizowane produkty. I to właśnie główne założenie jego
marki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://payload167.cargocollective.com/1/3/100861/5642750/bestdesign-02_1080.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://payload167.cargocollective.com/1/3/100861/5642750/bestdesign-02_1080.jpg" height="450" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://payload167.cargocollective.com/1/3/100861/5642750/bestdesign-05_1080.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://payload167.cargocollective.com/1/3/100861/5642750/bestdesign-05_1080.jpg" height="450" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://payload167.cargocollective.com/1/3/100861/5642750/BestDesignAwards-10_1080.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://payload167.cargocollective.com/1/3/100861/5642750/BestDesignAwards-10_1080.jpg" height="450" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://payload167.cargocollective.com/1/3/100861/5642750/BestDesignAwards-08_1080.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://payload167.cargocollective.com/1/3/100861/5642750/BestDesignAwards-08_1080.jpg" height="450" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">fot.: <a href="http://cargocollective.com/earlstewart">http://cargocollective.com/earlstewart</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Fashion Digital
Studio – technologia w służbie piękna <o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
O ile projekty Jorge&Esther i Earla Stewarta stawiają
na funkcjonalność, to, o czym opowiadał
Peter Hill - współzałożyciel <a href="http://fashiondigitalstudio.com/" target="_blank">Fashion Digital Studio</a> - dalekie jest od
uniwersalności i prostoty. Jako wykładowca i specjalista od nowych technologii
na London College of Fashion, pomaga studentom zrealizować najbardziej
ekscentryczne i utopijne projekty, które nie mogłyby powstać przy użyciu
tradycyjnych metod. Kojarzycie bajkowe buty Kerrie Luft? Te jakże delikatne,
kobiece i eleganckie szpilki o płynnej, fantazyjnej linii powstały właśnie pod
okiem Petera Hilla. Razem z Luft użyli technologii 3D, która wcześniej miała
zastosowanie jedynie w dentystyce i budowie statków kosmicznych. Obcas –
najbardziej pracochłonna część projektu, został wykonany w technice
trójwymiarowej z… tytanu. Można więc śmiało powiedzieć, że buty od Luft to
inwestycja na lata. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.deskeng.com/pics/0909/Kerrie_Luft_Alaia_Court_Schuh_640.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.deskeng.com/pics/0909/Kerrie_Luft_Alaia_Court_Schuh_640.jpg" height="424" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">fot. <a href="http://www.deskeng.com/pics/0909/Kerrie_Luft_Alaia_Court_Schuh_640.jpg">http://www.deskeng.com/pics/0909/Kerrie_Luft_Alaia_Court_Schuh_640.jpg</a></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://poznajtoo.files.wordpress.com/2013/03/kerrie-luft-ss-2013-4pix.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://poznajtoo.files.wordpress.com/2013/03/kerrie-luft-ss-2013-4pix.jpg" height="422" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="text-align: left;">
fot.:http://poznajtoo.files.wordpress.com/2013/03/kerrie-luft-ss-2013-4pix.jpg </div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQUHsqCT4Q3nO-iJYytvEltDZdpUfhnGJaVF9wRK_gIcctA4igUZw" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQUHsqCT4Q3nO-iJYytvEltDZdpUfhnGJaVF9wRK_gIcctA4igUZw" width="424" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://cdni.condenast.co.uk/426x639/k_n/KLuft1_V_14apr11_pr_b_426x639.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://cdni.condenast.co.uk/426x639/k_n/KLuft1_V_14apr11_pr_b_426x639.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
fot.: <a href="http://www.vogue.co.uk/news/2011/04/28/kerrie-luft-shoe-designer-interview/gallery/615974">http://www.vogue.co.uk/news/2011/04/28/kerrie-luft-shoe-designer-interview/gallery/615974</a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Innym znanym uczniem Hilla i absolwentem LCF, który projektuje
przy użyciu 3D software jest <a href="http://www.oliverruuger.com/" target="_blank">Olivier Rugge</a>r, tworzący dodatki o tyle piękne, co
kompletnie zbędne i niefunkcjonalne. Jego surrealistyczne wizje wyrażają się w
sztuce przedmiotów, często wyjętych ze swojego rdzennego środowiska,
ulegających przemieszczeniu i zyskujących nowe znaczenie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQmXRXjheLLt_qcB6KgSqYpIfjNWoy4KHw5UtfFFIinS3QzXKN-" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="223" src="https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQmXRXjheLLt_qcB6KgSqYpIfjNWoy4KHw5UtfFFIinS3QzXKN-" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot.: https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQmXRXjheLLt_qcB6KgSqYpIfjNWoy4KHw5UtfFFIinS3QzXKN-</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.styleclicker.net/wp-content/uploads/2011/02/Oliver-Ruuger.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.styleclicker.net/wp-content/uploads/2011/02/Oliver-Ruuger.jpg" height="640" width="478" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">fot.: http://www.styleclicker.net/wp-content/uploads/2011/02/Oliver-Ruuger.jpg</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.itsweb.org/resources/its10-press-images/ITS_ACCESSORIES/Olivier_Rugger/download/Olivier_Rugger_YKK_02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.itsweb.org/resources/its10-press-images/ITS_ACCESSORIES/Olivier_Rugger/download/Olivier_Rugger_YKK_02.jpg" height="640" width="426" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot.:http://www.itsweb.org/resources/its10-press-images/ITS_ACCESSORIES/Olivier_Rugger/download/Olivier_Rugger_YKK_02.jpg</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Współtworzone przez Petera Hilla Fashion Digital Studio
zajmuje się badaniem możliwości technologii 3D, a także realizowaniem projektów
z jej udziałem. Wśród klientów studia są projektanci kochający innowację, tacy
jak Hoon Chung, Hussein Chalayan czy Gareth Pough, ale firma realizuje też
nietypowe zadania, jak na przykład <a href="http://fashiondigitalstudio.com/blog/60/from-a-photo-to-a-thing-remaking-dorothys-buttons" target="_blank">odtworzenie guzików</a> do stroju filmowego ze
zbiorów V&A. Muzeum organizowało wystawę kostiumów z Hollywood, a
legendarnej, kraciastej sukience Dorothy Gale brakowało kilku guzików. Na pomoc
pospieszyło FDS, które w kilka godzin, dosłownie wydrukowało brakujące ozdoby. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Dla lepszego jutra? <o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Personalizacja, wygoda, ekologia, chęć tworzenia lepszego
świata czy też zwykła pogoń za pięknem. Nowoczesne technologie fascynują nas z
wielu powodów. Ich rozpowszechnienie w przemyśle odzieżowym to nowe,
fascynujące możliwości, wyzwania, ale
też wiele pytań i wątpliwości. Czy cyfrowe krawiectwo wyprze sieciówki? A może
stanie się luksusem na miarę ubrań od projektantów? Czy skanery i drukarki 3D
na dobre zagoszczą w naszych domach? Czy komputerowo generowane projekty
zastąpią kiedyś tradycyjne haute couture? Pierwszy krok ku temu postawili już przecież
Michael Schmidt i Francis Bitoni, którzy dla Dity von Teese zaprojektowali
suknię ze sproszkowanego nylonu w całości wydrukowaną w 3D. <br />
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.shapeways.com/blog/uploads/DitaVonTeeseinMichaelSchmidtbyAlbertSanchez.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.shapeways.com/blog/uploads/DitaVonTeeseinMichaelSchmidtbyAlbertSanchez.jpg" height="640" width="376" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot.: http://www.shapeways.com/blog/uploads/DitaVonTeeseinMichaelSchmidtbyAlbertSanchez.jpg</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jaka będzie przyszłość? To możemy sobie tylko wyobrażać. Pędząc
w stronę nowoczesności, nie zapominajmy jednak o tradycji. Jak zauważył w swoim
wystąpieniu Peter Hill, niemal każdy już od dawna ma w domu drukarkę 3D –
<a href="http://blog.samuel-windsor.co.uk/wp-content/uploads/2012/12/Granny-knitting.jpg" target="_blank">własną babcię</a>.</div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-63840266626389335152013-09-22T09:29:00.001-07:002013-12-26T13:49:55.261-08:00Strój w służbie ojczyzny, czyli o wystawie Moda Patriotyczna w krakowskim Muzeum Historii Fotografii<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b style="text-align: justify;">Moda patriotyczna dziś kojarzy nam się z biało czerwonymi koszulkami i zabawnymi czapkami, które zakładamy na mecze polskiej reprezentacji. Niewielu wie, że półtora wieku temu była czymś znacznie ważniejszym –demonstracją oddania ojczyźnie , a nawet formą walki z okupantem. Na tyle ważną, że <a href="http://www.mhf.krakow.pl/" target="_blank">Muzeum Historii Fotografii</a> w Krakowie postanowiło poświęcić jej osobną wystawę. </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na hasło „strój patriotyczny” natknęłam się po raz pierwszy,
przeglądając <a href="http://www.polona.pl/" target="_blank">Polonę</a>. Kilka tygodni temu, w poście poświęconemu właśnie Cyfrowej
Bibliotece Narodowej, wspomniałam o <a href="http://www.polona.pl/item/2026858/0/" target="_blank">tym</a> zdjęciu. Owa <i>Nieznana kobieta w stroju patriotycznym z okresu powstania styczniowego</i>
wzbudziła moje szczególne zainteresowanie. Bo cóż to takiego ubiór
patriotyczny? Inspirowany strojem ludowym, a może szlacheckim? Odpowiedź
postanowiłam znaleźć na organizowanej w Krakowie wystawie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGJsL60HGDmoblRVr_PD1TaHvV5KlBUX0TzT4WvzMFU7lH4R4irvYa5H6w0sLFJ1W446fIuwIJoW-lkgfH9ASp1je89CR09m7tzhkQ_l42r0e8zl0j49nZ9qjxMIrvoxlmiMWtFrDfTvg/s1600/P7141594.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGJsL60HGDmoblRVr_PD1TaHvV5KlBUX0TzT4WvzMFU7lH4R4irvYa5H6w0sLFJ1W446fIuwIJoW-lkgfH9ASp1je89CR09m7tzhkQ_l42r0e8zl0j49nZ9qjxMIrvoxlmiMWtFrDfTvg/s1600/P7141594.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Znajdujące się w starej kamienicy przy ulicy Józefitów, oddalone
od gwaru miasta muzeum już od progu urzeka
kameralnym nastrojem i niepowtarzalną atmosferą przeszłości. Ekspozycja stała, wzbogacona
o świetne opisy i wprowadzenia, sprawia, że na oglądaniu historycznego sprzętu
i fotografii mija mi prawie godzina. Podziwiam pierwsze przenośne aparaty wielkości małego
telewizora, zwiedzam stare studio fotograficzne, przyglądam się pokolorowanym
akwarelami zdjęciom. Natrafiam przy tym na naprawdę ciekawe okazy, jak na
przykład portret Lucjana Rydla z rodziną (niby nic niezwykłego, ale dla kogoś
kto jeszcze niedawno przez pół roku szkolnego omawiał Wesele to niesamowita
gratka). Po tej solidnej lekcji historii
docieram w końcu do głównego celu zwiedzania. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0MloEX_jXGCx6JooIJmbKDYjmC8Fhee6cHZJHrjmk1q_NQRNlGxxB7_cHUXBNtxByIxx0GZfzdytm0MseHS7aoj2zS9W-tIVguUZjvebmM5XjgD58oEQuUn0e3tmEzE981OF73J650Zc/s1600/P7141598.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0MloEX_jXGCx6JooIJmbKDYjmC8Fhee6cHZJHrjmk1q_NQRNlGxxB7_cHUXBNtxByIxx0GZfzdytm0MseHS7aoj2zS9W-tIVguUZjvebmM5XjgD58oEQuUn0e3tmEzE981OF73J650Zc/s1600/P7141598.JPG" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bronowicki portret Lucjana Rydla, Jadwigi Mikołajczykówny wraz z dziećmi. </td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Okazuje się, że <i>Moda
Patriotyczna</i> zajmuje tylko jedną, malutką salę gdzieś na końcu korytarza. Ekspozycja
składa się z raptem 28 zdjęć w formacie wizytowym, kilku akcesoriów mody i
pokazu slajdów.<span style="color: red;"> </span>Wystawione fotografie pochodzą jednak
z najznamienitszych zakładów z całego kraju, między innymi Walerego
Rzewuskiego, Jana Mieczkowskiego czy Ignacego Stahla. Wystawie towarzyszy krótkie, podparte cytatem
z Magazynu Mód, wprowadzenie, które można zresztą przeczytać również na
stronie internetowej muzeum oraz słowniczek najważniejszych terminów z zakresu
kostiumologii. Czy to wystarcza? Zależy komu. Osobom niezbyt zaznajomionym z historią ubioru ekspozycja z pewnością świetnie
wyjaśni o co właściwie chodzi z tym całym modowym patriotyzmem. Jednak tym, którzy już wiedzą co to krynolina
i konfederatka, pozostawi pewien niedosyt.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsrDqAAVTDlwwgFqVZCaRESVCXI4K7bgdW8QkTe28pYpm-zuqpT5zFlWIFU3zyvEm-pUeGf_sw70w1G3fd6Od_K30VieiciGZa49POXGnUl2-WPS5lKIjBNltMtr0xlTXB4ZKDqXmKIXU/s1600/P7141596.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsrDqAAVTDlwwgFqVZCaRESVCXI4K7bgdW8QkTe28pYpm-zuqpT5zFlWIFU3zyvEm-pUeGf_sw70w1G3fd6Od_K30VieiciGZa49POXGnUl2-WPS5lKIjBNltMtr0xlTXB4ZKDqXmKIXU/s1600/P7141596.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Opisy zdają się bowiem skupiać bardziej na tle historycznym zjawiska
niż na jego kostiumologicznej analizie. To sprawia, że wystawa jest przystępnym wprowadzeniem w ciekawą i rzadko poruszaną tematykę stroju patriotycznego,
ale raczej nie nasyci apetytu pasjonata ubiorów. Zarzut ten jest jednak niejako
usprawiedliwiony – w końcu to Muzeum Historii Fotografii, a nie mody czy
kostiumologii. W interesie kuratorów było więc zapewne przedstawienie tematu
jako pewnego fenomenu historycznego i dotarcie przy tym do jak największego
grona odbiorców. Takie podejście ma też, rzecz jasna, swoje plusy. Najbardziej
oczywistym z nich jest pokazanie szerszej publiczności, że moda to nie tylko ciuszki
na wybiegach, ale przede wszystkim ważne zjawisko społeczne, które szczególnie wyraźnie
ujawnia się w trudnych okresach historycznych.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.mhf.krakow.pl/files/photos/20130425094116S.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.mhf.krakow.pl/files/photos/20130425094116S.jpg" height="640" width="398" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kobieta w sukni żałobnej. Źródło: MHF</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
150 rocznica powstania styczniowego, jaką obchodzimy w tym
roku, to najlepszy czas, aby przybliżyć Polakom realia życia tych, którzy
podjęli walkę o wolność Polski. Opór przeciwko okupantowi to przecież nie tylko
zbrojna walka w powstaniach, ale też patriotyzm, który swój wyraz znajdował w
codziennych, prostych czynnościach. W latach 1861-1866 kiedy to po śmierci pięciu
Polaków zabitych w demonstracji niepodległościowej ogłoszono żałobę narodową, to właśnie moda
stała się nośnikiem patriotycznych nastrojów. Strój zyskał wymiar symboliczny –
stonowane kolory – fiolet, czerń i biel wyrażały żałobę i tęsknotę za
wolnością. Drogocenną biżuterię ofiarowano na rzecz Rządu Narodowego, zamiast
tego noszono tę ze stali czy lawy wulkanicznej, najczęściej z motywami
religijnymi czy martyrologicznymi. Ubiory, zarówno męskie, jak i damskie
nawiązywały formą do stroju narodowego – kontusza i żupana. Wśród mężczyzn popularna
była czamara, która szczególnie zyskała
na znaczeniu po powstaniu styczniowym, kiedy była niemal oficjalnym strojem
walczących.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.mhf.krakow.pl/files/photos/20130425094155S.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.mhf.krakow.pl/files/photos/20130425094155S.jpg" height="640" width="386" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mężczyzna w czamarze. Źródło: MHF</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tyle o modzie patriotycznej opowiada wystawa, pozwalając fotografiom
dopowiedzieć resztę. Oglądając zdjęcia, wciąż odczuwałam jednak niedosyt.
Zachęciło mnie to do dalszego zgłębiania tematu, dzięki czemu odkryłam
wreszcie, czego moim zdaniem brakowało ekspozycji
- pewnego rodowodu stroju patriotycznego. Stwierdzenie, że nawiązywał on do
strojów staropolskich dociekliwych nie zaspokaja. Być może warto byłoby, po
pierwsze przybliżyć zwiedzającym wygląd owego ubioru staropolskiego, a po
drugie wyjaśnić jakim modyfikacjom uległ w drugiej połowie XIX wieku. Taki
zabieg, umiejętnie wykonany z pewnością nie zanudziłby odwiedzających, a
pomógłby usystematyzować zdobyta na wystawie wiedzę, zadowalając przy tym
również tych bardziej wymagających.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.mhf.krakow.pl/files/photos/20130425094044S.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.mhf.krakow.pl/files/photos/20130425094044S.jpg" height="640" width="376" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chłopiec w czamarze. Źródło: MHF</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Narodowy strój polski, który na dobre wykształcił się w
latach 30 XVII wieku i funkcjonował w tej formie przez prawie półtora wieku, w
drugiej połowie wieku XIX przeżywał swój renesans, który wystawa w MHF świetnie
obrazuje. Żupan i zarzucany na niego kontusz, dawniej symbole ideologii
sarmackiej, zyskały wymiar sentymentalny i kojarzone były z czasami świetności kraju.
Rzecz jasna moda sarmacka nie powróciła do łask w niezmienionej formie. Jak
każdy modowy trend z przeszłości została na nowo zinterpretowana.<br />
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.wilanow-palac.pl/image.php/2427/44_august_iii.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.wilanow-palac.pl/image.php/2427/44_august_iii.jpg" height="640" width="428" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">August III w stroju narodowym. </td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kontusz zastąpiła wywodząca się od niego, prostsza w formie i
wygodniejsza czamara, która jednak zachowała tradycyjne zdobienia – wystawne guzy
i szamerowania . Zamiast żupana noszono długi kaftan - dołman. Kobiecy strój inspirowany był natomiast kontusikiem, tradycyjnym elementem garderoby,
podbitym futrem i narzucanym na jupkę jako płaszcz. W modzie damskiej,
wykształcił się on dość późno, bo w XVIII wieku i wzorowany był na męskim kontuszu. Obowiązkowo
z widocznymi wylotami, z początku długi do samej ziemi, potem stawał się coraz
krótszy, do kolan. W czasach żałoby narodowej popularne były stonowane suknie
stylizowane na kontusik, spod których wystawały białe mankiety. Często też
pojawiały się nawiązujące do kontusika kamizele obszyte futrem, które w pasie
przewiązywano szerokim pasem przypominającym żupanowy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://ubioryhistoryczne.blox.pl/resource/kontusik.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://ubioryhistoryczne.blox.pl/resource/kontusik.jpg" height="640" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kontusik kobiecy z XVIII wieku. Źródło: http://ubioryhistoryczne.blox.pl/resource/kontusik.jpg</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.mhf.krakow.pl/files/photos/20130425093743S.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.mhf.krakow.pl/files/photos/20130425093743S.jpg" height="640" width="434" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kobieta w sukni inspirowanej kontusikiem. Źródło: MHF</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Można śmiało powiedzieć, że moda od połowy XIX wieku stała
się na wskroś patriotyczna. Nawet po ogłoszeniu amnestii i zakończeniu żałoby w
1866 nawiązania niepodległościowe w ubiorze nie zniknęły. Podczas balów
kostiumowych goście przebierali się za sarmatów i królów, na kuligi przywdziewano
krakowskie ubiory ludowe, a sam Jan Matejko zaprojektował dla swej żony suknię
ślubną inspirowaną strojem narodowym. Ale to już temat na osobny artykuł, no i
osobną wystawę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://ubioryhistoryczne.blox.pl/resource/galery_image.php.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://ubioryhistoryczne.blox.pl/resource/galery_image.php.jpg" height="636" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rok 1883. Juliusz Kossak i Antonina Domańska w przebraniach balowych. Źródło:http://ubioryhistoryczne.blox.pl/resource/galery_image.php.jpg</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.etnomuzeum.eu/file/obiekty/250pm_541.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.etnomuzeum.eu/file/obiekty/250pm_541.jpg" height="400" width="306" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rok 1870. Spódnica krakowianki - element ludowego przebrania na kulig. Zbiory <a href="http://etnomuzeum.eu/Obiekty,250_karnawalowa_spodnica_dla_krakowianki.html" target="_blank">MEK</a>.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://artyzm.com/obrazy/matejko-wife.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" src="http://artyzm.com/obrazy/matejko-wife.jpg" height="400" width="312" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rok 1879. Teodora Matejko na portrecie ślubnym namalowanym przez męża. </td></tr>
</tbody></table>
<span style="text-align: justify;">Muzeum Historii Fotografii należą
się wyrazy uznania, za pokazanie że moda to świetna technika komunikacji
społecznej, dziedzina interdyscyplinarna, która czy tego chcemy czy nie,
współtworzy naszą historię. Mam nadzieję, że dzięki takim ekspozycjom jak ta
krakowska, już wkrótce zaczniemy traktować ją choć odrobinę poważniej. </span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-68680952403813067732013-09-04T06:56:00.000-07:002013-12-26T13:50:59.971-08:00Architektura folkloru<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Co mówi nam tytuł wystawy <i>Ubranie. Ćwiczenia z architektury i anatomii</i>?
Większość zapewne spodziewałaby się minimalistycznych, architektonicznych
kreacji w nurcie futuryzmu, które na nowo próbują zbudować naszą sylwetkę,
często bezlitośnie ją zniekształcając. A tu niespodzianka – wystawa, o której będzie
mowa trwa w krakowskim Muzeum Etnograficznym i dotyczy… strojów ludowych.</b><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://etnomuzeum.eu/file/top/28gb_848.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://etnomuzeum.eu/file/top/28gb_848.jpg" height="250" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: http://etnomuzeum.eu/file/top/28gb_848.jpg<br />
<br />
<a name='more'></a><br /></td></tr>
</tbody></table>
Do Muzeum Etnograficznego trafiłam
dosłownie kilka godzin przed niedzielnym wyjazdem z Krakowa i za darmo obejrzałam
jedną z najlepszych w moim krótkim życiu, polskich <a href="http://etnomuzeum.eu/Aktualnosci,582_ubranie_cwiczenia_z_architektury_i_anatomii_nowa_wystawa_w_mek.html" target="_blank">wystaw</a> poświęconych modzie.
Dlaczego była tak udana? Przede wszystkim dlatego, że wyjątkowe było podejście
jej organizatorów, którzy zdecydowali się podjąć niełatwą próbę ożywienia mody
ludowej. Zwykle oglądana na manekinach za szybką (jak zresztą można ją zobaczyć
na ekspozycji stałej muzeum) daje wrażenie dystansu, archaiczności. Przykłady
strojów z poszczególnych regionów ze
swoimi charakterystycznymi elementami pełnią niewątpliwą rolę edukacyjną, ale
przyczyniają się też do kojarzenia ubioru ludowego z pewnym archetypem,
kostiumem teatralnym, zupełnie oderwanym od rzeczywistości.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOwdGCoKmMkVa7Q7YY1vDA1fC-WHMkjDXrf5E5pVeK_QtdMU2C24FkrOZENwPPpck_2QwuaUkpz_FQoW83Aoz5WGsj9EZIkuTLiPIISQ3bE8GJIC3Eo_-gsV0biYj2Iiqma-WaHSK6qBg/s1600/P7151804.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOwdGCoKmMkVa7Q7YY1vDA1fC-WHMkjDXrf5E5pVeK_QtdMU2C24FkrOZENwPPpck_2QwuaUkpz_FQoW83Aoz5WGsj9EZIkuTLiPIISQ3bE8GJIC3Eo_-gsV0biYj2Iiqma-WaHSK6qBg/s1600/P7151804.JPG" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ekspozycja stała muzeum</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfIxftzZVATAai7aTYsQxFkdJrZWg2J0FgaAcH1D_uzfd1p4qxNFNwAa21ehXcr-zCQuM5GQA9-jNNAKTyPaSP57gGmx8MRQLOioBdfgDFPvgRGOY8kYDT5WSiPsOmj_oobxjFufZLmLs/s1600/P7151809.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfIxftzZVATAai7aTYsQxFkdJrZWg2J0FgaAcH1D_uzfd1p4qxNFNwAa21ehXcr-zCQuM5GQA9-jNNAKTyPaSP57gGmx8MRQLOioBdfgDFPvgRGOY8kYDT5WSiPsOmj_oobxjFufZLmLs/s1600/P7151809.JPG" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jeden ze strojów szczególnie zwrócił moją uwagę. To strój krzczonowski z charakterystyczną, baskinką, która w połączeniu z gorsetem pięknie modeluje sylwetkę. </td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
A przecież nie tak dawno temu te ubrania ktoś
nosił, dbał o nie, przekazywał z pokolenia na pokolenie. Dla takich ludzi odświętny
strój z pewnością był czymś więcej niż paradnym przebraniem. To ekspresja tożsamości, tego jakimi pragnęli
być postrzegani, a także element codzienności, który wiele mówi o nich samych. Wystawa
w Muzeum Etnograficznym jest wyjątkowa, bo na chwilę zdejmuje z ubrań ludowych
metkę eksponatów muzealnych i pozwala spojrzeć na nie z perspektywy samych
użytkowników.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przyglądamy się więc bliżej i co
widzimy? Przykłady strojów ludowych z przełomu XIX i XX wieku, które zamiast
miejsca pochodzenia czy okresu, w którym powstały, łączy zupełnie coś innego,
dostrzegalnego od samego początku, a jednak trudnego do zdefiniowania. To pewna
naturalność, która od nich bije. Swobodnie wyeksponowanie elementów ubioru,
wiszących na sznurkach czy wieszakach, pozbawia strój ludowy patosu, który
zazwyczaj towarzyszy jego oglądaniu i niewątpliwie przyczynia się do lepszego odbioru wystawy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq0Hp_wDbaf9RKWL6Lp5ebFgq_4hiwXgUMjwbTXBIRp55ih7ME2ulTI1KJE02m3Q1rfjzcYYbDX_OlgkIez_myMEZpzn7ycPtbjLdpYrrUpTRX7BYvOekundXkL517d7qYqSRHQ_YqhT8/s1600/P7151832.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq0Hp_wDbaf9RKWL6Lp5ebFgq_4hiwXgUMjwbTXBIRp55ih7ME2ulTI1KJE02m3Q1rfjzcYYbDX_OlgkIez_myMEZpzn7ycPtbjLdpYrrUpTRX7BYvOekundXkL517d7qYqSRHQ_YqhT8/s1600/P7151832.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha6Pbp2Quug6BAglxfaXfd0JKkVH2Dt7iSBiJeEXwlmciZr328nc3BDcUiSf20SrUV4Z5G6DkSZ-8oMsPKXx6a1CZ5Ex9tfctez8U6HefZdzFgFE0gujbKBIt6yMkt_DoFYLXBUDxZKv0/s1600/P7151834.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha6Pbp2Quug6BAglxfaXfd0JKkVH2Dt7iSBiJeEXwlmciZr328nc3BDcUiSf20SrUV4Z5G6DkSZ-8oMsPKXx6a1CZ5Ex9tfctez8U6HefZdzFgFE0gujbKBIt6yMkt_DoFYLXBUDxZKv0/s1600/P7151834.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRcYmL14qqulSQQO2sUjGKndGoNlgYACFYG2qM-k2uX2IGTMc_S5xEwLkrt5l3M-4nUjaIJp3hMtPRMB0ed_m6oGQ-gcV2ystKrRz6KF5I5yJT4UdxUq2A91eLcScgdm9jgldSf8rCLkI/s1600/P7151827.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRcYmL14qqulSQQO2sUjGKndGoNlgYACFYG2qM-k2uX2IGTMc_S5xEwLkrt5l3M-4nUjaIJp3hMtPRMB0ed_m6oGQ-gcV2ystKrRz6KF5I5yJT4UdxUq2A91eLcScgdm9jgldSf8rCLkI/s1600/P7151827.JPG" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przepiękne, bogato zdobione, kobiece trzewiki.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ubrania mogą być wreszcie postrzegane w
kontekście przemian społecznych i gospodarczych, a także jako własność
indywidualna. Były przecież dla mieszkańców wsi bardzo cenne, a co za tym idzie starannie szyte, konserwowane, przez
lata dostosowywane do właściciela. I właśnie dzięki temu są przykładem mody
żywej, moim zdaniem nawet bardziej prawdziwej niż ta dworska i wielkomiejska. Nietypowa
ekspozycja ubrań umożliwia obejrzenie ich dosłownie ze wszystkich stron. Tak na
przykład w przypadku gorsetów, możemy przyjrzeć się odwrotowi (wcale nie gorzej
