W drugiej części filmowej trylogii „Powrót do przyszłości”
Roberta Zemeckisa, główny bohater Marty McFly przenosi się z lat
osiemdziesiątych do roku 2015, gdzie buty automatycznie się zapinają, a kurtki same
dopasowują rozmiarem do właściciela. No
cóż, scenarzystów chyba trochę za bardzo poniosła wyobraźnia – myślimy. W końcu
rok 2015 za pasem, a takich innowacji nikt na oczy nie widział. Czy aby na
pewno? Jeśli jednak przypatrzymy się uważniej,
być może stwierdzimy, że wyobrażenia twórców „Powrotu do przyszłości” o naszych
czasach nie były aż tak chybione.
fot.: http://media.liveauctiongroup.net/i/5736/8632697_3.jpg?v=8CE70FDFAF1B540 |
Wrześniowy Festiwal Przemiany w warszawskim Centrum Nauki Kopernik przekonał mnie, że technologiczne innowacje w modzie to już nie sience-fiction, a rzeczywistość. W ramach wystawy Power to the people można było nie tylko obejrzeć prace firm, artystów i projektantów, którzy wykorzystują najnowsze zdobycze nauki w procesie twórczym, ale także osobiście z nimi porozmawiać. Jak się okazało, druk 3D, laserowe profilowanie czy cyfrowe krawiectwo to tylko niektóre z rozwiązań, z których już dziś mogą korzystać konsumenci. Za ich rozpowszechnianiem stoją inspirujący ludzie, często o zupełnie innych wizjach i celach. Niektórych z nich miałam szansę poznać bliżej dzięki zorganizowanym w CNK spotkaniu na temat zastosowania druku 3D w przemyśle odzieżowym. Ich projekty są tak różne jak oni sami, ale łączy je jedno – zamiłowanie do nowych technologii.
Jorge&Esther –
cyfrowa igła i nitka
Elizabeth
E. Fraguada jest projektantką mody z 14-letnim
stażem, która po projektowaniu dla teatru, filmu i indywidualnych klientów,
postanowiła założyć firmę zajmującą się wytwarzaniem mody technologicznej. Tak
powstało Jorge&Esther, które technologię wykorzystuje do celebrowania
indywidualności.
Każdy ma czasem dość sklepowych rozmiarówek. Kiedy w
kolejnym sklepie L-ka jest na nas za
szeroka, a M-ka za krótka, zaczynamy marzyć o czymś idealnie dopasowanym do
naszego rozmiaru. Czas więc udać się do krawcowej? Nie, to już przeżytek. Jorge&Esther
oferuje bowiem metodę dokładniejszą i wymagającą mniej zachodu – krawiectwo
cyfrowe. Nikt tu nie zdejmuje miary, nie drapuje materiału na modelu. Proces
jest bardzo prosty – ciało klienta jest skanowane, a tkanina cyfrowo
dopasowywana do sylwetki. Potem dobiera się odpowiedni krój i wzór, drukuje i
zszywa. Cyfrowe projektowanie jest jednak dość kontrowersyjne, bo przywodzi na
myśl raczej doładowywanie karty miejskiej w stołecznym biletomacie niż sztukę i
kunszt krawiecki. Choćby z tego powodu
wątpię, aby komputerowe krawiectwo w najbliższych czasach zupełnie
zastąpiło tradycję ręcznego wykonania. Z pewnością ma jednaka szansę
zrewolucjonizować rynek mody. Być może już za kilkadziesiąt lat każdy z nas
będzie miał w domu własny skaner 3D, z którego będzie korzystał przy zakupie
prostych, codziennych ubrań. Wreszcie żadna kobieca sylwetka nie będzie miała problemu z idealnym białym
t-shirtem czy parą dżinsów. Rozpowszechnienie krawiectwa cyfrowego pomogłoby
też w kształtowaniu świadomej konsumpcji
i prawdopodobnie zmniejszyłoby problem wyzysku pracowników w krajach trzeciego
świata. Póki co brzmi utopijnie, ale czyż tak właśnie nie wyglądają z początku
wielkie wizje?