wykończonemu!), na którym widać między innymi ślady licznych poprawek
krawieckich. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5Nr2ahm9R2y3wrbdYCo3C5DD5qistjqJNyQjHWv4NjUvWP4A1quA7j-txxCYQqpalqKbCB70q0nH8u_XCB1A6d_LoyRHgI0IF40tUf7J_uxUlRLDb96gItoT-pAzacOEvilwf0jhQr0w/s1600/P7151840.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5Nr2ahm9R2y3wrbdYCo3C5DD5qistjqJNyQjHWv4NjUvWP4A1quA7j-txxCYQqpalqKbCB70q0nH8u_XCB1A6d_LoyRHgI0IF40tUf7J_uxUlRLDb96gItoT-pAzacOEvilwf0jhQr0w/s1600/P7151840.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2TmrZMXnysbC220qEx4JK9DN6BCtpn2CfLtiFlM-Dr1CYBMewJpXe_cIxWvj_p9I7gAGteyS1aK97I2U4sLAWiATBfY6MpE56pm9xyvchKKVgGVkiaIY0qE0VZJ87gQD8hRxnooPnaEA/s1600/P7151842.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2TmrZMXnysbC220qEx4JK9DN6BCtpn2CfLtiFlM-Dr1CYBMewJpXe_cIxWvj_p9I7gAGteyS1aK97I2U4sLAWiATBfY6MpE56pm9xyvchKKVgGVkiaIY0qE0VZJ87gQD8hRxnooPnaEA/s1600/P7151842.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLdS9lYr8UU9qC6VQCm3gOR4AldvDklc2e3SzoQx942mm6GFm1E9qrHAI99DrB-cLbrOq72vDDF-r_DM2oNTspdLd9uXLmCcjyARZEdHSp7GICTIXUZFv7G6646GZJZyVTqYviEg3dqPA/s1600/P7151843.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLdS9lYr8UU9qC6VQCm3gOR4AldvDklc2e3SzoQx942mm6GFm1E9qrHAI99DrB-cLbrOq72vDDF-r_DM2oNTspdLd9uXLmCcjyARZEdHSp7GICTIXUZFv7G6646GZJZyVTqYviEg3dqPA/s1600/P7151843.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfMxgw9rXws_TvpVYadIrSktK1IMjJ6Vx1wD8G4Ik3Ow_vOS_apLC9I9gxFkvE01zASis5UEJ9pfuUObW-Qip-aHmayku_VuOTdGmIAUR2hRTuoZb1JXB6pUI6hRRri5tSc8JXMqbM21M/s1600/P7151844.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfMxgw9rXws_TvpVYadIrSktK1IMjJ6Vx1wD8G4Ik3Ow_vOS_apLC9I9gxFkvE01zASis5UEJ9pfuUObW-Qip-aHmayku_VuOTdGmIAUR2hRTuoZb1JXB6pUI6hRRri5tSc8JXMqbM21M/s1600/P7151844.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Brak gablotek zachęca do podejścia
bliżej, dokładnej kontemplacji wzorów, haftów, materiału. Dla tych, którym
ciężko oprzeć się pokusie dotknięcia eksponatów, muzeum przygotowało próbki
materiałów z których szyto stroje. Można więc do woli dotykać między innymi wełnianego
adamaszku, tiulu, flaneli, sukna, tybetu góralskiego. To bardzo ważny element
całej wystawy, bo przecież obcowanie z materiałem najlepiej pozwala zrozumieć
jakie kroje i konstrukcje mogły z niego powstawać.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Oe6Oru96uMRIK90chWAOirVV69dZ_eV35-EwFcB_ERgR5ZCD9whyN26x-oh5uOAr_jRSk5bl_DGJ0FXozdtDIXcrdiinmMxyt4TWhMPrLf2zw8Nfei5GoyxoXFKFJ5oQYLXk3OELEGA/s1600/P7151821.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Oe6Oru96uMRIK90chWAOirVV69dZ_eV35-EwFcB_ERgR5ZCD9whyN26x-oh5uOAr_jRSk5bl_DGJ0FXozdtDIXcrdiinmMxyt4TWhMPrLf2zw8Nfei5GoyxoXFKFJ5oQYLXk3OELEGA/s1600/P7151821.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMPqnvuqP2d5B2Sno7OWQOPLqp9XbCNtazESRPqEYZOHe0tUHRUQo2JGQ0SaqEX1eOJT1kqUNtlMwaJFAjY0DPWtKXCqoqXo5IYLGRLDajd8cu7kDgHkpO6eqQxC_XVxa79TrJ_faAzNU/s1600/P7151822.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMPqnvuqP2d5B2Sno7OWQOPLqp9XbCNtazESRPqEYZOHe0tUHRUQo2JGQ0SaqEX1eOJT1kqUNtlMwaJFAjY0DPWtKXCqoqXo5IYLGRLDajd8cu7kDgHkpO6eqQxC_XVxa79TrJ_faAzNU/s1600/P7151822.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
I tu dochodzimy do sedna ekspozycji, jej
tematu przewodniego, czyli architektury ubioru ludowego. Jak strój ludowy
kształtował sylwetkę? Czy ją podkreślał, a może zniekształcał? Eksponaty
zostały pogrupowane według płci i elementu ubioru. Przy każdym z nich znajduje
się dokładna deskrypcja – materiał i rok w którym powstał i ewentualne cechy
charakterystyczne. Oprócz tego przy każdej „sekcji” znajdziemy zwięzłe, ciekawe, a na dodatek bardzo
estetycznie rozmieszczone opisy tego, jak dany strój miał kształtować sylwetkę.<br />
<br />
Przełom wieków jest okresem, kiedy coraz wyraźniej zaznacza się różnica pomiędzy
sylwetką damską a męską. Ta pierwsza podkreśla kobiece kształty, ta druga zaś
dąży do uproszczenia. Szyta z ciężkiego sukna sukmana - rozkloszowana i o
mocnych ramionach, zaznacza silną, dostojną sylwetkę gospodarza, a gorsety i
obszerne spódnice (niektóre o obwodzie bliskim 5 metrów) nadają ciału kobiet odpowiedni
wygląd. Nie bez znaczenia w wyglądzie sylwetki jest też wygoda i dostosowanie
do warunków geograficznych. Na przykład portki górali były znacznie bardziej
obcisłe niż w pozostałych regionach, co umożliwiało swobodne poruszanie się w
górzystym terenie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqCPsPY9pJN2Po17KYJ5WcRUHiYh5odHkRtSfylUvE1dYvquB8Hl5SzXQ_Hfe0qlRe05Wz7BUAu3iFoANqSFe9QM2r1Pdn-HyybIALs8Sd0Ux-takj3obV2LNRKKb5Pc-dvkMi32IOKYY/s1600/P7151829.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqCPsPY9pJN2Po17KYJ5WcRUHiYh5odHkRtSfylUvE1dYvquB8Hl5SzXQ_Hfe0qlRe05Wz7BUAu3iFoANqSFe9QM2r1Pdn-HyybIALs8Sd0Ux-takj3obV2LNRKKb5Pc-dvkMi32IOKYY/s1600/P7151829.JPG" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sukmana, tzw. "chrzanówka"</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_6vCUzc36lE7jTpzFvNo_I8IrPqF78keCy6WMsYV7u1cITKb28QypAidTlXttgksFtNoBFEqnLhVl2kp83EJaVIus6ZZUZToXh0GRBK1biezlEd93kfilJ0h0JMFGEToGeB-Mwu9gV_Q/s1600/P7151836.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_6vCUzc36lE7jTpzFvNo_I8IrPqF78keCy6WMsYV7u1cITKb28QypAidTlXttgksFtNoBFEqnLhVl2kp83EJaVIus6ZZUZToXh0GRBK1biezlEd93kfilJ0h0JMFGEToGeB-Mwu9gV_Q/s1600/P7151836.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSb4WSBRIZEW8q7il7zjny3j0MsHSK4n6zKp03GmnqB13GHsZBA4dxveG5IcEwD9jdE768WsKP-1M6XWw0e1qTqPCQTgDfvvCNY9uiHtrNixtKItYo8zz4BXrM6aZLkf3fZBt_h3N7rp4/s1600/P7151838.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSb4WSBRIZEW8q7il7zjny3j0MsHSK4n6zKp03GmnqB13GHsZBA4dxveG5IcEwD9jdE768WsKP-1M6XWw0e1qTqPCQTgDfvvCNY9uiHtrNixtKItYo8zz4BXrM6aZLkf3fZBt_h3N7rp4/s1600/P7151838.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dzięki wystawie strój ludowy na
nowo zafascynował mnie przez pewną dwoistość swojej natury – z jednej strony
pozostawał niesamowicie charakterystyczny i barwny, wyrażający oryginalność i
odrębność wsi, z drugiej zaś był namiastką czegoś luksusowego, tęsknotą za
blichtrem dworskiego życia i chęcią naśladowania go. Dokładnie przyglądając się
eksponatom, spostrzeżemy, że zmiany mody w „wielkim świecie” wyraźnie
zaznaczały się w formie stroju ludowego. Wraz z wynalezieniem krynoliny w 1856
i epoką ogromnych, rozkloszowanych dołów sukni, spódnice ubiorów ludowych
stawały się coraz obszerniejsze. Stosowano rozmaite usztywnienia, wszywano wiklinowe
stelaże, wreszcie zakładano nawet 5 spódnic na raz, aby uzyskać efekt podobny
do stroju dworskich dam. Zaś w latach 30 XX wieku, idąc za światową modą
spódnice uległy znacznemu skróceniu, sięgając lekko za kolana. Na ewolucję
stroju ludowego miała też wpływ rewolucja przemysłowa. Dostęp do różnorodnych
tkanin i barwników zdecydowanie pozwolił ludowym rzemieślnikom puścić wodzę
fantazji . Wcześniej używano tylko naturalnych tkanin jak len i wełna, farbując
je na kila kolorów za pomocą występujących w przyrodzie barwników. Najbardziej
pożądanym i luksusowym kolorem była trudna do uzyskania czerwień, toteż używano
jej głównie w detalach. To dzięki upowszechnionym w XX wieku sztucznym
barwnikom ukształtowały się wielobarwne stroje, które znamy dziś. Wiejskie
kobiety do tego stopnia pragnęły być „na czasie”, że stare, szarobure stroje
pruły, aby nici oddać do farbowania i jak najszybciej uszyć nowe ubranie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhajZagP3ip0E_VMyvhe6jnBfeHLK6j2J1UZf8pLbMtOggNiY4uGRVU_bsXJxReOaoJiCV1uFNukyGgVbLWX6qKRXtZYQL6bVfPKLB2piOEVyjWioFVB0_B3Old-Tn58zH6UEUnpEId26Q/s1600/P7151841.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhajZagP3ip0E_VMyvhe6jnBfeHLK6j2J1UZf8pLbMtOggNiY4uGRVU_bsXJxReOaoJiCV1uFNukyGgVbLWX6qKRXtZYQL6bVfPKLB2piOEVyjWioFVB0_B3Old-Tn58zH6UEUnpEId26Q/s1600/P7151841.JPG" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gorset, który pastelową kolorystyką zdaje się dyskretnie nawiązywać do mody dworskiej.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ogromnym plusem wystawy jest jej interaktywność. Oprócz wspomnianej już możliwości dotknięcia
materiałów, zwiedzający może przymierzyć płótniankę, a także w papierze wyciąć jej krój,
przekonując się o tym, jak na dobrą sprawę jest prosty. Cała wystawa bardzo oswaja
z tematem kroju i konstrukcji i na pewno będzie zachętą do nauki szycia dla
tych którzy, tak jak ja, chcieliby zacząć, ale przerażają ich wykroje.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7y1TkgEJi-dw7qLzSPb_EViDngphK7EgoJZQz_MBTZHm3IgfOMXY-fEdrw4XvDSwKhJQbpgOZgwhZ3j52kYwaDCsT_NlNzivM-PgrTgp3u3NRvzz0pUAFeBKqBO8pAtclelj7P_MydLk/s1600/P7151826.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7y1TkgEJi-dw7qLzSPb_EViDngphK7EgoJZQz_MBTZHm3IgfOMXY-fEdrw4XvDSwKhJQbpgOZgwhZ3j52kYwaDCsT_NlNzivM-PgrTgp3u3NRvzz0pUAFeBKqBO8pAtclelj7P_MydLk/s1600/P7151826.JPG" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Płótnianki gotowe do przymiarki. </td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge9x_umm9XnUmhMcgKaHqnFRev4MTF4KdpWpiav5hb4WiyRlLPvBZr4ZOS4nDRRx7y6kq7y2vsykXxzUsz78M1u03SE-NlL180ZCshgL8SkQnN-LyduKG20g3yBtZDVFpx7mDK1cOJg-8/s1600/P7151825.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge9x_umm9XnUmhMcgKaHqnFRev4MTF4KdpWpiav5hb4WiyRlLPvBZr4ZOS4nDRRx7y6kq7y2vsykXxzUsz78M1u03SE-NlL180ZCshgL8SkQnN-LyduKG20g3yBtZDVFpx7mDK1cOJg-8/s1600/P7151825.JPG" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Koszula - twór rąk własnych wiejskiej gospodyni. Jak się okazało o całkiem prostej konstrukcji.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wszyscy zwiedzający dostają dodatkowo darmową, dwujęzyczną gazetkę, w której znajdą dwa bardzo przystępnie napisane artykuły
przybliżające założenia wystawy i rozwój stroju ludowego na tle przemian
społecznych i przemysłowych, a także uproszczone szkice poszczególnych
elementów ludowej garderoby wraz z nazwami. Po przejrzeniu tego dodatku z pewnością
będziecie odróżniali jakę od spencera, no i dowiecie się jak wyglądają „wściekłe
portki”.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wystawę można obejrzeć w Muzeum
Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie jeszcze do 27 października,
serdecznie polecam! </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-60311961881119878602013-08-25T03:41:00.002-07:002013-12-26T13:51:27.434-08:00Portret z modą w tle: Tamara Łempicka i Księżna de La Salle<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Niedawno przyglądaliśmy się bliżej portretowi Sylvii von
Harden, który zapowiadał rewolucję w postrzeganiu kobiet. Dziś zajmiemy się
obrazem, wydawało by się zupełnie odmiennym, a jednak z tej samej epoki i o
podobnym przesłaniu. Panie i panowie, oto <i>Portret Księżnej de La Salle</i>. </b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://p5.storage.canalblog.com/53/44/119589/38249087.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://p5.storage.canalblog.com/53/44/119589/38249087.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło: <a href="http://p5.storage.canalblog.com/53/44/119589/38249087.jpg">http://p5.storage.canalblog.com/53/44/119589/38249087.jpg</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a>Nie będę ukrywać, że Tamarę Łempicką uwielbiam. Korzystając
z dziedzictwa kubizmu stworzyła swój charakterystyczny, geometryczny styl, jak
sama mówiła, „doskonale oddający elegancję modeli”. Portrety kobiet jej
autorstwa stały się symbolem epoki a<span style="background-color: white; font-size: 13px; line-height: 19.1875px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">rt déco</span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">. </span></span>Na jej obrazach moda zawsze odgrywa
istotną rolę, będąc integralną częścią niesamowitej atmosfery dwudziestolecia
międzywojennego. Technika Łempickiej – chłodne, jasne kolory i bryłowatość kształtów wbrew pozorom doskonale wydobywa
charakter tkanin i dodatków. Spod jej pędzla wychodzą lśniące, krągłe <a href="http://www.delempicka.org/fileadmin/tamara/artwork/images/155-2.jpg" target="_blank">perły</a>, <a href="http://www.delempicka.org/fileadmin/tamara/artwork/images/201-2.jpg" target="_blank">wytworne wełny</a>, <a href="http://www.delempicka.org/fileadmin/tamara/artwork/images/266-2.jpg" target="_blank">puszyste futra</a>, <a href="http://www.delempicka.org/fileadmin/tamara/artwork/images/156-2.jpg" target="_blank">delikatne jedwabie</a>, <a href="http://www.delempicka.org/fileadmin/tamara/artwork/images/62__2.jpg" target="_blank">powabne satyny</a>. Ubrania
portretowanych przez nią kobiet oddziaływają
na zmysły odbiorcy, podkreślając elegancję i zmysłowość postaci. I choć
kreacje modelek Łempickiej kuszą by poświęcić im osobny cykl, na dziś wybrałam
tylko jeden obraz, który zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych. Powstały
w 1925 roku <i>Portret Księżnej de La Salle</i> ukazuje kobietę, która wyglądem i
(zapewne) usposobieniem odbiega od pozostałych portretowanych przez malarkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Większość historyków sztuki przyjmuje tezę, że Księżna jest
postacią wyimaginowaną, bowiem żadne księgi genealogiczne bezpośrednio o niej
nie wspominają. Traktuje się jej portret jako odbicie osobowości samej malarki
i tego, jak chciałaby być postrzegana. Obraz ten zdobił sypialnie Łempickiej, co
może sugerować, że istotnie miał dla niej pewne szczególne znaczenie. Niektóre
źródła donoszą jednakże o istnieniu kobiety imieniem Marika, która w 1905 roku faktycznie poślubiła księcia de La Salle de Rochemaure. Małżeństwo, potępiane przez
rodzinę księcia wkrótce się rozpadło. Marika otrzymała jednak spore alimenty i
jeszcze długo pyszniła się tytułem księżnej, prowadząc przy tym aktywny i
światowy tryb życia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Niemal naturalnej wielkości portret ukazuje stojącą na
schodach księżną w stroju do jazdy konnej. Centralne umieszczenie postaci, jej swobodna,
dominująca poza i czerwony dywan rozciągający się pod jej stopami z miejsca
przywodzą na myśl portrety królów i władców. Kobieta jedną rękę trzyma w
kieszeni spodni, druga ręka pozostaje ugięta i oparta o coś, co znajduje się
pod tajemniczą, stalowo- szarą zasłoną. W dole zaś rozciąga się miasto, które
zdaje się dosłownie leżeć u jej stóp. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Patrząc na ekstremalnie prosty, pozbawiony ozdobników strój,
przypominamy sobie męski styl, który za kilka lat lansować będzie Marlena
Dietrich. Dzięki kontrastowi ubrania, które księżna ma na sobie wysuwają się na
pierwszy plan, kreując jej nonszalancki, androgyniczny look. Czarny luźny
płaszcz, spodnie i wysokie buty oficerki nadają sylwetce potężnego, męskiego
kształtu, ukrywając wszelkie kobiece krągłości. W takim zestawieniu nawet
odważnie rozpięta, biała koszula nie wygląda prowokująco, lecz zaskakująco
naturalnie i swobodnie. Ciekawym szczegółem są spodnie – do lewej łydki przylegające
idealnie, a wokół prawej tworzące coś na kształt spódnicy. Może to symbolizować
pewną dwoistość natury modelki, która z delikatnej potrafi szybko przeobrazić
się w silną i pewną siebie. Widoczna po lewej stronie kolumna i swobodnie zwisająca,
przypominająca kurtynę zasłona wyraźnie wskazują na teatralność
przedstawionej sceny. Być może ta wyzwolona, niezależna kobieta to tylko rola,
jaką Księżna przyjmuje przed światem? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jedno jest pewne – jej strój robi wrażenie. Szokujący w
swojej prostocie i nowoczesności dyskretnie, acz stanowczo mówi, że mamy do czynienia
z kobietą wyzwoloną i samowystarczalną. Jeszcze przez wiele lat podkreślające agresywną seksualność ubrania Księżnej
de La Salle pozostaną symbolem kobiecej niezależności. Styl modelki Łempickiej będzie
lansowany i reinterpretowany przez
gwiazdy kina i największych projektantów,
włączając Chanel i Yves Saint Laurent. Nawet dziś, w jesiennych kolekcjach <a href="http://www.harpersbazaar.com/cm/harpersbazaar/images/DO/hbz-nyfw-fw13-01-50-shades-of-grey-trend-05-Theyskens-Theory-lgn.jpg" target="_blank">Theyskens Theory</a>, <a href="http://www.harpersbazaar.com/cm/harpersbazaar/images/KG/hbz-nyfw-fw13-5-Tuxedo-Dressing-01-The-Row-lgn.jpg" target="_blank">The Row</a>
czy <a href="http://www.harpersbazaar.com/cm/harpersbazaar/images/CR/hbz-nyfw-fw13-5-Tuxedo-Dressing-05-Ralph-Lauren-lgn.jpg" target="_blank">Ralpha Laurena</a> zdecydowanie wciąż robi wrażenie. </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-63771837374386236382013-08-09T08:43:00.003-07:002013-12-26T13:53:09.094-08:00Anna Maria Garthwaite, czyli osiemnastowieczny Flower Power <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Jeśli w osiemnastym wieku w przemyśle tekstylnym o jakiejś
kobiecie było głośno to właśnie o niej. Anna Maria Garthwaite, angielska
projektantka wzorów przez kilka dekad współtworzyła brytyjską modę. Jej
florystyczne kompozycje, choć czerpały z wystawnego stylu rokoko i orientalnego chinoiserie, pozostawały pełne lekkości i naturalności.</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Garthwaite zaczęła swą przygodę z projektowaniem jedwabi
około roku 1720. To były czasy kiedy najnowsze trendy dyktował nie krój sukni, lecz
wzór na jedwabiu z którego powstawała. Londyńskie Spitalfields było mekką
tkaczy i projektantów z całego królestwa. Tam właśnie, w wieku około
trzydziestu lat przybyła Garthwaite, aby w krótkim czasie zawojować ówczesny
rynek tekstylny. Jako projektantka brokatów i adamaszków wytworzyła swój dość
rozpoznawalny styl, który zgodnie z osiemnastowiecznymi tendencjami opierał się
głównie na kwiatowo-roślinnych wzorach. <br />
<a name='more'></a>W przeciwieństwie do dzieł innego
znanego twórcy tkanin – <a href="http://venetianred.files.wordpress.com/2010/01/lemanblueflower.jpg" target="_blank">Jamesa Lemana</a>, swoje motywy florystyczne czyniła jak
najbliższymi rzeczywistości i umieszczała je głównie na jasnych, pastelowych
tłach. Posiadała przy tym doskonały zmysł techniczny. Rysując projekt, zawsze
dostosowywała go do rodzaju jedwabiu z którego miał powstać. Tworzyła swoje
wzory z myślą o wykonaniu ich w technice <i>point rentr<span style="background-color: white; color: #444444; font-family: arial, sans-serif; font-size: x-small; font-weight: bold; line-height: 14.545454025268555px; text-align: left;">é</span></i>, umożliwiającej poprzez
cieniowanie uzyskanie efektu trójwymiarowości. Szybko zrezygnowała jednak z promowanych
przez francuskich krawców na początku wieku <a href="http://www.vam.ac.uk/__data/assets/image/0007/225754/fig5_banyan_silk_custom_base_custom_base_custom_base_custom_base_custom_base_custom_290x387_3360018775.jpg" target="_blank">ogromnych, przeskalowanych motywów kwiatowych</a>, które miały podkreślić wielowymiarowość. Już w latach
czterdziestych idąc za głosem krytyków, którzy twierdzili, że róża powinna być przecież
wielkości róży, a nie główki kapusty, postawiła na naturalnego rozmiaru rośliny,
przypominające wręcz rysunek botaniczny, który zresztą w tamtym czasie bardzo
się rozwinął.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BB/2006BB3489_jpg_l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BB/2006BB3489_jpg_l.jpg" height="640" width="376" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Projekt jedwabiu Garthwaite z 1734, wykonany jeszcze zgodnie z modą francuską. Źródło: <a href="http://collections.vam.ac.uk/item/O90960/design-garthwaite-anna-maria/" target="_blank">V&A</a> </td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BE/2006BE9460_jpg_l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BE/2006BE9460_jpg_l.jpg" height="640" width="496" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006AM/2006AM3124_jpg_l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006AM/2006AM3124_jpg_l.jpg" height="640" width="376" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Późniejsze prace projektantki, wykonane już w charakterystycznym dla niej stylu. Źródło: <a href="http://collections.vam.ac.uk/search/?name%5B0%5D=1846&collection%5B%5D=8&narrow=1&offset=0" target="_blank">V&A</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W latach 40 również, między innymi dzięki Garthwaite powstał odrębny, rozpoznawalny styl brytyjski,
bardziej płynny i przestrzenny niż projekty francuskie. Już w 1749 roku <i>The
Gentleman’s Magazine</i> rozwodził się nad wyższością brytyjskiego
wyczucia smaku w kwestii jedwabiu, podkreślając światowe zainteresowanie
angielskimi tekstyliami. Magazyn uznał rodzimy styl za pełen gracji i lekkości,
w której widać rękę kobiety (zapewne dyskretne nawiązanie do Garthwaite). </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006AN/2006AN1260_jpg_l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006AN/2006AN1260_jpg_l.jpg" height="640" width="416" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BF/2006BF6771_jpg_l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BF/2006BF6771_jpg_l.jpg" height="640" width="402" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BB/2006BB3462_jpg_l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BB/2006BB3462_jpg_l.jpg" height="640" width="432" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006AU/2006AU3328_jpg_l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006AU/2006AU3328_jpg_l.jpg" height="640" width="291" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Projekty jedwabi z lat 40 (1,2,3) oraz gotowy materiał według Garthwaite. Źródło: <a href="http://collections.vam.ac.uk/name/garthwaite-anna-maria/1846/" target="_blank">V&A</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak już wspomniałam na początku, jedwabie projektantki przywodzą
na myśl dwa ściśle powiązane ze sobą nurty stylistyczne – rokoko i chinoiserie.
Ten pierwszy uwidacznia się w formie sinusoidalnych układów roślin (charakterystyczny
kształt litery S i C) oraz asymetrii, drugi natomiast w wyraźnym odniesieniu do
motywów kultury chińskiej i japońskiej. Osiemnasty wiek to czas wzmożonego zainteresowania
sztuką i wzornictwem orientu. Chińskie jedwabie były towarem ekstremalnie
luksusowym, ale też trudno dostępnym. Dlatego szybko rozpoczęto wyrób
zainspirowanych nimi, tańszych odpowiedników. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="clear: right; float: left; margin-bottom: 1em; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BA/2006BA0543_jpg_ds.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BA/2006BA0543_jpg_ds.jpg" height="640" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nietypowy przykład podomki (ok. 1750) inspirowanej orientem, a konkretniej krojem japońskiego kimona. Takie luźne, domowe stroje w połowie wieku bardzo zyskały na popularności. Podomka została wykonana z adamaszku Garthwaite powstałego prawdopodobnie dekadę wcześniej. Źródło: <a href="http://collections.vam.ac.uk/item/O85965/banyan-garthwaite-anna-maria/" target="_blank">V&A</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Projekty Anny Marii spokojnie można liczyć w tysiącach.
Kilkaset z nich zachowało się w formie akwareli w zbiorach <a href="http://collections.vam.ac.uk/name/garthwaite-anna-maria/1846/" target="_blank">Victoria&Albert Museum</a>.
Większość opatrzona jest dokładną
instrukcją wykonawczą , a nawet nazwiskiem tkacza, któremu zostały sprzedane. Przetrwało
też kilka tkanin (co wcale nie jest tak oczywiste w wypadku tekstyliów sprzed ponad
dwustu lat) oraz elementów ubioru wykonanych z jedwabi Garthwaite.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.metmuseum.org/toah/images/hb/hb_C.I.66.14.2.jpg" imageanchor="1" style="font-size: medium; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.metmuseum.org/toah/images/hb/hb_C.I.66.14.2.jpg" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Justacorps z 1747 wykonany z brokatu Garthwaite. Źródło: <a href="http://www.metmuseum.org/toah/works-of-art/C.I.66.14.2" target="_blank">MET</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006AM/2006AM1534_jpg_l.jpg" imageanchor="1" style="font-size: medium; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006AM/2006AM1534_jpg_l.jpg" height="640" width="531" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BF/2006BF3264_jpg_l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://media.vam.ac.uk/media/thira/collection_images/2006BF/2006BF3264_jpg_l.jpg" height="640" width="402" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Brokatowa suknia Garthwaite o ciekawej historii. Powstała zapewne około 1740 i oryginalnie <span style="font-size: small;">była <span style="background-color: white; font-family: sans-serif; font-size: 12.666666984558105px; font-style: italic; line-height: 19.19791603088379px; text-align: start;"> </span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: small;"><a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Sack-back_gown" style="font-style: italic;" target="_blank"><span style="background-color: white; line-height: 19.19791603088379px; text-align: start;">r</span><span style="background-color: white; line-height: 19.19791603088379px; text-align: start;">obe à la française</span></a><i>. </i>Około 40 lat później została dość niezgrabnie przerobiona na suknię o prostszej formie, co może sugerować, że prawdopodobnie trafiła do służącej. Źródło: <a href="http://collections.vam.ac.uk/item/O79606/gown-anna-maria-garthwaite/" target="_blank">V&A</a></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przykład powyższej sukni udowadnia, że pomimo upływu lat wzory Anny Marii Garthwaite wciąż zachwycały swoim kunsztem. Dzięki lekkości i pastelowej kolorystyce nawet dziś wyglądają całkiem współcześnie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-64679931561386027062013-07-31T17:13:00.000-07:002013-12-26T13:53:46.161-08:00Portret z modą w tle: Otto Dix i Sylvia von Harden <div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Od zawsze zafascynowana mariażem mody i sztuki, postanowiłam rozpocząć cykl, który pozwoli podejść do tematu w trochę inny sposób. Mianowicie zamiast szukać inspiracji sztuką w dziełach projektantów, będzie pokazywał modę w dziełach malarskich. Znajdą się tu nie tylko portrety historyczne, ale też te współczesne, w których ubiór i jego przedstawienie odgrywają znaczącą rolę. Na pierwszy ogień idzie obraz Otto Dixa, który było mi dane zobaczyć na żywo w paryskim Pompidou. Jakiś czas temu przypomniała mi o nim koleżanka, podsuwając pomysł, abym zajęła się strojem przedstawionej na nim jakże (nie)uroczej damy. No to zapraszam do lektury! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wyobraźmy sobie letni wieczór w Berlinie. Są lata 20, w
jednej z modnych kawiarni, miejscu spotkań berlińskiej bohemy Otto Dix mija
właśnie dziennikarkę i pisarkę Sylvię von Harden. Nagle zatrzymuje się i
olśniony mówi do niej: „Muszę Cię namalować, po prostu muszę! Jesteś odbiciem
całej tej epoki”. Zapewne lekko zdziwiona Sylvia, która klasyczną pięknością
bynajmniej nie jest, ironicznie pyta czy naprawdę Dix ma ochotę namalować jej krótkie
nogi, długi nos i wąskie usta? Malarz wcale się nie rozmyśla i tak powstaje
jeden z najbardziej rozpoznawalnych i charakterystycznych jego obrazów - <i>Portret
dziennikarski Sylvii von Harden</i>. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://uploads1.wikipaintings.org/images/otto-dix/portrait-of-the-journalist-sylvia-von-harden-1926.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://uploads1.wikipaintings.org/images/otto-dix/portrait-of-the-journalist-sylvia-von-harden-1926.jpg" height="640" width="448" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło: <a href="http://uploads1.wikipaintings.org/images/otto-dix/portrait-of-the-journalist-sylvia-von-harden-1926.jpg">http://uploads1.wikipaintings.org/images/otto-dix/portrait-of-the-journalist-sylvia-von-harden-1926.jpg</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jaka jest Sylvia każdy widzi – nieatrakcyjna, odpychająca, antykobieca,
po prostu brzydka. Obraz Dixa lepiej niż policyjny portret pamięciowy uchwyca
charakterystyczne cechy jej urody, wyostrzając je niemal do miary karykatury. Uwagę
widza przyciągają ogromne, męskie dłonie, pociągła, zacięta twarz, ostra linia
nosa. Poza modelki sugeruje, że nawet nie stara się ona wyglądać pociągająco,
wręcz z premedytacją nie dba o swój wygląd, do tego pali i pije alkohol. Czy von Harden naprawdę była aż tak
odrażająca? Nie do końca. Oto jej fotografia:</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_luvp5vsAbb1qzew5yo1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_luvp5vsAbb1qzew5yo1_500.jpg" height="640" width="482" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło: <a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_luvp5vsAbb1qzew5yo1_500.jpg">http://24.media.tumblr.com/tumblr_luvp5vsAbb1qzew5yo1_500.jpg</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W wyjątkowym oszpeceniu Sylvii Dix miał jednak określony
cel. Dla malarza jest ona przedstawicielką kobiet wyzwolonych, tak zwanych <i>New
Women</i>. Symbolizuje nowy styl życia wykształconych mieszkanek Republiki
Weimarskiej, które coraz częściej demonstrują swoją siłę i niezależność. A że tam
gdzie mają miejsce znaczące przemiany społeczne, na drugim planie zawsze ukrywa
się moda, w przypadku obrazu Dixa nie może być inaczej. To, co ma na sobie
Sylvia doskonale oddaje jej osobowość (a może to, jak postrzega ją malarz).</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na początku zwracamy oczywiście uwagę na sukienkę, prawdopodobnie
zainspirowaną tą, którą von Harden miała na sobie naprawdę – bardzo prostą,
wręcz bezkształtną, która nie do końca wpisuje się w klimat <i>Roaring Twenties</i> (nowoczesny fason i monochromatyczny
wzór bardziej przywodzą na myśl na przykład lata 60). Geometryczna, zabudowana
forma i print skutecznie ukrywają wszelkie kobiece atuty, w zamian podkreślając
bryłowatą figurę modelki. To sprawia, że nawet krzesło na którym siedzi Sylvia
wydaje się być bardziej smukłe i zgrabne od niej. Warto też zwrócić uwagę na
to, jak układa się materiał w okolicach prawego boku dziennikarki - jest nienaturalnie „wypchany” do przodu, co
dodatkowo uwidocznia jego workowatość. Mocna i czysta kolorystka sukienki
kontrastuje natomiast z delikatnością kobiecego różu na ścianach, podkreślając androgeniczność
postaci, obdartej z wszelkiego uroku i delikatności. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czym mogła sugerować się Sylvia w wyborze tej dość paskudnej
kreacji i co to nam mówi o jej osobie? Zdecydowanie przedkłada wygodę ponad
modę i chęć podobania się płci przeciwnej. Raczej sama pragnie upodobnić się do
mężczyzny – nie ma praktycznie żadnej biżuterii, oprócz dużego, acz skromnego
sygnetu w męskim stylu, który zdobi dłoń trzymającą papierosa. Nosi też binokle,
przeznaczone niegdyś głównie dla mężczyzn, za to dużo wygodniejsze niż lorgnon
(kobiece okulary z ozdobną rączką do trzymania). Ciekawym szczegółem jest
również niechlujnie zmarszczona pończocha dziennikarki, która dopełnia jej ekstremalnie
nonszalanckiego looku. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tak ubrana Sylvia istotnie stała się symbolem swojej epoki –
czasów kobiet uwolnionych od społecznych konwencji, zbyt pewnych siebie i swej
wartości, aby bezrefleksyjnie poddawać się panującej modzie, tworzących własny,
charakterystyczny styl. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uwielbiam portret Dixa między innymi za to, że jest
świetnych przykładem, jak ubiór potrafi zdefiniować naszą osobowość. Czasy, w
których żyła Sylvia to okres, w którym kobiety mają wreszcie możliwość wyrwania
się regułom, również tym ubraniowym, i kreowania siebie poprzez własny
wizerunek. Von Harden umyślnie ignoruje modę, paradoksalnie zapisując się przy
tym w jej historii. Uwieczniona przez Dixa staje się symbolem swego pokolenia. Jej nonszalancja i androgeniczność będzie inspiracją
i wzorem dla niezależnych kobiet jeszcze przez wiele lat. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-15977568335812711652013-07-29T14:50:00.000-07:002013-12-26T13:54:01.837-08:00The best of Polona <div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Odkąd tylko dowiedziałam się, że Biblioteka Narodowa planuje
udostępnienie swoich zbiorów w Internecie, z zapałem obserwowałam rozwój
projektu. Jednak mając w pamięci zawiłe procedury jakie towarzyszyły każdej
mojej wizycie w Narodowej, do <a href="http://www.polona.pl/" target="_blank">Polony</a> podchodziłam dość sceptycznie. Kierując
się życiowym instynktem pesymistki, smęciłam, że pewnie będzie
nieciekawie, odpłatnie i na pewno nie będzie można nic pobrać. Czekało mnie
jednak miłe zaskoczenie – powstało jedyne w swoim rodzaju miejsce w sieci, w
którym przeczytamy niemal niedostępne gdzie indziej pozycje, drogocenne
rękopisy, obejrzymy niepowtarzalne zdjęcia i pocztówki. A to wszystko zupełnie za darmo. Nie ważne czy
macie ochotę na gotowanie sarmackich potraw z XVII wieku, pragniecie wybrać się w
podróż po dziewiętnastowiecznej Warszawie czy chcecie przeczytać wyjątkowe,
pierwsze tłumaczenia światowych dzieł – w Cyfrowej
Bibliotece Narodowej dosłownie każdy
znajdzie coś, co wciągnie go na długie godziny. W dzisiejszym poście wyselekcjonowałam
dla Was najciekawsze obiekty związane z modą i ubiorem. A więc zapraszam do
Polony!<br />
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<h4>
Sepii czar</h4>
<div>
<br /></div>
</div>
<span style="text-align: justify;">Archiwum zdjęciowe Polony to niekończąca się podróż przez piękne i momentami <a href="http://www.polona.pl/item/336055/0/" target="_blank">groteskowe</a> portrety dziewiętnastowiecznych dam i dwudziestowiecznych elegantek - najlepszy sposób, aby prześledzić rozwój mody na przestrzeni wieków.</span><span style="text-align: justify;"> </span><span style="text-align: justify;">Jednak obok epokowego standardu, odnajdziemy tu też wyjątkowe stylizowane fotografie (<a href="http://www.polona.pl/item/777842/0/" target="_blank">Zofia Grodzicka w stroju japońskim</a>) i zdjęcia o bardziej wyraźnym podtekście historycznym, na przykład portret nieznanej kobiety w <a href="http://www.polona.pl/item/2026858/0/" target="_blank">narodowym stroju żałobnym</a> z okresu powstania styczniowego. Sporo jest też ciekawych fotografii strojów ludowych, takich jak <a href="http://www.polona.pl/item/321769/0/" target="_blank">to</a> urocze zdjęcie małego krakowiaczka czy też energetyczny <a href="http://www.polona.pl/item/1144124/0/" target="_blank">portret tancerki Lody Halamy</a> w stroju łowickim. Na autora tego ostatniego zdjęcia również warto zwrócić uwagę. Polona poświęciła Jerzemu Dorysowi <a href="http://www.polona.pl/search/collection/46/" target="_blank">osobną kolekcję</a>, w której oprócz aktów, fotografii znanych osobistości (świetny <a href="http://www.polona.pl/item/1140628/0/" target="_blank">portret</a> Eugeniusza Bodo z psem Sambo), obejrzymy reklamy słynnego przedwojennego domu mody Bogusława Hersego oraz inne modowe fotografie. W Polonie znajdziemy również wykonane przez Dorysa portrety królowych mody wybieranych na organizowanym w dwudziestoleciu międzywojennym karnawałowym Balu Mody w Hotelu Europejskim.</span><br />
<div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Kilka reklam strojów Hersego:</span></div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=1144672&uid=1144679&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=1144672&uid=1144679&name=download_fullJPG" height="640" width="382" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=1140392&uid=1140409&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=1140392&uid=1140409&name=download_fullJPG" height="640" width="452" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=1140430&uid=1140440&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=1140430&uid=1140440&name=download_fullJPG" height="640" width="450" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Antoine. Legandarny fryzjer Hollywood polskiego pochodzenia sfotografowany przy pracy przez Dorysa:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=1139817&uid=1139830&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=1139817&uid=1139830&name=download_fullJPG" height="640" width="536" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Irena Szarska-Potocka jako Królowa Mody roku 1932:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=1146221&uid=1146235&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=1146221&uid=1146235&name=download_fullJPG" height="640" width="428" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<h4>
Książki - rozprawy i ciekawostki </h4>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Książek poświęconych tematyce modowej nie ma już w Polonie tak wiele jak grafik, rysunków i fotografii. Stanowią przy tym głównie źródła dla dociekliwych i obeznanych już choć trochę z
historią ubioru. Jedną z najprzyjemniejszych i najlżejszych pozycji jest <i><a href="http://www.polona.pl/item/679588/4/" target="_blank">Przewodnik dla dam czyli rady dla płci pięknej</a> </i>z 1842 roku. Jak sam tytuł wskazuje, książka ta to kompendium
wiedzy o higienie, zwyczajach i modzie dla wszystkich szanujących się kobiet połowy dziewiętnastego stulecia.
To wspaniałe źródło historyczne, które dziś czyta się wręcz z zapartym tchem.
Znajdziemy tu nie tylko dokładne opisy tego co i jak należy nosić na przykład
na bal, wystawne śniadanie czy wakacje na wsi, ale też poznamy konwencje
rządzące niegdyś społeczeństwem. To wspaniała gratka dla
miłośników zarówno mody, jak i historii. Poniżej jeden z moich ulubionych
cytatów z książki. Ach, czy te słowa nie są ponadczasowe?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr0SycJXccV9fl_2yh3gxuG39rvl95mJCFBfI9ftp84bpTL0qnbt1JHeq-Pw7u96qTBei9fV4QHL3plT9ZNhp1hgfB8PCntF6s91VUXQMOD1XoFthzMKVYUAll19Y1h6CVbv_9M1NpQi4/s1600/hhhhh.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr0SycJXccV9fl_2yh3gxuG39rvl95mJCFBfI9ftp84bpTL0qnbt1JHeq-Pw7u96qTBei9fV4QHL3plT9ZNhp1hgfB8PCntF6s91VUXQMOD1XoFthzMKVYUAll19Y1h6CVbv_9M1NpQi4/s1600/hhhhh.png" height="237" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Bardziej wytrwałym pasjonatom mody, którzy mają już za sobą
kilka lektur na temat historii ubioru, polecam książkę Aleksandra Brucknera <i><a href="http://www.polona.pl/item/1133208/6/" target="_blank">Ubiory w Polsce</a></i> z 1939 roku. To dość
zwięzła synteza dziejów ubioru w Polsce od czasów prehistorycznych do
dziewiętnastego wieku. Laikom z
pewnością przysporzy problemów nieco zawiły język i sporo fachowych terminów,
jeśli jednak macie ochotę sprawdzić co działo się w polskiej modzie na przykład
za czasów pierwszych Piastów, warto po to opracowanie sięgnąć. Książka ukazuje
transformacje ubioru polskiego, zaznacza wyraźnie wpływy obce i wypunktowuje
etapy kształtowania się charakterystycznego stroju sarmackiego. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ostatnie dwie pozycje zaliczają się raczej do tych przeznaczonych głównie
dla prawdziwych pasjonatów i koneserów.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><a href="http://www.polona.pl/item/791284/2/" target="_blank">Costume des anciennes peuples</a> </i>to prawdziwa perełka - osiemnastowieczne
francuskie opracowanie dotyczące ubioru w starożytności w dwóch tomach. Do jego analizy oczywiście potrzebna będzie
bardzo dobra znajomość języka francuskiego i spora cierpliwość. Pełnemu detali
tekstowi towarzyszą też piękne ryciny – alternatywa dla tych, którym język
francuski kojarzy się tylko z przysłowiowym <i>żelipapą</i>.
Jeśli jednak posiadamy odpowiednie umiejętności i zdecydujemy się na trud
analizy tekstu, pamiętajmy że do książki tej
należy podchodzić krytycznie, traktując ją przede wszystkim jak źródło
historyczne i porównując z opracowaniami współczesnymi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="FR">Równie ciekawą i nieco
łatwiejszą pozycją jest <i><a href="http://www.polona.pl/item/1102521/0/" target="_blank">Oeuvres choisiesde Sebastien le Clerc, chevalier romain, dessinateur et graveur du cabinet duroi, contenant 239 estampes, dessinées et gravées par ce celebre artiste,representant des costumes, des fables, des peysages, et autres objetsinteressants</a></i>. </span>Jeśli nie zniechęcił Was już sam tytuł i nie straszny
Wam francuski z czasów Marii Antoniny, warto przyjrzeć się bliżej temu
wydawnictwu z 1784 roku, które przybliża pracę nadwornego rysownika Ludwika XIV
– Sebastiena Le Clerc. Wnikliwy obserwator na dworze Króla Słońce uwieczniał
między innymi stroje szlachty. W zaprezentowanym w Polonie zbiorze rycin
znajdziemy też obrazy strojów historycznych, między innymi ze starożytnej
Grecji i Rzymu. Jeśli nie macie ochoty na czytanie francuskich opisów, zawsze możecie
przeskoczyć kilkadziesiąt stron i obejrzeć same rysunki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h4>
Żurnale i nie tylko</h4>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Spośród niezwykle bogatego zbioru grafik i rysunków warto
wyłonić prace polskiego malarza, grafika i scenografa przełomu wieków – Franciszka
Siedleckiego. Mocno związany ze światem teatru artysta stworzył między innymi piękne
szkice kostiumów scenicznych, w których wyraźnie zaznacza się wpływ symbolizmu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=890957&uid=890967&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=890957&uid=890967&name=download_fullJPG" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=890774&uid=890783&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=890774&uid=890783&name=download_fullJPG" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=890772&uid=890780&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=890772&uid=890780&name=download_fullJPG" height="640" width="482" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=890747&uid=890759&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=890747&uid=890759&name=download_fullJPG" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ciekawym źródłem dla zainteresowanych historią ubioru będą
również pozycje <i><a href="http://www.polona.pl/item/3754022/0/" target="_blank">Zbiór rozmaitych strojówpolskich – Costumes polonais</a></i> oraz <i><a href="http://www.polona.pl/item/277221/5/" target="_blank">Costumes turk</a></i>. Pierwsza to kolekcja rycin z 1817 roku przedstawiająca stroje polskie
różnych grup społecznych z różnych okresów, druga jest natomiast monografią tradycyjnych
strojów tureckich z siedemnastego wieku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=3753859&uid=3754022&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=3753859&uid=3754022&name=download_fullJPG" height="640" width="512" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=3753737&uid=3754022&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=3753737&uid=3754022&name=download_fullJPG" height="640" width="500" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wartymi uwagi obiektami są też żurnale francuskie pochodzące
z różnych lat dziewiętnastego wieku. Analizując je, mamy szansę bliżej
przyjrzeć się rozwojowi mody francuskiej - zarówno ubioru jak i fryzur. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=7962539&uid=7894629&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=7962539&uid=7894629&name=download_fullJPG" height="640" width="476" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=7962555&uid=7894632&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=7962555&uid=7894632&name=download_fullJPG" height="640" width="472" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="text-align: justify;">Na koniec warto spojrzeć na modę z przymrużeniem oka, oglądając rysunki Norwida z serii </span><i style="text-align: justify;">Różne mody i niewygody </i><span style="text-align: justify;">wyśmiewające modę wieczorową z drugiej połowy dziewiętnastego wieku. Istotnie, suknie balowe w tym okresie noszone były na ogromnych krynolinach i nierzadko posiadały też modne, długie treny, co faktycznie mogło sprawiać trudności dżentelmenom, którzy pomiędzy takimi musieli przemykać na sali balowej.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=391479&uid=391491&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=391479&uid=391491&name=download_fullJPG" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://polona.pl/archive_prod?cid=391480&uid=391494&name=download_fullJPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://polona.pl/archive_prod?cid=391480&uid=391494&name=download_fullJPG" height="424" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-87284690336928966522013-07-10T16:30:00.000-07:002013-12-26T13:54:37.830-08:00Z Cepelii na wybieg, czyli o folklorze w polskiej modzie <div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Tego lata motywy
etnograficzne w modzie znów święcą tryumfy. Prada serwuje nam <a href="http://www.vogue.com/fashion-week/spring-2013-rtw/prada/review/" target="_blank">inspirację tradycją Dalekiego Wschodu</a>, projektując koturny niczym z teatru kabuki. Z kolei
Dolce&Gabbana z właściwym sobie
rozmachem interpretują rodzimy, <a href="http://www.vogue.com/fashion-week/spring-2013-rtw/mdgabbana/review/" target="_blank">sycylijski folklor</a>. Lana Nguyen swoje kreacje ozdabia ręcznie
tkanymi, wietnamskimi <a href="http://www.lananguyen.com/en/passion-fruit-skirt-3.html" target="_blank">wzorami</a>. Gość specjalny tegorocznego Fashion Week’a – <a href="http://zaitsev.info/cgi-bin/zaitsev/index.pl?text=clist&c=6" target="_blank">Slava Zaitsev</a>, zwany „czerwonym Diorem” swój bajkowy styl już od lat buduje na kanwie
rosyjskiego folkloru. A co z polskimi motywami ludowymi? Dlaczego nasi
projektanci tak rzadko do nich nawiązują? Jak nowocześnie i estetycznie
zinterpretować polski folklor? <o:p></o:p></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGzdjWzXZTx8GiuHobftxHkVy15W5kTVZ0fZ-kmJxqNg1NS7nf2vPs8GQq9H3qU2PP8U4qr6AWVFgcS_SGwyoIPXKaEQXkVT1n9cfuDjFSQGyyDnE3CuJMxjMjA1l2XWnjjYzIB3L1A7c/s640/zs-harnasie-ml1286.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGzdjWzXZTx8GiuHobftxHkVy15W5kTVZ0fZ-kmJxqNg1NS7nf2vPs8GQq9H3qU2PP8U4qr6AWVFgcS_SGwyoIPXKaEQXkVT1n9cfuDjFSQGyyDnE3CuJMxjMjA1l2XWnjjYzIB3L1A7c/s640/zs-harnasie-ml1286.jpg" height="451" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zofia Stryjeńska "Harnasie" </td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a>Wydaje się, że coraz trudniej jest przekonać młodych, świadomych
swojego stylu Polaków do ludowych motywów, które kojarzą się dziś głównie z przesadą,
przaśnością i złym gustem. Niektórzy twierdzą, że to wina naszej bezgranicznej
i bezrefleksyjnej fascynacji kulturą zachodu. Jednak moim zdaniem niechęć do
folkloru wynika głównie z deficytu projektów, które w sposób ciekawy łączyłyby tradycję
z nowoczesnością i funkcjonalnością. Kultura ludowa to inspiracja o tyle
ciekawa, co trudna w interpretacji – bardzo łatwo o zbyt dosłowny, przesadzony
efekt. Nic dziwnego, w końcu nasze stroje narodowe zachwycają różnorodnością
barw i wzorów – kwiaty, paski, wstążki, koronki, sznury korali… Ten
etnograficzny przepych niekoniecznie jednak definiuje to, co pragnęłaby włożyć
na siebie nowoczesna kobieta kochająca słowiańską kulturę. Taka kobieta na co
dzień z pewnością nie chciałaby wyglądać niczym Jadwiga Mikołajczykówna na
swoim weselu, ani też nosić workowatych t-shirtów z motywem łowickiej
wycinanki. Niestety, w sklepach oferujących ubrania inspirowane folkiem wciąż
królują właśnie takie <a href="http://www.folkownia.pl/1095-2908-large/koszulka-czarna-kwiaty-lowickie.jpg" target="_blank">pseudo ludowe szmatki no name.</a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wśród projektantów
podejmujących temat folku zdaje się natomiast
panować powszechne przekonanie, że najlepiej
wziąć jakiś prosty, klasyczny fason, połączyć go z ludowym wzorem i już! Tak jest
na przykład z folklorystycznymi bluzami
Marii Sadowskiej. Z pozoru ten projekt to świetny sposób, żeby folklorem
wzbogacić codzienny strój. A jednak coś tu zgrzyta - brakuje pomysłu, detali
wykończenia. Do tego w <a href="http://www.sadowska-fashion.pl/index" target="_blank">sklepie internetowym</a> za nic nie można się dowiedzieć, z
czego właściwie wykonane są bluzy, których cena nota bene jest niemała – 268
zł. <a href="http://www.youtube.com/watch?v=dyVQSCjK8gs" target="_blank">Film promocyjny</a> również bardziej zniechęca niż zachwyca – przez ponad
połowę oglądamy magicznie ożywione bluzy, które na tle płotu wywijają rękawami
do słów piosenki „zimna wódka w wilcze gardło bania bania pod jabłonio”. Miało być
na luzie i ludowo, a wyszło tandetnie i efekciarsko. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ocdn.eu/images/pulscms/ZWI7MDQsMCwyZCw4ZDAsNGY1OzA2LDMzMiwxY2M_/202c463b3c50b637a111db6aa338d22c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ocdn.eu/images/pulscms/ZWI7MDQsMCwyZCw4ZDAsNGY1OzA2LDMzMiwxY2M_/202c463b3c50b637a111db6aa338d22c.jpg" height="358" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ocdn.eu/images/pulscms/NzA7MDMsMCwyNTgsMSwx/46c945b378b41117b6cb79a53b88780b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ocdn.eu/images/pulscms/NzA7MDMsMCwyNTgsMSwx/46c945b378b41117b6cb79a53b88780b.jpg" height="640" width="422" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ocdn.eu/images/pulscms/MmY7MDMsMmU0LDAsMSwx/8cbfaa8c791ada3f53a8a61e33d03fa5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ocdn.eu/images/pulscms/MmY7MDMsMmU0LDAsMSwx/8cbfaa8c791ada3f53a8a61e33d03fa5.jpg" height="422" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://bi.gazeta.pl/im/5/9194/z9194595X.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://bi.gazeta.pl/im/5/9194/z9194595X.jpg" height="422" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Zdjęcia pochodzą z <a href="http://www.sadowska-fashion.pl/index" target="_blank">oficjalnej strony</a> Marii Sadowskiej oraz z serwisu <a href="http://plejada.onet.pl/newsy/kolekcja-bluz-marysi-sadowskiej/7g59l" target="_blank">Plejada</a>.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nieco lepiej wypadają
projekty Anety Larysy Knap tworzącej markę <a href="http://folkdesign.pl/" target="_blank">Folk Design</a>. Absolwentka
krakowskiego SAPU propaguje ubrania inspirowane niemal wyłącznie kulturą ludową,
wypełniając tym samym pewną poważną lukę, która wciąż istnieje w polskiej
modzie. U Folk Design bez problemu skompletujemy całą garderobę – sukienki, koszule, płaszcze, biżuterię,
a nawet bieliznę. O ile jednak sama idea jest jak najbardziej chwalebna,
projekty czasem rozczarowują. Kierpce na obcasie? Jeansy tkane w góralską
parzenicę? Taka interpretacja ludowości jest wręcz koszmarnie dosłowna. Zdjęcia
promocyjne, na których modelka pozująca w wiejskim krajobrazie jeden obcas ma
zakopany w ziemi potęgują ten efekt, dodatkowo wskazując na brak dbałości o
szczegóły, który jest chyba największym problemem marki. Przeglądając
propozycje projektantki wciąż miałam wrażenie, że podróżuje po istnym estetycznym
labiryncie. Prowadzona przez okropnie tandetne <a href="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/382688_281858015204611_1104768785_n.jpg" target="_blank">lookbooki bielizny</a>, które
przypominają raczej zdjęcia z magazynu dla panów, nagle natrafiałam na bardzo ciekawe
i ładnie wykonane <a href="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/184530_242800349187141_761626302_n.jpg" target="_blank">rzeczy</a>, które z chęcią przygarnęłabym do swojej szafy. Dużym
plusem jest z pewnością wykorzystanie przez markę prawdziwych, ludowych
materiałów, takich jak tybet góralski i próby łączenia ich z tkaninami
współczesnymi. Warto też zauważyć ręczne malunki na projektach będące dobrym odwołaniem
do tradycji ludowego rzemiosła. A jednak Folk Design to marka wciąż pełna kontrastów,
obok naprawdę obiecujących projektów oferująca te niedopracowane, czasem wręcz
kiczowate, powstałe jakby tylko po to, żeby zróżnicować asortyment. Skoro jesteśmy
w stanie zaprojektować naprawdę <a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/375636_318907234909785_1469850925_n.jpg" target="_blank">ciekawą biżuterię</a> inspirowaną folkiem, po co
wprowadzać do sprzedaży <a href="http://folkdesign.pl/pracownia.html" target="_blank">plastikowe koraliki</a>, które bez trudu można kupić na każdym straganie? W rzeczach proponowanych
przez projektantkę zdecydowanie zbyt wiele jest przypadkowości. To sprawia, że przeglądając
jej prace trudno dostrzec jakiekolwiek konkretne ujęcie tematu folkloru. W Folk Design brakuje
podejścia do każdego projektu jako elementu całości, pewnej spójności, która
moim zdaniem jest niezbędna przy podejmowaniu tematu tradycji ludowej. Sam
folklor to przecież nie gotowy styl, a jedynie inspiracja służąca do
wykreowania określonej estetyki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1vKobOuo8YYccU0NyyTndW2K3ogLnrE9mIWcFW2etBws3Myf4f-nt5u25K3_CCiMSlNMcxqMJGF01cSxRGFLmkLN_b7t9t-TVDjcW326TdzTregF3_aVJ_LqXfyh400TE054Lqdh_F10/s1600/3.1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1vKobOuo8YYccU0NyyTndW2K3ogLnrE9mIWcFW2etBws3Myf4f-nt5u25K3_CCiMSlNMcxqMJGF01cSxRGFLmkLN_b7t9t-TVDjcW326TdzTregF3_aVJ_LqXfyh400TE054Lqdh_F10/s1600/3.1.png" height="640" width="417" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/1014331_317622191704956_1506811832_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/1014331_317622191704956_1506811832_n.jpg" width="384" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/5395_317010805099428_718678692_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/5395_317010805099428_718678692_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/945907_318892198244622_47364484_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/945907_318892198244622_47364484_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/1013932_318483558285486_732434304_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/1013932_318483558285486_732434304_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://art-madam.pl/zdjecie/sukienka-salata-folk-design,zskpdfqszszmqhqg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://art-madam.pl/zdjecie/sukienka-salata-folk-design,zskpdfqszszmqhqg.jpg" height="640" width="425" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://art-madam.pl/zdjecie/kurtka-folk-design,rxxngrwslxfpwrkj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://art-madam.pl/zdjecie/kurtka-folk-design,rxxngrwslxfpwrkj.jpg" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://art-madam.pl/zdjecie/folk-design-bizuteria-ediedy-naszyjnik,pcctjxdzmzgtcgqw.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://art-madam.pl/zdjecie/folk-design-bizuteria-ediedy-naszyjnik,pcctjxdzmzgtcgqw.jpg" height="640" width="360" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://art-madam.pl/zdjecie/folk-design-bizuteria-ediedy-unikat,tymsjblwbprrkmwb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://art-madam.pl/zdjecie/folk-design-bizuteria-ediedy-unikat,tymsjblwbprrkmwb.jpg" height="640" width="360" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://art-madam.pl/zdjecie/folk-design-sukienka-pomarancz-goralska,trzdypcbdlmjgxpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://art-madam.pl/zdjecie/folk-design-sukienka-pomarancz-goralska,trzdypcbdlmjgxpg.jpg" height="640" width="360" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://art-madam.pl/zdjecie/bluza-kaptur-folk-design,fxtyxgrczzmhfljp.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://art-madam.pl/zdjecie/bluza-kaptur-folk-design,fxtyxgrczzmhfljp.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Zdjęcia pochodzą z <a href="https://www.facebook.com/folkdesignanetalarysaknap" target="_blank">oficjalnego fanpage</a> Folk Design oraz ze sklepu <a href="http://art-madam.pl/" target="_blank">Art-Madam</a>.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Choć jej prace sprawiają wrażenie nie do końca dopracowanych,
Anecie Larysie Knap z pewnością nie można odmówić wyobraźni i odwagi. Nie boi
się eksperymentować i konsekwentnie dąży wyznaczoną ścieżką inspiracji. Jeśli
uda jej się sprecyzować estetykę marki i postawić jakość i oryginalność ponad
ilością, być może dotrze do szerszego grona odbiorców i ma szansę przekonać Polaków,
że folklor da się nosić. Tego serdecznie jej życzę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na razie jednak wśród projektantów podejmujących temat
folkloru na prawdziwe brawa zasługuje Joanna Klimas. Jej kolekcja na
jesień-zimę 2010 to zdecydowanie moja ulubiona interpretacja ludowości –
szokująco minimalistyczna i nowoczesna. Klucz do sukcesu tkwi w różnorodności -
mimo że rodzimy folklor jest w kolekcji zdecydowanym tematem przewodnim,
projektantka rozszerza swoje inspiracje w kierunku kultury Dalekiego Wschodu,
tworząc wyjątkowy, etnograficzny mix. Łowickie koronki, pasiaki i kwiaty
zostały zestawione z kwiatowym printem rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni, a
niektóre fasony zdają się nawiązywać do strojów samurajskich wojowników. Ciekawym
aspektem kolekcji są też inspiracje ludowym strojem męskim – ozdobne pasy,
proste, obszerne spodnie trzy czwarte, szerokie, pasiaste kozaki z wysoką
cholewą. Motywy zaczerpnięte z tradycji łowickiej w duecie z czernią i odważną formą zyskują zupełnie nowy
charakter. Przeskalowane ramiona, asymetrie, plisy i lekko futurystyczne,
konceptualne kroje nadają kolekcji wręcz awangardowy wydźwięk. Jednak
największa zaletą tego folkowego futuryzmu jest uniwersalność – ubrania projektantki pozostają na tyle
dyskretne i klasyczne, że świetnie nadają się do noszenia na co dzień. Ludowość
w rękach Klimas staje się nietuzinkowo elegancka i z pewnością nikomu nie
kojarzy się już z przaśnością. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSCSgTSgZ3y0Qd55OqzyYBUvlTGY4Irln1um2-hWQ-6EgWnJH8rtB7a9-1FUQ4UKU3USl4N7xHEUsT5JRDBBJIROqN4rLiBXYJi7yNXRgDlRaqG7RFfKgBOKC-0urjAKhNhiKK0ZZumWU/s1600/klimas1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSCSgTSgZ3y0Qd55OqzyYBUvlTGY4Irln1um2-hWQ-6EgWnJH8rtB7a9-1FUQ4UKU3USl4N7xHEUsT5JRDBBJIROqN4rLiBXYJi7yNXRgDlRaqG7RFfKgBOKC-0urjAKhNhiKK0ZZumWU/s1600/klimas1.png" height="448" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhac2YKQ0UBtsN5-Tz3CYBiE3aX6q3yAYklF9CU3vqLr7bEOvoBJ0_dEb-oGGDJdkLROx4x9tHSeBj4lfnTw_JH4Ip13DO5R4Sregc_GkOhqzmeYLT1151AyS4PSwFolVxn8f6UsyZgRKE/s1600/klimas2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhac2YKQ0UBtsN5-Tz3CYBiE3aX6q3yAYklF9CU3vqLr7bEOvoBJ0_dEb-oGGDJdkLROx4x9tHSeBj4lfnTw_JH4Ip13DO5R4Sregc_GkOhqzmeYLT1151AyS4PSwFolVxn8f6UsyZgRKE/s1600/klimas2.png" height="452" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Zdjęcia pochodzą z <a href="http://www.joannaklimas.com/" target="_blank">oficjalnej strony</a> Joanny Klimas. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nieco inaczej, choć równie ciekawie do tematu folkloru
podchodzi Aga Pou. Jej zimowa kolekcja <i>Zaplątani</i>
z 2011 roku udowadnia że folk to nie tylko przepych wzorów i kolorów. Projektantka
sięgnęła po inspirację mało znanym <a href="http://strojeludowe.net/wp-content/themes/stroje/showtn.php?p=gal&i=gal/hrubieszowski/1/1.1.jpg" target="_blank">strojem hrubieszowskim</a>. Zafascynowana jego
prostotą, stworzyła kolekcję monochromatyczną, lecz efektowną w detalach. Odnajdziemy
w niej kilka powtarzających się motywów – przede wszystkim wiązań i wycinanek. <i>Zaplątani</i> to dość udana fuzja tradycji z
nowoczesnością. Z jednej strony na pierwszy rzut oka widoczna jest inspiracja
strojem ludowym, a z drugiej jego modyfikacja w fasonie i dopasowanie do
klimatu mody ulicznej. Choć momentami kroje ubrań sprawiają wrażenie na siłę
unowocześnionych, kolekcji nie można odmówić spójności i funkcjonalności. Można śmiało powiedzieć, że w wydaniu Agi Pou
inspiracja folklorem jest świadoma i przemyślana. Z pewnością nie jest też
dosłowna – elementy wzięte z tradycji ludowej ulegają dekonstrukcji i zmianie.
Tak jest na przykład z powiększonym, czarnym motywem wycinanki, który został
stworzony i własnoręcznie naniesiony na stroje przez projektantkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/2.jpg" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/5.jpg" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/10.jpg" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/13.jpg" height="640" width="420" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/16.jpg" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/28.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/28.jpg" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/39.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.agapou.com/obrazki/kolekcje/zaplatani/39.jpg" height="640" width="424" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Zdjęcia pochodzą z <a href="http://www.agapou.com/pl/kolekcje/kolekcja/zaplatani" target="_blank">oficjalnej strony</a> Agi Pou.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Poruszając temat folkloru w polskiej modzie, nie można
oczywiście pominąć dziś już nieco zapomnianego <a href="http://arkadius.com/anotherplanet/stars.html" target="_blank">Arkadiusa</a> i jego <i>Pauliny</i>. Kolekcja zadedykowana babci
projektanta była jego debiutem na polskim rynku i jednocześnie ukłonem w stronę
polskiej tradycji ludowej. Absolwent prestiżowej Central Saint Martin’s College
of Art and Design do tematu podszedł w charakterystycznym dla siebie stylu,
czyli z dystansem i poczuciem humoru. W czasach premiery kolekcji (rok 2001) folklor
to chyba ostatnia rzecz, jaką młodzi Polacy chcieliby nosić - wszyscy łaknęli
nowoczesnej, zachodniej mody, która pozwoli wyrwać się ze „słowiańskiego
zaścianka”. Tendencję tę zapewne zauważył Arkadius i przekornie zaprojektował
kolekcję lekką i sielankową, inspirowaną właśnie ludowością. Propozycje projektanta odważnie eksponują
seksualność kojarzoną z obrazem stereotypowej "wiejskiej dziołchy" – spod bielizny
modelkom wystaje słona, prowokacyjnie rozpięte koszule odsłaniają piersi, a niektóre
kreacje nawiązują wręcz do obrazów słowiańskich nimf i boginek. W <i>Paulinie</i>
projektant przedstawia różne oblicza polskiej wsi – od poszanowania tradycji po
pociąg do nowoczesności. W kolekcji zobaczymy więc ludowe ornamenty, chusty na
głowach i góralskie pasy, lecz także unowocześnione wersje tego, co nosili
bohaterowie serialu <a href="http://bi.gazeta.pl/im/2/11560/z11560282O.jpg" target="_blank">„Daleko od szosy”</a>. Im dłużej przyglądam się <i>Paulinie</i> tym bardziej
odnoszę wrażenie, że to projekty lekko sarkastyczne – Arkadius zdaje się
wytykać Polakom dążenie do nowoczesności za wszelką cenę. Robi to jednak bardzo
dyskretnie i jak zwykle z przymrużeniem oka, przemycając do kolekcji takie
elementy jak krawat z warkocza. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-4AVSY-Ak-ao/UQO9bur0NhI/AAAAAAAABVc/cpHJbhHKrrg/w240-h360-no/100014244.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-4AVSY-Ak-ao/UQO9bur0NhI/AAAAAAAABVc/cpHJbhHKrrg/w240-h360-no/100014244.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-dzS7-1ZUXJM/UQO9cXDUQMI/AAAAAAAABVo/Ph7XGVQBCFc/w240-h360-no/100014248.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-dzS7-1ZUXJM/UQO9cXDUQMI/AAAAAAAABVo/Ph7XGVQBCFc/w240-h360-no/100014248.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-rhc5xWsVWBQ/UQO9boNLGnI/AAAAAAAABVk/MqRh0zp6BG4/w240-h360-no/100014246.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-rhc5xWsVWBQ/UQO9boNLGnI/AAAAAAAABVk/MqRh0zp6BG4/w240-h360-no/100014246.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-H5MDyPLgWwU/UQO9gtZY3AI/AAAAAAAABXY/IljJAu7HDKo/w240-h360-no/100014262.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-H5MDyPLgWwU/UQO9gtZY3AI/AAAAAAAABXY/IljJAu7HDKo/w240-h360-no/100014262.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-WB0d58q7_No/UQO9hn2nqTI/AAAAAAAABXk/dbk0jjhJl1g/w240-h360-no/100014264.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-WB0d58q7_No/UQO9hn2nqTI/AAAAAAAABXk/dbk0jjhJl1g/w240-h360-no/100014264.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-wpDtHVfguV0/UQO9lN7SU2I/AAAAAAAABY8/swMzbsMWAZk/w240-h360-no/100014276.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-wpDtHVfguV0/UQO9lN7SU2I/AAAAAAAABY8/swMzbsMWAZk/w240-h360-no/100014276.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-DSE6utue9ms/UQO9lrXtfXI/AAAAAAAABZY/hQLAxt4K8x4/w240-h360-no/100014279.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-DSE6utue9ms/UQO9lrXtfXI/AAAAAAAABZY/hQLAxt4K8x4/w240-h360-no/100014279.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-XUDZ1ObxBsU/UQO907RknkI/AAAAAAAABfM/4qpe4WDc72Y/w240-h360-no/100014325.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-XUDZ1ObxBsU/UQO907RknkI/AAAAAAAABfM/4qpe4WDc72Y/w240-h360-no/100014325.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-oQpUEwhjTiQ/UQO92fY49wI/AAAAAAAABfs/cWKvY7s6oiI/w240-h360-no/100014329.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-oQpUEwhjTiQ/UQO92fY49wI/AAAAAAAABfs/cWKvY7s6oiI/w240-h360-no/100014329.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Źródło zdjęć: <a href="https://plus.google.com/photos/110102002705112092149/albums/5837717823365440849">https://plus.google.com/photos/110102002705112092149/albums/5837717823365440849</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mimo że moda zawsze patrzy w przyszłość, powstaje na kanwie
pewnych tradycji, które kształtują jej indywidualny charakter, warunkują oryginalność i niepowtarzalność.
Wystarczy spojrzeć na szaloną modę hiszpańską – <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuGsH6AtuE6-YBf7ekTLferrpPQ2PUYLSagmkYpJkTKTZlGginpddfPwbmRVNBypgxT8GfOXxu817HXSXWkGgMqWXRPMn4VFsPoi3mkEme0yTG-SEl38TJ8X4EXaCXCxcdkC4J6nyqFcE/s640/custo-barcelona.jpg" target="_blank">Custo Barcelona</a>, <a href="http://fashionbride.files.wordpress.com/2008/07/josep-font-fw0809-2a.jpg" target="_blank">Joseph Font</a>
czy popularna marka <a href="http://www.desigual.com/es_ES" target="_blank">Desigual</a> swoją estetykę wywodzą przecież z kulturowego dziedzictwa Hiszpanii.
W polskiej modzie zdecydowanie brakuje takiego tradycyjnego pierwiastka, który pozwoliłby lepiej
ją ukształtować i niejako sprowadzić do
wspólnego mianownika. Warto więc zastanowić się czy w pogoni za nowoczesnością nie nazbyt
szybko odsyłamy folklor do lamusa, zapominając, że w odpowiednim ujęciu wciąż
może on wyglądać elegancko i intrygująco? Choć od współczesnych polskich projektantów nikt
nie wymaga powrotu młodopolskiej chłopomanii, nieco patriotyzmu z pewnością naszej modzie nie zaszkodzi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
A co Wy sądzicie o motywach folkowych w modzie? Jak
musiałyby być zinterpretowane, żebyście chętnie je nosili? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
P.S.: Wszystkim zainteresowanym tradycją strojów ludowych
polecam stronę <a href="http://strojeludowe.net/">http://strojeludowe.net/</a> ,
gdzie można obejrzeć ubiory z różnych regionów Polski, a także dowiedzieć się
kilku ciekawych faktów o polskim folklorze. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
P.S. 2: O ile ciekawe ubrania inspirowane folklorem wciąż
trudno zdobyć, zdecydowanie prościej kupić folkowe dodatki. W tej
kwestii polecam sklep <a href="http://www.ludowomi.pl/" target="_blank">Ludowo Mi</a>, gdzie znajdziecie wybór biżuterii i akcesoriów
wystroju wnętrz, a także <a href="http://folkstar.pl/" target="_blank">Folkstar</a>, w którym warto bliżej przyjrzeć się filcowym
torbom GOSHICO oraz ręcznie haftowanym w ludowe wzory kopertówkom. </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-123821203060057626.post-16066636282870995432013-06-27T13:57:00.000-07:002014-01-30T05:29:33.619-08:00Kamila Gawrońska-Kasperska: moda dla dociekliwych <div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Jedyny całkowicie estetyczny i godny pochwały aspekt ostatniego finału
Top Model? Zdecydowanie kreacje Kamili Gawrońskiej-Kasperskiej, w których
wystąpiły modelki. Po niemożliwie kiczowatym pokazie bielizny ubrania
projektantki niemal dokonały niemożliwego - na chwilę przywróciły programowi
prawdziwą klasę. <o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi70J5b_x3uML-DidZXvioyaRhtv0e6d8r8-uJhcTJU2ch-TD36cN_j86FNCvC_VBUT5Fjd0y52NVn2cikEw6T4HZreFwn-uheP76vD-3UKcl4Z-0oKP5K675CAAd95kvin5SmqlgBy3I/s960/931410_150272381826707_421596283_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi70J5b_x3uML-DidZXvioyaRhtv0e6d8r8-uJhcTJU2ch-TD36cN_j86FNCvC_VBUT5Fjd0y52NVn2cikEw6T4HZreFwn-uheP76vD-3UKcl4Z-0oKP5K675CAAd95kvin5SmqlgBy3I/s960/931410_150272381826707_421596283_n.jpg" height="452" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źródło zdjęcia: oficjalny fanpage Zuzy Kołodziejczyk </td></tr>
</tbody></table>
<b> </b><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Niewielu jest w Polsce
projektantów takich jak Gawrońska-Kasperska, których modę chce się nie tylko
nosić, ale też po prostu podziwiać, wgłębiać się w jej treść i przekaz. Tworząc
spójne kolekcje inspirowane zazwyczaj konkretnym motywem, nigdy nie czyni ich
zbyt dosłownymi. W jej pracy nie ma
miejsca na przypadek. Wszystko jest perfekcyjnie przemyślane - od inspiracji
przez sylwetki po detale wykończenia. To sprawia, że Gawrońska-Kasperska jest
projektantką, której twórczości z pewnością warto przyjrzeć się bliżej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><i>Metropolis </i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W <i>Metropolis</i> projektantka
zachwyca futurystycznym ujęciem. Nie jest to jednak futuryzm w stylu Paco
Rabanne - pełen innowacyjnych materiałów
i metalicznego połysku. Tu najważniejszą rolę gra forma – bryłowata, precyzyjna
i ascetyczna. Twarze modelek okalają ogromne, plisowane kołnierze, sylwetki
zamknięte są w geometrycznych kształtach. Tytuł kolekcji podpowiada, że
Gawrońska Kasperska inspirowała się <a href="http://www.filmweb.pl/Metropolis">superprodukcją</a> filmową Fritza Langa z 1927 roku ukazującą dystopijny obraz świata -
miasto przyszłości, a w nim ogromne drapacze chmur o różnorodnych formach.