Jorge&Esther oprócz cyfrowego szycia na miarę oferuje
też coś dla pragnących się wyróżnić. Kolekcja Lüme
to zaprogramowana elektronika potraktowana jako ozdoba czarnych, basicowych ubrań. Ten prosty, ale innowacyjny pomysł zdążył
już zgarnąć nagrodę na 17th International Symposium on Wearable Computers w
kategorii estetycznej. Lüme to coś więcej niż elektroniczny
„haft” przyklejony do ubrania – jest kolejnym projektem opartym na idei indywidualności.
Wzory, sekwencje i kolory, które tworzą
LED-owe lampki zależą wyłącznie od noszącego. Elektronika jest zsynchronizowana
ze smart fonem, za pomocą którego, używając specjalnej aplikacji, można
sterować wyglądem cyfrowej ozdoby. W ten
sposób łatwo zmienić charakter ubrania z dziennego na wieczorowy, a także
dopasować kolor czy kształt efektów świetlnych do konkretnego dodatku
(wystarczy zrobić mu zdjęcie). Ozdoba reaguje również na dźwięki, co sprawia,
że chyba trudno o lepszy strój na wieczorne szaleństwo na parkiecie. A jeśli następnego
dnia potrzebujemy zwykłej małej czarnej – nic prostszego! Musimy po prostu odpiąć
aplikację.
Elizabeth i jej mąż Luis, współtworzący studio, są bez
wątpienia ludźmi z pasją, którzy głęboko wierzą w to co robią, a na dodatek
sprawia im to ogromną przyjemność. Dowodem jest ich własny ślub, którego
praktycznie całą oprawę estetyczną zaprojektowali wspólnie, używając techniki
parametrycznej. Zainspirowani Gaudim stworzyli własny florystyczny wzór, w którym
każdy element symbolizował coś ważnego w ich związku. Ten wzór, powielony i
laserowo wycięty znalazł się na sukni ślubnej, welonie, krawacie pana młodego,
a nawet na wachlarzach, które wręczono gościom. Wystarczy przyjrzeć się
zdjęciom z wesela założycieli Jorge&Esther, aby zrozumieć filozofię ich projektów
– personalizację, urzekającą szczerość i prostotę, minimalizm nostalgiczny i
futurystyczny jednocześnie.
fot.: Jorge&Esther
XYZ shoes – alfabet
indywidualności
Nowozelandzki projektant obuwia – Earl Stewart ma olbrzymi
sentyment do przedmiotów. Wierzy, że w rękach właściciela buty czy torebka
stają się osobistym artefaktem wspomnień. Z przedmiotami wiążą się historie i
przeżycia, które sprawiają, że są one dla nas wyjątkowe. W każdej szafie wciąż
pewnie wisi o 2 rozmiary za mała sukienka, w której byłyśmy na pierwszej randce
czy przetarta skórzana kurtka, w której
przechodziliśmy całe liceum. Earl Stewart zainspirował się magią przedmiotów,
tworząc design oparty na fuzji natury, technologii i osobistej historii jego
odbiorcy. XYZ shoes to projekt zgodny z teorią pluralizmu zakładającą, że
ludzkość składa się z wielu różnorodnych osobowości. Według Stewarta każdy jest
inny i zasługuje na indywidualne traktowanie. Projektant stworzył więc buty,
które na różne sposoby oddają tożsamość noszącego. Podstawa to idealne
dopasowanie do stopy, uzyskane dzięki trójwymiarowemu skanowi, parametrycznemu modelowaniu i drukowi 3D w
różnych tworzywach, na przykład gumie dentystycznej. Cyfrowy model otacza
ażurowy wzór, którego forma przywodzi na myśl komórki pokrywające organ,
odnosząc się w ten sposób do biologicznej tożsamości noszącego. Struktury
często nawiązują również do elementów natury miejsca, z którego pochodzi
klient, obrazując w ten sposób jego przynależność etniczną i kulturową. Tak
powstaje but idealny – w całości wydrukowany w technice 3D, wytrzymały, wygodny
i lekki jak skarpetka, a przy tym wyjątkowy, bo tylko nasz. Twórca XYZ shoes
uważa, że żyjemy w czasach, kiedy dzięki nowym technologiom możemy masowo
wytwarzać bardzo spersonalizowane produkty. I to właśnie główne założenie jego
marki.