Wbrew pozorom <i>Metropolis</i> to jednak nie
tylko futuryzm. Wnikliwy obserwator odnajdzie w kolekcji inne inspiracje,
również pochodzące z lat 20. Geometria i zestawienie czystych, kontrastujących
barw (biel, czerwień i czerń) przywodzi na myśl styl art déco i malarstwo
Tamary Łempickiej. Futurystyczne czepki noszone przez modelki są
łudząco podobne do kasku artystki z jej autoportretu <i><a href="http://www.magazynsztuki.pl/wp-content/uploads/2012/03/Tamara-Lempicka_Autoportret-w-zielonym-bugatti.jpg">Tamara w zielonym Bugatti</a></i>. Inspiracje modą lat 20. można też łatwo zauważyć w fasonach niektórych sukienek. Czy takie futurystyczne retro ma prawo wypaść
dobrze? <i>Metropolis</i> udowadnia, że jak najbardziej tak. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/04boryna/003.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/04boryna/003.jpg" height="420" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/04boryna/005.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/04boryna/005.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEFrHZLY1mooS89-Lj_soPIrJb3eqMBn3RVRKKenhKF_PR0tGGeY_sYpC8-NdOLKmZJGriYZkAahZQXd_XzqOTMTEAe9qoz_utrNTx04PjApB4dLF_pvJXLDKXZvwUsVrbdmqKEFgtu6s/s1200/003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEFrHZLY1mooS89-Lj_soPIrJb3eqMBn3RVRKKenhKF_PR0tGGeY_sYpC8-NdOLKmZJGriYZkAahZQXd_XzqOTMTEAe9qoz_utrNTx04PjApB4dLF_pvJXLDKXZvwUsVrbdmqKEFgtu6s/s1200/003.jpg" height="640" width="425" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUnleh5e-AEqsDjXqFVejziZfEpo_tJxhs-07KY2_EWedyZw8uzlgn_SouuoHldJRKMrhGYd8bZ66XkVA_V4ESUu9_yEYsGzRdFhhRpa0IQrFfCd1erBRN4lWLB462yQ03C_2y-D45pFA/s1200/004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUnleh5e-AEqsDjXqFVejziZfEpo_tJxhs-07KY2_EWedyZw8uzlgn_SouuoHldJRKMrhGYd8bZ66XkVA_V4ESUu9_yEYsGzRdFhhRpa0IQrFfCd1erBRN4lWLB462yQ03C_2y-D45pFA/s1200/004.jpg" height="640" width="395" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie6n9tdcT1AIyigRco3gTVbeZzbgLLGTe5E-xY-znQy6p2Cpvdn8sbr2sbZhr5ErpyJMqeiAGCFq_h2NwUXnu-0br_UutnBaDwI9nMh4s3ZqUtwWyCU5aMCZL3S0JJyhjBS4HU1ZMSiHc/s1200/007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie6n9tdcT1AIyigRco3gTVbeZzbgLLGTe5E-xY-znQy6p2Cpvdn8sbr2sbZhr5ErpyJMqeiAGCFq_h2NwUXnu-0br_UutnBaDwI9nMh4s3ZqUtwWyCU5aMCZL3S0JJyhjBS4HU1ZMSiHc/s1200/007.jpg" height="640" width="395" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFQ2FVljybD8cTiiZ2o3C9j6uF6jtc5HMgL1J5rTjbz60K0auLty4EqJ8OA3JpLjjsqRG5G5lOnouPsygxweKmDVNS73Y1xdq5aEPdbHGLF0sipoSbShx_RdC7TsX-ZASJqDYbiLeByqM/s1200/009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFQ2FVljybD8cTiiZ2o3C9j6uF6jtc5HMgL1J5rTjbz60K0auLty4EqJ8OA3JpLjjsqRG5G5lOnouPsygxweKmDVNS73Y1xdq5aEPdbHGLF0sipoSbShx_RdC7TsX-ZASJqDYbiLeByqM/s1200/009.jpg" height="640" width="395" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg92ssfLX6UDBbvzWRxleRSibZMi-iXhpUtyY2xJ-hy4UBuFmqlaV-bvplrpNgknM73zXmJEzwuWuizhPCUTgOjBwniRhjAE8o_DArivCIxkMAY5KloQgLRaQjHDslxd4OjXCQ4QsLSUw4/s1200/011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg92ssfLX6UDBbvzWRxleRSibZMi-iXhpUtyY2xJ-hy4UBuFmqlaV-bvplrpNgknM73zXmJEzwuWuizhPCUTgOjBwniRhjAE8o_DArivCIxkMAY5KloQgLRaQjHDslxd4OjXCQ4QsLSUw4/s1200/011.jpg" height="640" width="395" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><i>Mimesis</i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Inspirowana botaniką i owadami kolekcja
jest bardzo sensualna, wręcz pobudzająca zmysły. Kolory zaczerpnięte zostały z natury
– zgaszone zielenie, przybrudzone biele, blade róże. Trójwymiarowość warstwowanego
jedwabiu, miękkie, opływowe linie i dużo przezroczystości sprawiają, że piękno w <i>Mimesis </i>jest kruche i
delikatne niczym skrzydła ważki czy płatki egzotycznych kwiatów. Z kolei
przeniesiona na bluzki i sukienki tekstura palmowego liścia daje wrażenie siły,
trwałości. Kolekcja jest zatem w pewnym sensie odbiciem kobiecości, która tak
jak natura bywa jednocześnie krucha i silna. Kreacje dodatkowo zyskują dzięki świetnie
wykonanemu, minimalistycznemu lookbookowi, w którym również modelka idealnie
wpisuje się w klimat całości. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG16q-J_Pfn9OliGbcSoJ5RgJdhV1KZ8BQ9KdqgeSbBnGVoapvVA4BY6_G7nN6BMlgiWm2Vk4900kBtAQW2m2ACsOPAkxnkCW77LZCXGVh3qn0s9bnajfsb_7wumtCKqO3k7g7sC5mzos/s1200/001a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG16q-J_Pfn9OliGbcSoJ5RgJdhV1KZ8BQ9KdqgeSbBnGVoapvVA4BY6_G7nN6BMlgiWm2Vk4900kBtAQW2m2ACsOPAkxnkCW77LZCXGVh3qn0s9bnajfsb_7wumtCKqO3k7g7sC5mzos/s1200/001a.jpg" height="640" width="425" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4szuRB4vchHDTWA-omzT1BaT8cgIXeSrGuEhfuGL1Ijq1E9Iki1iUmGy1OPzIEaxX6aNqEE-H2MrkIbUMr_HyGl6QxXoFNBCUBByQ8sUABcUYZe7Rb7kS4ZlISUV_1ggUPm90kDmWalM/s1200/002a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4szuRB4vchHDTWA-omzT1BaT8cgIXeSrGuEhfuGL1Ijq1E9Iki1iUmGy1OPzIEaxX6aNqEE-H2MrkIbUMr_HyGl6QxXoFNBCUBByQ8sUABcUYZe7Rb7kS4ZlISUV_1ggUPm90kDmWalM/s1200/002a.jpg" height="640" width="444" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCE85Ih6-s8G4tBJc8Rnd0UEQ9KcEIxpgoGDr3IgqXsCrhpX-MEZI19ovm2BReiiaUspeJsWF0CvE4fb0cydXiM5VErip1elTc4tyWwjEA0VcBqL_7ZkVHWBklcWzsTYOVxK5eFHZXhic/s1200/006a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCE85Ih6-s8G4tBJc8Rnd0UEQ9KcEIxpgoGDr3IgqXsCrhpX-MEZI19ovm2BReiiaUspeJsWF0CvE4fb0cydXiM5VErip1elTc4tyWwjEA0VcBqL_7ZkVHWBklcWzsTYOVxK5eFHZXhic/s1200/006a.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhncr4bI7FxLBfkxGSEfB2HhbQBsywd4iQBOHYwHq8Ys2__XKOWg1-R0KeF2FEAljKJIy8vyxCNK_DfH7bD7np8WdLQ6TKdfySPOBY6FB-Oh-JXz8Juso7_balFIQOTi-SierPJ81Fztl0/s1200/008b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhncr4bI7FxLBfkxGSEfB2HhbQBsywd4iQBOHYwHq8Ys2__XKOWg1-R0KeF2FEAljKJIy8vyxCNK_DfH7bD7np8WdLQ6TKdfySPOBY6FB-Oh-JXz8Juso7_balFIQOTi-SierPJ81Fztl0/s1200/008b.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMj_q9zx4dEgRKSnDS9IOQSA3H0Gw8xGeKHBp2Gk3pDihtp8MYrfeJljtVMMn0laEuXXpilkLhQq2sGPMBKzM3mor7eJiuROip400u2z3rVw3s13Z8f7IhUEGPnWVD8bGeizL-4hkbYuU/s1200/010a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMj_q9zx4dEgRKSnDS9IOQSA3H0Gw8xGeKHBp2Gk3pDihtp8MYrfeJljtVMMn0laEuXXpilkLhQq2sGPMBKzM3mor7eJiuROip400u2z3rVw3s13Z8f7IhUEGPnWVD8bGeizL-4hkbYuU/s1200/010a.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbY63r1Dwv3YIJG3hpCft0NFrGPqdlSDcLWKqLqPD-cFLOXfE1v5NpX5KHwDQmpxOn3m3jo0ImdRGdnIL-YsJl1HMgXVj64Dwz7_mxmLjX_-JI7C-r_Fv-rdgxdLvY7D_kb05mRZ1ZpY8/s1200/014a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbY63r1Dwv3YIJG3hpCft0NFrGPqdlSDcLWKqLqPD-cFLOXfE1v5NpX5KHwDQmpxOn3m3jo0ImdRGdnIL-YsJl1HMgXVj64Dwz7_mxmLjX_-JI7C-r_Fv-rdgxdLvY7D_kb05mRZ1ZpY8/s1200/014a.jpg" height="640" width="434" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii4plJXNpCVVGMujLCJw_bQuyavbDXzr4MhObVDeUg57_5dAQaquUOsaPIKLv-6luSPWKYUMBp57CkioKUW2FxO_Cn4CKjn0fLfh_OU9fzXwLxvQ9INQdG5uzTV-qmMuCQfjUSj0uSIPQ/s1200/017a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii4plJXNpCVVGMujLCJw_bQuyavbDXzr4MhObVDeUg57_5dAQaquUOsaPIKLv-6luSPWKYUMBp57CkioKUW2FxO_Cn4CKjn0fLfh_OU9fzXwLxvQ9INQdG5uzTV-qmMuCQfjUSj0uSIPQ/s1200/017a.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaXTI7nkgomb1n0gaKyk4BbSBB8DoaGkyAyEHHHsc4hVj1Upt4Of6CrK2XSFSAzJ2ObwmHCoLP2UWVHvewc0cdAfdi7Aqh16Zv09vMemtdgXxZTRTgVnCpZDUf9WNIKpX-coUsc3UqFhE/s1200/018a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaXTI7nkgomb1n0gaKyk4BbSBB8DoaGkyAyEHHHsc4hVj1Upt4Of6CrK2XSFSAzJ2ObwmHCoLP2UWVHvewc0cdAfdi7Aqh16Zv09vMemtdgXxZTRTgVnCpZDUf9WNIKpX-coUsc3UqFhE/s1200/018a.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b><i>Villa dei Misteri</i></b></div>
<div class="MsoNormal">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Villa dei Misteri to ruiny domu w
Pompejach, na ścianach którego widnieją <a href="http://www.villadeimisteri.it/images/itinerari/villa_misteri_01.jpg">malowidła</a> przedstawiające obrządki misterium
dionizyjskiego. Zainspirowany nimi <a href="http://www.1st-art-gallery.com/thumbnail/97304/1/Villa-Dei-Misteri.jpg">obraz</a> Jerzego Nowosielskiego o tym samym
tytule to dzieło pełne tajemniczości i erotyzmu. Artysta przedstawia nagie kobiety, ich lustrzane odbicia i
uchylone drzwi, nawiązując w ten sposób do kultury dionizyjskiej, oznaczającej
przede wszystkim kult cielesności, dzikiej i drapieżnej strony ludzkiej natury.
Zainteresowanie tymi właśnie motywami widoczne jest również w kreacjach
Gawrońskiej-Kasperskiej przez polskie <i>Elle</i> nazwanych „wręcz perwersyjnie
eleganckimi”. Przezroczystości, mocna sylwetka i odważna, zmysłowa kolorystyka, wzięta jakby
wprost z dionizyjskich malowideł istotnie nadają kolekcji lekko erotyczną
wymowę. W <i>Villa dei Misteri</i> widać też zdecydowany wpływ twórczości Jerzego
Nowosielskiego, która łączy w sobie elementy sakralne, związane z kulturą
Bizancjum i obrządkiem wschodnim z
kultem kobiecego ciała. Ubrania, miejscami nawiązujące do szat liturgicznych,
lecz przede wszystkim kreujące posągową
wręcz sylwetkę – poszerzane spodnie, duże, półokrągłe, krzyżujące się kołnierze
- połączone zostały z przewijającym się w całej kolekcji motywem greckokatolickiego
krzyża. Efekt jest mistyczny, tajemniczy, a jednocześnie odrobinę perwersyjny –
scalający sacrum i profanum. Przesłanie kolekcji zdaje się być stuprocentowo
zgodne ze słowami samego Nowosielskiego, który napisał kiedyś, że „<span style="line-height: 115%;">pełna synteza
spraw duchowych z rzeczywistością empiryczną dokonuje się właśnie w postaci
kobiety”. </span>Co ważne, świetnie skrojone i perfekcyjnie wykończone płaszcze,
peleryny i sukienki sprawiają, że <i>Villa dei Misteri</i> pozostaje kolekcją funkcjonalną
i niezbyt trudną w interpretacji. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/018.jpg" height="640" width="456" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/007.jpg" height="640" width="456" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/001.jpg" height="640" width="456" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/013.jpg" height="640" width="456" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/004.jpg" height="640" width="456" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/005.jpg" height="640" width="456" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/012.jpg" height="640" width="456" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/019.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/019.jpg" height="640" width="456" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/020.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kamilagawronska.com/media/img/collections/11willa/020.jpg" height="640" width="456" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kamila Gawrońska-Kasperska jest
projektantką, której pracę niezmiernie cenię i podziwiam. Świetny warsztat kostiumografa
łączy z wiedzą o kulturze i sztuce oraz nieograniczoną wyobraźnią. Zawsze z
niecierpliwością czekam na jej kolejce, bo niosą ze sobą coś więcej niż
wrażenia estetyczne. W rękach projektantki moda staje się niemal tekstem
kultury, zachęcającym do refleksji i interpretacji. <span style="font-size: 9.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><o:p></o:p></span><br />
<br />
Zdjęcia pochodzą z <a href="http://kamilagawronska.com/">oficjalnej strony projektantki</a>. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08173969659306185331noreply@blogger.com0