Fashion Digital
Studio – technologia w służbie piękna
O ile projekty Jorge&Esther i Earla Stewarta stawiają
na funkcjonalność, to, o czym opowiadał
Peter Hill - współzałożyciel Fashion Digital Studio - dalekie jest od
uniwersalności i prostoty. Jako wykładowca i specjalista od nowych technologii
na London College of Fashion, pomaga studentom zrealizować najbardziej
ekscentryczne i utopijne projekty, które nie mogłyby powstać przy użyciu
tradycyjnych metod. Kojarzycie bajkowe buty Kerrie Luft? Te jakże delikatne,
kobiece i eleganckie szpilki o płynnej, fantazyjnej linii powstały właśnie pod
okiem Petera Hilla. Razem z Luft użyli technologii 3D, która wcześniej miała
zastosowanie jedynie w dentystyce i budowie statków kosmicznych. Obcas –
najbardziej pracochłonna część projektu, został wykonany w technice
trójwymiarowej z… tytanu. Można więc śmiało powiedzieć, że buty od Luft to
inwestycja na lata.
fot. http://www.deskeng.com/pics/0909/Kerrie_Luft_Alaia_Court_Schuh_640.jpg |
fot.:http://poznajtoo.files.wordpress.com/2013/03/kerrie-luft-ss-2013-4pix.jpg
|
Innym znanym uczniem Hilla i absolwentem LCF, który projektuje
przy użyciu 3D software jest Olivier Rugger, tworzący dodatki o tyle piękne, co
kompletnie zbędne i niefunkcjonalne. Jego surrealistyczne wizje wyrażają się w
sztuce przedmiotów, często wyjętych ze swojego rdzennego środowiska,
ulegających przemieszczeniu i zyskujących nowe znaczenie.
fot.: https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQmXRXjheLLt_qcB6KgSqYpIfjNWoy4KHw5UtfFFIinS3QzXKN- |
fot.: http://www.styleclicker.net/wp-content/uploads/2011/02/Oliver-Ruuger.jpg |
fot.:http://www.itsweb.org/resources/its10-press-images/ITS_ACCESSORIES/Olivier_Rugger/download/Olivier_Rugger_YKK_02.jpg |
Współtworzone przez Petera Hilla Fashion Digital Studio
zajmuje się badaniem możliwości technologii 3D, a także realizowaniem projektów
z jej udziałem. Wśród klientów studia są projektanci kochający innowację, tacy
jak Hoon Chung, Hussein Chalayan czy Gareth Pough, ale firma realizuje też
nietypowe zadania, jak na przykład odtworzenie guzików do stroju filmowego ze
zbiorów V&A. Muzeum organizowało wystawę kostiumów z Hollywood, a
legendarnej, kraciastej sukience Dorothy Gale brakowało kilku guzików. Na pomoc
pospieszyło FDS, które w kilka godzin, dosłownie wydrukowało brakujące ozdoby.
Dla lepszego jutra?
Personalizacja, wygoda, ekologia, chęć tworzenia lepszego
świata czy też zwykła pogoń za pięknem. Nowoczesne technologie fascynują nas z
wielu powodów. Ich rozpowszechnienie w przemyśle odzieżowym to nowe,
fascynujące możliwości, wyzwania, ale
też wiele pytań i wątpliwości. Czy cyfrowe krawiectwo wyprze sieciówki? A może
stanie się luksusem na miarę ubrań od projektantów? Czy skanery i drukarki 3D
na dobre zagoszczą w naszych domach? Czy komputerowo generowane projekty
zastąpią kiedyś tradycyjne haute couture? Pierwszy krok ku temu postawili już przecież
Michael Schmidt i Francis Bitoni, którzy dla Dity von Teese zaprojektowali
suknię ze sproszkowanego nylonu w całości wydrukowaną w 3D.
fot.: http://www.shapeways.com/blog/uploads/DitaVonTeeseinMichaelSchmidtbyAlbertSanchez.jpg |
Jaka będzie przyszłość? To możemy sobie tylko wyobrażać. Pędząc
w stronę nowoczesności, nie zapominajmy jednak o tradycji. Jak zauważył w swoim
wystąpieniu Peter Hill, niemal każdy już od dawna ma w domu drukarkę 3D –
własną babcię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz